Rzut za trzy pocałunki recenzja

Do tej książki nie trzeba było mnie długo namawiać. Wystarczyło hasło: romans i sport, i zostałam kupiona. 🙈
Czy książka była tak dobra, na jaką się zapowiadała? Zapraszam na krótką recenzję.

W życiu Tess, jej brata bliźniaka Camerona oraz ich przyjaciółki Amber rozpoczyna się nowy etap. Wyjeżdżają do Los Angeles, by zacząć tam naukę na wymarzonej uczelni. Dziewczyny podekscytowane nowym miejscem i pięknymi widokami nie chcą tracić czasu i ruszają na plażę. Tam poznają Luke'a i Daniela. Chłopcy nie robią dobrego wrażenia szczególnie na Tessie, która ma nadzieję, że już nigdy więcej ich nie spotka.
Los potrafi jednak płatać figle i tak oto Tess, Cam i Amber trafiają na imprezę zorganizowaną z okazji zakończenia wakacji przez Luke'a Walkera właśnie.
Tessa jest niepocieszona. Drażni ją fakt, że chłopak tak otwarcie ją podrywa. Nie może jednak oszukiwać samej siebie, każdy nawet najmniejszy dotyk Luke'a wywołuje na jej ciele przyjemny dreszcz podniecenia…

„Rzut za trzy pocałunki” to książka, którą jak zaczęłam czytać, to się lekko skrzywiłam. Zachowanie bohaterów wydało mi się strasznie infantylne, a ich żarty mało śmieszne. Pomyślałam sobie wtedy, że to nie może być dobra książka, ale czytało mi się ją na tyle płynnie, że nie chciałam jej odkładać. Mimo iż fabuła książki nie jest jakoś specjalnie skomplikowana, a wielu rzeczy byłam w stanie się domyślić to styl autorki okazał się tak przyjemny, że ani się obejrzałam, a już dobiłam do końcówki. Cieszę się, że jej nie odłożyłam. 🙂

Nasi bohaterowie na kartach tej powieści dojrzewają i przechodzą wewnętrzną metamorfozę. Pokazują, że z każdej sytuacji nawet najbardziej beznadziejnej jest jakieś wyjście. Stają się poważniejsi, choć młodzieńczy humor ich nie opuszcza. Nie dają nam zapomnieć, że w gruncie rzeczy są bardzo młodzi i dopiero uczą się dorosłego i odpowiedzialnego życia.

„Rzut za trzy pocałunki” to naprawdę dobra młodzieżówka, która dostarczy wam dużo emocji i skłoni do pewnych przemyśleń. Ze swojej strony gorąco wam ją polecam i czekam na kolejną część z cichą nadzieją, że będzie ona poświęcona Danielowi. ❤️.