Wichrowe Wzgórza recenzja

Rodzinne sprawki

Autor: @Karriba ·2 minuty
2012-12-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zaczynam się o siebie martwić. Kilka nocy temu obudziłam się zlana potem. Śnił mi się (uwaga, uwaga)... Heathcliff we własnej osobie! Wcale nie miał twarzy Ralpha Fiennesa, z wyglądu podobny był "do nikogo". Pędził za mną przez jakąś łąkę, a ja uciekałam tak szybko, jak tylko nogi mi na to pozwalały. Poleżałam chwilę w ciemnościach, wielce zdziwiona, a potem uznałam za stosowne popukać się w głowę. No bo co innego mogłam zrobić?

"Wichrowe Wzgórza" zaczęłam czytać, czekając na koleżankę, jeszcze w bibliotece. Przez następne dwa dni ciężko mi było oderwać się od tej zajmującej lektury, po którą sięgnęłam w ramach nadrabiania zaległości w klasyce. Czytałam ją przy śniadaniu, zabierałam na uczelnię i niemal wściekałam się na to, że człowiek żeby żyć, musi spać, a to już dużo, bo z natury spanie uwielbiam. Po pokonaniu ostatniej strony byłam niezmiernie rozczarowana, że to już koniec. Nie chodzi o to, bynajmniej, że finisz lektury był inny, niżbym sobie tego życzyła. Skąd, żałowałam po prostu, że z tą fascynującą książką tak szybko muszę się rozstać. Przez kolejnych kilka dni bohaterowie znanego na całym świecie dzieła Emily Brontë siedzieli mi w głowie i nie chcieli wyjść (uczciwie jednak muszę przyznać, że ich stamtąd zbyt stanowczo nie przepędzałam). I znowu, nie mam na myśli jakichś szczególnych przemyśleń na temat opisanej historii, nie dumałam nad morałem, a nawet w ogóle nie zastanawiałam się czy ta lektura takowy posiada. Było to raczej uczucie jakiego doznajemy czasem po obejrzeniu filmu, gdy przez kilka następnych godzin żyjemy życiem jego bohaterów (no, przynajmniej ja tak mam z niektórymi produkcjami).

Cała akcja początkowo wydawała mi się nieco skomplikowana, ale to przekonanie trwało dosłownie chwilę i szybko zmieniło się w zafascynowanie. Pochłaniałam kartki jak moje ulubione czekoladki, jedną za drugą, aż do końca. Poznałam panią Dean, która ze wszystkimi szczegółami opowiadała panu Lockwoodowi dzieje dwóch znanych im rodzin: Lintonów i Earnshawów oraz przygarniętego przez tych ostatnich kilkadziesiąt lat wcześniej sieroty znalezionego na ulicach Liverpoolu, którego nazwano Heathcliffem. Wielka miłość, jeszcze większa nienawiść, dramat, słabość, wyrachowanie, a nawet opętanie - wszystko to można znaleźć w tej książce.

"Wichrowe Wzgórza" to jedyne dzieło Emily Brontë (zmarła bardzo młodo), ale w tym przypadku nie o ilość idzie, a o jakość. Ta książka to klasyk pośród klasyków i wreszcie wiem dlaczego. Aż uwierzyć trudno, że mogła ją napisać kobieta żyjąca w XIX wieku. Polecam wszystkim, bardzo.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-12-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wichrowe Wzgórza
40 wydań
Wichrowe Wzgórza
Emily Brontë
8.6/10

Jak tu nie dziwić się wiktoriańskim krytykom, którzy uważali wspaniałą powieść Emily Brontë za ekscentryczną, a nawet brutalną. Nigdy jeszcze (i chyba nigdy później) taka opowieść o wszechpotężnym, ni...

Komentarze
Wichrowe Wzgórza
40 wydań
Wichrowe Wzgórza
Emily Brontë
8.6/10
Jak tu nie dziwić się wiktoriańskim krytykom, którzy uważali wspaniałą powieść Emily Brontë za ekscentryczną, a nawet brutalną. Nigdy jeszcze (i chyba nigdy później) taka opowieść o wszechpotężnym, ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To moje czwarte czytanie "Wichrowych Wzgórz", po dość długiej przerwie - około dwudziestu lat. Zaskakującym jest dla mnie, że za każdym razem zwracam uwagę na coś innego. O ile przy pierwszym czytani...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

10/10 jest to pierwsza myśl, kiedy myślę o „Wichrowych Wzgórzach”. Jest to jedna z tych książek, którą chcesz szybko pochłonąć z ciekawości co dalej, ale z drugiej strony nie chcesz, żeby się skończy...

@booka.gram.ig @booka.gram.ig

Pozostałe recenzje @Karriba

Ostatnie lato
Zaskoczyła mnie

Po kilku pierwszych kartkach trochę się bałam, że nie jest to lektura dla mnie. W pewnym momencie dosięgnął mnie kryzys tak wielki, iż miałam poważne obawy, że nie uda mi...

Recenzja książki Ostatnie lato
Mistrz
Erotyk po polsku

Od dawna miałam dziwne przeczucie, że jeśli jakaś książka Katarzyny Michalak może naprawdę mnie oczarować, to z całą pewnością jest nią "Mistrz". Obiecywałam sobie nawet,...

Recenzja książki Mistrz

Nowe recenzje

Szpieg bez cienia
"Szpieg bez cienia"
@tatiaszaale...:

Andrzej Kowerski - bohater i szpieg to o nim jest najnowsza książka Moniki Koszewskiej. Muszę się przyznać, że nigdy ...

Recenzja książki Szpieg bez cienia
Sześć powodów by umrzeć
Żaden człowiek nie rodzi się przecież potworem.
@Anna_Szymczak:

Książka „Sześć powodów, by umrzeć” autorstwa Marty Zaborowskiej to intrygujący thriller psychologiczny, który trzyma w ...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć
W świetle nocy
Wampiry, które nie błyszczą
@CzarnaLenoczka:

Aśka budzi się bez telefonu i kluczy, w głowie łupie ją jak na nieziemskim kacu, a wspomnienia poprzedniej nocy nijak n...

Recenzja książki W świetle nocy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl