Nie wiem co się dzieje. Opuszcza mnie natchnienie na pisanie recenzji, a mimo to książki czytam z prędkością 2,5 na tydzień. W ten sposób tworzą się zaległości. Jednak postanowiłem wziąć się za siebie i napisać chociaż jedną recenzję. Tym razem znów Agata Christie i jej kryminały ;)
Agata Christie to angielska pisarka, autorka 80 znanych na całym świecie kryminałów. W czasie pierwszej wojny światowej pracowała w aptece - stąd jej znakomita znajomość trucizn. Jej najsławniejsze kryminały, w których główną rolę gra Herkules Poirot przetłumaczono aż na 65 języków. Christie pisała również powieści obyczajowe pod pseudonimem Mary Westmacott. Z liczbą 2 miliardów wydanych powieści uplasowała się na pierwszym miejscu w Księdze Rekordów Guinnessa jako najlepiej sprzedająca się autorka wszech czasów.
Hercules Poirot wraz ze swoim przyjacielem Hastingsem, spędzają urlop w ślicznej miejscowości St Loo. Do Poirota przychodzi mnóstwo korespondencji, również od osób znanych i wpływowych z prośbami o to, by wziął udział w kolejnych śledztwach. Detektyw postanawia jednak przejść na emeryturę i nie zajmować się już dłużej tropieniem przestępców. Pierwszego dnia dwaj przyjaciele spotykają młodą dziewczynę niezwykłej urody – pannę Nick Buckley, samotnie mieszkającą w zabytkowym domu, zwanym przez okolicznych mieszkańców Samotnym Domem. Okazuje się, że od pewnego czasu miewa ona bardzo dziwne wypadki. Ktoś czyha na życie tej młodej dziewczyny i słynny detektyw postanawia odłożyć myśl o emeryturze, by zaangażować się w sprawę i uratować pannę Nick.
Może i się powtarzam, ale jeszcze raz chciałbym podkreślić, iż prawdą jest, że umiejętność tworzenia dobrze skonstruowanych kryminałów, wciągających od pierwszych stron, okrzykuje Agatę Christie niekwestionowaną królową w tej dziedzinie. Choć lata mijają, dziełai autorki nie tracą na wartości, a każde pokolenie ma problem z rozwiązaniem jej zagadek.
Po raz kolejny Agata Christie udowadnia nam, że mimo wielu napisanych powieści, potrafi stworzyć zakończenie, którego nikt by się nie spodziewał. Ostatnie strony przeczytałem z zapartym tchem i myślami, że to wszystko było takie oczywiste, iż wstyd przyznać się do nietrafnego wytypowania mordercy.
Mimo małej czcionki, której zwolennikiem nie jestem, książkę przeczytałem bardzo szybko. Przyczynił się do tego styl pisania autorki i sposób w jaki powoli przybliżała nas do prawdy. Rozwiązania zagadki ukrywała w tekście, w momentach gdy nasza czujność była wyłączona. Ja jednak dałem się wywieść w pole, za co bardzo cenię sobie to dzieło. Jak na tę pisarkę przystało, powieść napisana jest tak by nasze emocje sięgały zenitu, nie pozwalając na choćby chwilowe oderwanie się od lektury.
Wędrując po internecie, spostrzegłem wiele innych wydań tego kryminału. Naoglądałem się wiele i mogę stwierdzić, że okładka wyżej przedstawiona jest najlepsza. Hipnotyzująca, tajemnicza i idealnie odzwierciedlająca atmosferę, którą dzieło jest przesiąknięta.
Po książkę powinien sięgnąć każdy, kto chciałby poddać próbie swoje umiejętności detektywistyczne, rozwiązując zagadkę Samotnego Domu.
,,Niezależnie od tego, w jakim człowiek jest nastroju, nie powinien tego okazywać otoczeniu. To tylko przykrość dla ludzi postronnych, a człowiekowi samemu nic nie pomaga.''