Ryzykowny układ recenzja

„Ryzykowny układ” Aleksandry Lalak to książka, która wciągnęła mnie bez reszty od pierwszej strony. Czytałam ją namiętnie na platformie Wattpad i nie mogłam się oderwać. Historia Hope Myers i Alexandra Astoria jest pełna emocji, zaskakujących zwrotów akcji i głębokich relacji.
Hope Myers to niezwykła dziewczyna, która potrafi poradzić sobie z każdą przeciwnością losu. Latem pracuje w lokalnej kawiarni, a mimo to znajduje czas na rozwijanie swojego talentu malarskiego. Jej życie jest poukładane, ale brakuje mu odrobiny ryzyka. Właśnie wtedy na jej drodze staje Alexander Astor – prawie trzydziestoletni biznesmen, który stara się unikać narzuconego przez matkę małżeństwa z dziedziczką fortuny, Josephine Branson.
Mężczyzna, desperacko szukający wyjścia z niekomfortowej sytuacji, proponuje nowo poznanej dziewczynie fikcyjny związek w zamian za pieniądze. Choć na początku oboje nie darzą się sympatią, udawanie pary przychodzi im z zadziwiającą łatwością. Stopniowo ich relacja przeradza się w coś głębszego, a pojawiające się między nimi pożądanie zmusza ich do przemyślenia, czy warto dalej kłamać.
Autorka doskonale wykorzystała potencjał tej historii, wyciskając z niej wszystko, co się dało. Hope, mimo licznych przeciwności, nie traci hartu ducha. Ciężko pracuje, aby utrzymać siebie i sprawić uśmiech na twarzach swojego rodzeństwa. Jej oddanie i determinacja sprawiają, że czytelnik nie może jej nie podziwiać. Jej siostra również zyskała miejsce w naszych sercach dzięki swojej nietuzinkowej osobowości.
Alexander Astor nie jest kolejnym pustym, zepsutym dziedzicem. Udowadnia, że to nie status społeczny, ale wnętrze i pasje człowieka są najważniejsze. Jego wielkie serce i gotowość do poświęceń dla Hope czynią go bohaterem, którego trudno nie pokochać. Relacja między nimi rozwija się powoli, pełna wzajemnego zaufania i bezpieczeństwa. Przechodzą od fikcyjnego związku do prawdziwej bliskości, gotowi zrobić dla siebie wszystko.
„Ryzykowny układ” to historia, która porusza i angażuje na wielu poziomach. Autorka stworzyła pełnokrwiste postacie, z którymi łatwo się utożsamić, a ich rozwijająca się relacja jest zarówno realistyczna, jak i emocjonująca. Nie mogę się doczekać drugiej części tej historii, aby dowiedzieć się, jak potoczą się dalsze losy Hope i Alexandra.
Na koniec warto wspomnieć o przepięknej okładce książki, która wygląda jakby była malowana przez samą Hope. Jest tak śliczna, że mogłaby robić za obrazek na ścianie, idealnie oddając artystyczny klimat powieści.