Smaki katalońskich nocy recenzja

"Są takie miejsca, które rozpalają zmysły"

Autor: @Mirka ·3 minuty
około 4 godziny temu
Skomentuj
5 Polubień


„Każdy czasami nie wie, kim jest i czy idzie w dobrym kierunku. Ważne, żeby iść, zawsze można skorygować trasę.

Wakacje, letni czas, urlop to dni, w których chcemy wypocząć, nabrać sił, przeżyć coś innego, niż mamy na co dzień. Udajemy się w różne rejony kraju lub świata, by poczuć się swobodniej i zapomnieć na chwilę o pracy, obowiązkach domowych, zadaniach, problemach i wielu innych sprawach, które zaprzątają nam umysł. Po prostu chcemy się zresetować i zrelaksować. Podobne cele miała bohaterka książki „Smaki katalońskich nocy”, która zabiera nas do Katalonii, a więc to kolejna książka z letnim klimatem w środku zimy.

Anna po raz pierwszy od wielu lat postanowiła samotnie spędzić urlop. Wyszło trochę z przypadku, bo jej przyjaciółka nie mogła z nią polecieć do Hiszpanii, więc nie miała wyboru. Budziły się w niej wątpliwości i obawy, gdy wysiadła z samolotu na barcelońskim lotnisku, ale stwierdziła, że bycie samej ze sobą może być dla niej ciekawym doświadczeniem. Zamierzała smakować katalońskie klimaty i w końcu czerpać z życia ile się da i w końcu zrobić coś dla siebie.

W trakcie poznawania kolejnych zakątków tego pięknego regionu odkrywa nową siebie, daje upust swoim pragnieniom i uwalnia zmysły, o które siebie nie podejrzewała. A to wszystko za sprawą zarówno niesamowitej atmosfery hiszpańskich, regionalnych potraw, wina, magicznych widoków, klimatycznych zaułków i różnych smaków pieszczących podniebienie, ale też ciało i zmysły. Na swojej drodze spotyka bowiem mężczyzn, którzy pokazują jej nieznane oblicza miłosnych uniesień. Dzięki spotykanym osobom uświadamia sobie, co jest ważne w życiu, czego ona tak naprawdę pragnie i co chce w życiu robić.

Okładka książki kusi swoją urokliwą grafiką i ja dałam się jej uwieść, mając nadzieję na romantyczną historię w pięknym otoczeniu na Półwyspie Iberyjskim. I faktycznie wszystko zaczyna się, jak typowy romans lub powieść obyczajowa z elementami podróżniczymi w tle. Jednak im dalej, tym jej charakter się zmienia, gdyż dołącza do nich wątek erotyczny, który staje się jednym z głównych motywów.

Fabuła jest powolna, bez nagłych zwrotów akcji, czy zaskakujących splotów wydarzeń. Przeważają w nie dosyć obszerne opisy, gdyż autorka odsłania nam uroki katalońskich miejscowości, ale też dokładnie wgłębia się w to, co czuje bohaterka. Możemy wniknąć w jej reakcje na bodźce wizualne, sensualne, duchowe i zmysłowe. Sceny są dosyć odważne, ale nie brutalne, ani wulgarne, napisane z wyczuciem smaku i pięknem. Raczej dają one poczucie delikatności, namiętności, przekazują odczucia i wrażenie z tego rodzaju doświadczeń.

„Smaki katalońskich nocy” to debiutancka powieść pani Dominiki Brych. Jej fabuła tętni życiem, rozwiewa ciepły wiatr przesycony bogactwem zapachów, otacza iluminacją barw, aromatem smaków, letnią bryzą i swobodą dającą poczucie wolności od ograniczeń, norm kulturowych i zasad narzucanych przez środowisko, w którym jesteśmy wychowywani. Opowiada o kobiecie, która na nowo odkrywa siebie, poznaje swoje możliwości, spełnia marzenia i pragnienia.

Nie jest to zatem tylko i wyłącznie erotyk, ale raczej powieść, w którym ten element ma duże znaczenie. Pokazuje seks, jako ważny aspekt naszego życia, dający nam spełnienie, spokój, poczucie akceptacji, zarówno ze swojej strony, ale też innych ludzi. Pod przykrywką tego erotyczno-turystycznego nietypowego romansu autorka zwraca uwagę na to, że zbyt często trzymamy się sztywno narzucanych nam przekonań, czy obyczajowości, więc nie potrafimy się wyluzować, być po prostu sobą, zamiast spełniać oczekiwania innych. Najważniejsze jest, by kochać siebie i nie umniejszać swojej wartości. Każdy z nas jest wyjątkowy, tylko należy do w sobie dostrzec.

Wraz z tą historią wyłania się przesłanie, które może być podsumowaniem tej eterycznej, urokliwej opowieści o kobiecie poszukującej szczęścia: „Życzę ci, żebyś była szczęśliwa, ale na swoich warunkach, nie oglądaj się na innych ludzi.”

A ja bardzo bym chciała, by autorka pociągnęła jeszcze tę historię, może już w innym kraju, ale może Annie dane będzie znowu spotkać któregoś z panów ?

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-01-29
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Smaki katalońskich nocy
Smaki katalońskich nocy
Dominika Brych
7.8/10

Są takie miejsca, które rozpalają zmysły Anna całe życie podporządkowywała się innym – rodzinie, partnerom, przyjaciółkom. Przyzwyczajona do spokojnej codzienności, realizowała marzenia, które nigdy...

Komentarze
Smaki katalońskich nocy
Smaki katalońskich nocy
Dominika Brych
7.8/10
Są takie miejsca, które rozpalają zmysły Anna całe życie podporządkowywała się innym – rodzinie, partnerom, przyjaciółkom. Przyzwyczajona do spokojnej codzienności, realizowała marzenia, które nigdy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Debiut Dominiki Brych, „Smaki katalońskich nocy”, to powieść, która zabiera nas w podróż pełną namiętności, odkryć i osobistej przemiany. Pod gorącym słońcem Hiszpanii, na tle zapierających dech w pi...

@carlottad_book @carlottad_book

Pozostałe recenzje @Mirka

Toskański ślub
Włochy, Toskania, ślub i ... niespodzianki

PRZEDPREMIEROWO @Obrazek „nie dla każdego przeznaczone są szczęśliwe zakończenia” Ślub to wyjątkowy czas dla zakochanych par, które chciałyby, żeby ten wyjątkow...

Recenzja książki Toskański ślub
Corpus Delicti
Gdy przeszłość puka do drzwi...

@Obrazek „Bycie odciętym od kobiety, którą kochasz…, która jest twoim powietrzem, to jak oscylowanie na granicy szaleństwa.” Gdy jakiś autor lub autorka pisze swoją...

Recenzja książki Corpus Delicti

Nowe recenzje

Ludzkie zoo
Ludzkie zoo. O wystawianiu ludzi na pokaz
@Anna30:

Gdy spojrzałam na nadany tytuł książce ''Ludzkie zoo. O wystawianiu ludzi na pokaz'' pomyślałam, że nie będzie to dla m...

Recenzja książki Ludzkie zoo
Zielona mila
Film lepszy od książki
@boberw89:

"Zielona Mila" to jedna z tych powieści Stephena Kinga, które wychodzą poza schemat klasycznego horroru i wkraczają na ...

Recenzja książki Zielona mila
Szpony i kły
Wieźmin bez Sapkowskiego
@boberw89:

Książka Szpony i kły to wyjątkowy zbiór opowiadań, który stanowi zarówno hołd dla twórczości Andrzeja Sapkowskiego, jak...

Recenzja książki Szpony i kły
© 2007 - 2025 nakanapie.pl