Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl. @wydawnictwo_novaeres dziękuję za egzemplarz książki do recenzji 😊.
Co wspólnego mogą mieć Polka i Koreańczyk? Z pozoru niewiele, jednak w tej książce, okazuje się, że bardzo dużo. A jak duże jest prawdopodobieństwo, że osoby, mieszkające w różnych krajach się spotkają na żywo? Wydawać by się mogło, że też niewielkie są na to szanse, jednak, ponownie, tutaj się do udaje. I to bardzo szybko. A jaka jest szansa, że te osoby się polubią? Można by powiedzieć, że całkiem spora. Ale szansa na to, że się w sobie zadurzą już raczej niewielka, prawda? Cóż.. nic bardziej mylnego.
Ale jak udaje im się spotkać? To już wydaje się być ciekawa sprawa. Otóż Jin, koreański polityk, przyjeżdża do Polski, jak się okazuje rodzinnego kraju swojej matki, by na jakiś czas ukryć się przed tajemniczym prześladowcą, który czyha na jego życie. Kiedy już jest w naszym kraju, postanawia jakoś się rozerwać, zwiedzić trochę kraj swojej matki, ponieważ ostatni raz był tu jako dziecko i raczej nie pamięta tamtej podróży zbyt dobrze. Postanawia pojechać do parku rozrywki i pojeździć na różnych kolejkach.
W tym samym czasie, do tego samego parku rozrywki trafia Anna, wraz ze swoją siostrą i dwiema koleżankami, świętując swoje urodziny. Zrządzeniem losu, w kolejce na jeden z największych rollercoasterów, spotykają Jina. Anna ląduje w jednym wagoniku z mężczyzną, nie wiedząc, że ten zna jej ojczysty język. Cóż no.. Siła i pęd z jakim jadą wagoniki wprawiają ją w pewne przerażenie, niewiele myśląc łapie mężczyznę za rękę by się trochę uspokoić, jednak kiedy się orientuje co zrobiła szybko ją, oczywiście, puszcza. Zamieniają kilka zdań po angielsku. W trakcie tej krótkiej rozmowy kobieta wcina także kilka polskich zdań, i jak wyżej wspomniałam, nie spodziewała się, że Koreańczyk może znać polski. Okazuje się to dopiero później. Z czego wychodzi chwilowa niezręczność z obu stron, jednak siostra kobiety szybko ją przełamuje.
Niestety podczas ich zabawy dochodzi do przykrego incydentu, przez co wszyscy muszą późno wracać. A to uruchamia całą lawinę różnych zdarzeń. Niestety mogą się one okazać tragiczne w skutkach. Jednak na początku zastanawiał mnie fakt, że rodzice kobiet wydawali się od początku domyślać, kim może być spotkany przez nie przypadkiem mężczyzna i wydawali się być bardzo, nie tylko niezadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale także przerażeni tym, do czego to spotkanie może doprowadzić.
I wiecie co? Początkowo tego nie czułam, ale kiedy akcja nabrała tempa, to faktycznie był to rollercoaster pełen wrażeń. Pościg, strzelanina, kradzież. Wow, co tu się wydarzyło. Jestem w szoku i pod wrażeniem jak autorka fajnie potrafiła zainteresować czytelnika. Brawo. Jednak to dlaczego nagle Anna stała się obiektem poszukiwań długo było dla mnie zagadką. Bo choć rozumiałam, że to przez ten pewien prezent, który otrzymała od rodziców, jednak dlaczego był on tak ważny dla koreańskiej społeczności? Przekonacie się, kiedy postanowicie sięgnąć po książkę, do czego ja was mogę jedynie zachęcić. Naprawdę, bardzo dobrze napisana historia.