Nie można przywrócić życia zmarłym, ale można zrobić wiele, aby uratować żyjących przed śmiercią.
Sęk w tym, że czasem, nie da się zrobić nic, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy na naszej drodze, pewnego dnia, nie stanie ktoś taki, jak Ed Gein. (Oby nie!)
"Psychopata" autorstwa Harolda Schechtera opowiada historię okrytego złą sławą seryjnego mordercy, który "prowadził swoją działalność" w okolicach lat 50-tych w Stanach Zjednoczonych. Przyznam szczerze, że jakimś cudem, nigdy nie słyszałam o Edzie Geinie. Kolejny raz ciekawość wzięła górę, więc postanowiłam przeczytać tą książkę. Pierwszym krokiem było sprawdzenie autora, również mi nie znanego. Przeczytałam, że Harold Schechter jest emerytowanym profesorem literatury amerykańskiej, redaktorem Biblioteki Ameryki, "True Crime: An American Anthology" oraz autorem książek, które w większości poświęca seryjnym mordercom. Pomyślałam - masz moją uwagę, czas zaczynać.
Jak już wcześniej wspomniałam, autor poświęca książkę historii Eda Geina, urodzonego w 1906 roku. W pierwszym rozdziale książki dowiadujemy się m. in. tego, jak wyglądało jego dzieciństwo, jakie relacje panowały w jego domu rodzinnym oraz skąd i kiedy zaczęła się u niego objawiać niezdrowa fascynacja np. brutalną przemocą. Myślę, że w tego typu książkach ważne jest, odpowiednie zarysowanie historii bohatera, zazwyczaj pomaga to nam się utożsamiać z jego dalszymi przeżyciami, jednak w tym wypadku, chyba nie ma takiej osoby, która byłaby do tego zdolna. Jeśli znajdzie się ktoś taki, polecam zgłosić się prosto na najbliższy komisariat policji. ;)
Kolejne rozdziały książki opisują aresztowanie, przeszukiwanie mieszkania, poszukiwanie kolejnych zwłok i proces karny. Tym, co bardzo mi się spodobało w sposobie pisania autora jest to, że nie skupiał się całkowicie na głównym bohaterze. Dużo uwagi poświęcił komisarzom policji i ich przeżyciach, dziennikarzom i miejscowej ludności. Krok po kroku przedstawia, jak wyglądało zatrzymanie, przytacza fragmenty przesłuchań i ekspertyz sądowych. Dzięki temu, nie do końca czułam się, jakbym czytała suche fakty o historii pewnej osoby, ale jak przy oglądaniu świetnego serialu dokumentalnego. Momentami trzymającego w napięciu, momentami chwytającego za gardło, ale niezmiennie bardzo ciekawego.
Oczywiście autor nie szczędzi nam drastycznych detali, makabrycznych opisów okrucieństw wykonywanych przez Geina swoim ofiarom. Nie mniej jednak, powtarzające się, okrutne morderstwa nie uderzyły mnie najbardziej. Mimo, że zdaję sobie sprawę z tego, jak wielu psychopatów chodzi po świecie (wiem też, że jest ich zdecydowanie więcej niż mi się wydaje), dalej szokuje mnie kanibalizm, nekrofilia itd. Niecodzienną praktyką stosowaną przez Geina było również skalpowanie czaszek, wykonywanie mebli i dekoracji domu z ludzkiej skóry lub kości i wiele wiele innych. Nic dziwnego, że stał się inspiracją do powstania takich produkcji jak Psychoza czy Milczenie owiec.
Co jest największym paradoksem, który podsuwa nam autor? W małych miasteczkach, w których każdy szczyci się, że zna swoich sąsiadów na wylot, swobodnie grasuje seryjny morderca. Dziwne? Właściwie absolutnie nie. Przecież mordercy są wśród nas.
Książkę polecam, na pewno dostarczy Wam całego wachlarza emocji.