"Pamiętnik księgarza" to książka, która udowadnia, że nie należy sądzić książki po okładce. Tak piękna i urocza grafika zapowiadająca wraz z chwytliwym tytułem ucztę dla miłośników czytelnictwa i buszowania po antykwariatach i księgarniach skrywa w rzeczywistości dość luźne i chwilami chaotyczne zapiski autentycznego antykwariusza że Szkocji. Czy są one interesujące? Zależy dla kogo.
Z pewnością książka zabije marzenie o otwarciu biznesu opartego na sprzedaży książek nowych lub używanych. Dowiemy się z niej, że rynek stacjonarnej sprzedaży książek jest rynkiem zamierającym, który na każdym kroku przegrywa z internetowymi potęgami takimi jak Amazon. Dowiemy się też, że klienci to najpodlejszy gatunek ludzi - nie wszyscy oczywiście, ale lwia cześć odwiedzających sklep Shauna to ci z gatunku piekielnych. Domagają się zniżek, śmierdzą, brudzą, mają o sobie za duże mniemanie. Mniemanie o sobie można wyczuć również na podstawie wypowiedzi autora, który miejscami wywyższa się i irytuje swoją postawą.
Tylko chwilami odzywa się w nim pasją do swojego zajęcia i wtedy możemy poczytać trochę interesujących cytatów czy fragmentów wspomnień, które wywołują wzruszenie lub cień uśmiechu podczas lektury. Niewątpliwie książka ta ukazuje realia zawodu księgarza/antykwariusza we współczesnej Szkocji i część z nich na pewno da się przenieść również na rodzime podwórko. Autora można niekiedy zrozumieć, jednak dla kogoś, kto w skrytości ducha od zawsze marzył o pracy w takim miejscu pełnym książek, jego tok myślenia może być profanacją wyobrażeń i niestety nie będzie to przyjemna lektura.
Książkę czyta się szybko, co jest niewątpliwą zaletą. Kolejne dni to krótkie zapiski, natomiast dany miesiąc otwiera zawsze cytat z Orwella i jego krótkie omówienie, odnoszące się do aktualnych realiów pracy autora. Fajną postacią, której jest zdecydowanie za mało jest kot Kapitan, ocieplający wizerunek antykwariusza.
Podsumowując, Pamiętnik księgarza to książka, która nie musi trafić na półkę must have. Ma spory ładunek humoru, nieobcy jest jej też sarkazm i ironia. Jeśli lubicie takie klimaty, sięgnijcie. Jeśli marzycie o przytulnym antykwariacie pełnym książek, lepiej nie niszczcie sobie swoich fantazji lekturą tej książki.