Początki AIDS w Stanach Zjednoczonych, pierwsze przypadki w Szwecji. Początki rozkwitu choroby okrzykniętej pedalską dżumą, która od pierwszej jej ofiary na terenie Szwecji w 1983r. będzie zataczać coraz szersze kręgi i to bynajmniej nie tylko w kręgach homoseksualistów. Aż nie chce się wierzyć, że ludzie te 30lat temu nie orientowali się, że każdy kontakt seksualny z nowym, nieznanym partnerem może ściągnąć na nich niebezpieczeństwo tej najcięższej z chorób. Czy tylko dla własnego spokoju woleli okłamywać się, że ich to nie dotyczy, że wirus HIV może krążyć jedynie w organizmie homoseksualistów? Łatwiej przecież nienawidzić jeszcze bardziej cudzej odmienności, jeśli wpisze się w jej skład coś tak odrażającego i wykańczającego człowieka.
Co do samej konstrukcji fabuły jest niecodzienna. Nie ma tu typowo rozłożonych rozdziałów, co znowu nie jest tak odosobnionym przypadkiem, gdy i tak dość często w treści występują nowo wyodrębnione, jak gdyby przygotowane pod rozdział strony. Trudniejszym może być zastosowany płynny tok opowieści odnoszący się do przeszłych wydarzeń nakładanych, w sposób specyficzny, na to co dzieje się obecnie. Możliwe, iż daje to dobry efekt w związku ze statycznymi wydarzeniami obecnymi, gdzie mamy wizerunek chorego wyniszczonego człowieka i rzec można "nic się nie dzieje", a do opowiedzenia jest przecież tak wiele. Ale opisywana obecna rzeczywistość to również ten czas, gdy wyzwalają się dwaj młodzi chłopcy i świadomie zaczynają przynależeć do świata gejów, to również czas gdy oboje poznają się wzajemnie. I w tym kierunku idzie cała narracja przybliżając dwójkę głównych bohaterów, ich życie od dzieciństwa, w sposób minimalistyczny, dając to co czytelnikowi najpotrzebniejsze i z czym najtrudniej zmierzyć się emocjonalnie. Są pokazani zwyczajnie, jak mógłby być opisany każdy z nas. Pod każdego z nich można by podstawić kogoś innego, tylko czy gdyby był to osobnik jak większość to odmawiano by mu prawa do miłości? Tutaj preferencje stanowią próg, o który wszystko się rozbija, gdzie tolerancja nie potrafi zaistnieć.
Prosta forma wypowiedzi. Niemalże jakby zdania były nagie, pozbawione emocji, a oddające jedynie obrazy w formie kadrów. Do tego treść fabularna przetykana faktami z życia społecznego Szwecji w kwestii homoseksualizmu. Przez co całość przybiera formę relacji z życia bohaterów, ale tej z gatunku reporterskiej.
Niezwykła to książka pod różnymi względami. Na pewno nie genialna i można jęczeć, że to czy tamto Autor zepsuł takim sposobem opisywania, ale jak dla mnie książka dość istotna i odkrywająca pewne aspekty, których być może nie było się świadomym. W każdym bądź razie o mocnym przekazie społecznym i tak samo dotycząca heteroseksualnych, co homoseksualnych.