“Czy masz coś, co pozwala ci wziąć oddech ?”
Czy masz w swoim życiu coś co pomaga Ci odzyskać grunt pod nogami w trudnych chwilach ? Coś co jest Twoją odskocznią, azylem ?
Babcia Hailie pięknie jej dała w tej części serii do zrozumienia, że to musi być COŚ nie KTOŚ.
“Przetrwasz tylko wtedy, jeśli nie pozwolisz, żeby inna osoba definiowała ciebie i twoje życie, a poza tym będziesz miała inne przyjemności.”
Kocham takie złote myśli w książkach. Wartościowe porady, cytaty które dobrze zachować.
Doszłam do wniosku, że ile części dany tom by nie miał, ile stron czy rozdziałów, Monetów zawsze będzie mi za mało. Zawsze czuję niedosyt.
To 5 książka, trzeci tom, druga jego część i chyba właśnie tu tych emocji, wydarzeń, zwrotów akcji - było najwięcej. To książka, przy której musiałam robić przerwy na zaczerpnięcie oddechu ale nie mogły być długie, bo koniecznie musiałam zaraz wiedzieć co będzie dalej.
Hailie coraz bardziej się buntuje, stawia braciom i szokuje ich swoim zachowaniem niezmiernie. Z jednej strony ma powody żeby walczyć o swobodę, życie jakie oni mają. To, że ona jest dziewczyną,nie jest powodem by ją tak ograniczać. Jednak okazuje się, że ich strach o nią, nie był bezpodstawny. Jej życie w tej części, nie raz zawiśnie na włosku…
Pierwsza część tego tomu zakończyła się w niesamowcie emocjonującym momencie. Bałam się co będzie dalej z Hailie, jej ojcem i braćmi. Jednak gdy już wydawało się, że emocje opadną, autorka ponownie zrzuca bombę.
I tak ten tom wygląda - taka sinusoida - chwila oddechu i szok. Przerażenie towarzyszyło mi tak często, że chwilami bałam się kolejnego rozdziału.
Czego prócz emocji tu nie brakuje ? Zmian. W samej Hailie, w ich rodzinie. Wyjdzie tu na jaw wiele głęboko skrywanych sekretów Vinca, którego poznajemy z zupełnie innej strony. Zwykle oziębły, sprawiający wrażenie maszyny bez uczuć najstarszy z braci, jednak ma swoje bardzo ludzkie oblicze. I okazuje się, że “malutka” siostrzyczka jest w stanie przedrzeć się przez jego skorupę. Co tam zobaczy ? Czego się dowie ?
Ale to nie będzie łatwe i są momenty, w których ta dwójka staje do walki. Co zaskakujące szczególnie dla Vinca - Hailie jest trudnym przeciwnikiem.
W tej części po raz pierwszy były chwile, gdzie Perełka nieco mnie irytowała. Zdarzało się, że jej reakcje, napady paniki, załamania i waleczność, odbierałam jako przesadne. Jednak każdy z nas ma takie sytuacje gdzie po prostu wszystko nas przerasta, gdzie pewne granice zostają przekroczone i logika już nie ma związku z tym jak reagujemy. Tak jest też i tu. Hailie doświadczy tu tylu traum, ciężkich chwil, tak wiele razy zwątpi w sens podejmowanych przez Vinca decyzji, tyle razy rozczarują ją bracia i nawet ojciec, a przede wszystkim tak wiele razy zwątpi sama w siebie, że po prostu będzie tego za wiele.
A to dopiero wierzchołek góry lodowej.
Tu właśnie dowiemy się kto zagrażał rodzinie, czemu Hailie była na celowniku. Wyjaśni się też czym jest tajemnicza organizacja i czym zajmują się członkowie Rodziny Monet.
Po raz pierwszy też można uznać, że książka ma w sobie elementy romansu. Ale tylko elementy, bo sama w całości romansem nie jest. Nawet są tu rozdziały z ostrzeżeniem, że zawierają sceny seksualne. Jest też taki zawierający sceny przemocy na tle seksualnym. Czego się tam spodziewać ? Przekonajcie się koniecznie osobiście.
Ta seria zaskakuje mnie za każdym razem, uwielbiam ją i uzależniam się od niej. Boję się końca, nie chce by nastąpił. Tu nie czuć takiej możliwości, że wątki się skończą, że nie będzie już o czym pisać, że może to być na siłę przeciągane. Ja mam wrażenie, że to mogłoby nie mieć końca i nie mam nic przeciwko takiej opcji.
Tak więc jeśli jeszcze nie poznaliście tej serii, jeśli macie wątpliwości czy po nią sięgnąć, bo wydaje się nie w Waszym typie - dajcie jej szansę. Ja też się bałam, też nie byłam przekonana i teraz myślę jakbym niesamowicie żałowała jak bym nie zaryzykowała. Wcale mnie nie dziwi szum wokół tej serii, to jak zachwyca, bo sama jestem nią oczarowana. Czekam na ciąg dalszy i serdecznie dziękuję za tę moc emocji autorce i Wydawnictwu You & Ya.