Samotny we dwoje recenzja

Opis:

"On ‒ dobrze sytuowany, obracający się w wielkim świecie, mężczyzna po przejściach. Ona ‒ dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która poszukuje mężczyzny, aby ją wsparł finansowo. Poznają się w dość niecodziennych okolicznościach ‒ na portalu erotycznym. Dwoje ludzi z różnych światów i w różnym wieku próbuje zbudować związek oparty na wzajemnym zrozumieniu, szczerości i zaufaniu. Dzielą wspólne zainteresowania dobrym winem i kuchnią, muzyką i kinem, a także dobrym seksem. Czy to wystarczy, aby zbudować trwały związek?"


Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać (wydanego 😜) pamiętnika. Tak, ta książka ma właśnie taką formę. Znajdują się tu zarówno wspomnienia, jak i rozmowy, które odbywały się na portalu randkowym.

Książkę podzieliłabym na trzy części - początek, który mnie zdecydowanie zainteresował, środek - uważam, że mogło być tu mniej treści, bo chwilami się po prostu nudziłam, zakończenie - tutaj dla mnie znów na plus, chociaż liczyłam na nieco inne.

Co mnie najbardziej denerwowało? Oczywiście bohaterka - Kasia, która ewidentnie wykorzystywała dobroć Grzegorza i fakt, że ten zrobiłby wszystko o co ona go poprosi. Nie cierpię wykorzystywania ludzi! Pojawiły się tu też nieliczne błędy stylistyczne - ale moim zdaniem dodały one "pamiętnikowi" trochę uroku. Bo kto zwraca uwagę na małe błędy przy spontanicznie tworzonych zapiskach?

Co na plus? Zdecydowanie wnioski, które można wyciągnąć. Nigdy nie wiadomo, kogo możemy spotkać na takich portalach. Nawet, jeśli szukamy miłości na siłę - nie zawsze taka nam się trafi. Nigdy, ale to nigdy nie poddawajmy się komuś bezwarunkowo - to może nas niejednokrotnie zaboleć.

Myślicie, że związek młodej kobiety z dwa razy starszym mężczyzną ma jakąkolwiek rację bytu? Przekonajcie się😉

Zabrakło mi odrobinę emocji. Chwilami czytałam książkę trochę "automatycznie".

Każdy jednak powinien wyrobić swoją własną opinię. Co człowiek, to inne doświadczenia, a co za tym idzie - inne postrzeganie pewnych sytuacji czy zachowań. Pamiętajmy, żeby do wszystkiego podchodzić według własnej woli, ale zachowując otwarty umysł.