„Rodzina Monet. Perełka – część 2” to piąta książka Weroniki Marczak wydana przez Wydawnictwo You&YA [współpraca reklamowa z @youandyabooks @wydawnictwomuza]
Hailie Monet rozpoczyna nowy rok szkolny, tym razem bez braci, którzy mogliby czaić się na szkolnych korytarzach. Dziewczyna czerpie z tego powodu wiele korzyści, jedną z nich jest możliwość swobodnego spotykania się z Leo. Ich relacja wkracza na nowy etap, ale to nie oznacza, że ma być łatwiej. Wręcz przeciwnie, bo: zaborczy bracia Monet + sympatia Hailie = wybuchowa mieszanka.
Ta część to był rollercoaster emocji - autorka niejednokrotnie mnie zaskoczyła, a podczas lektury przeżywałam dość skrajne emocje - od śmiechu niekiedy aż po łezkę w oku. Uważam, że ten tom jest najlepszy ze wszystkich, co widać zarówno po warsztacie i zaangażowaniu autorki w to, co tworzy, jak i po przemianie bohaterów, z którymi mieliśmy już okazję się zżyć. Widzimy jak Hailie rozkwita, jak różne wydarzenia i doświadczenia ją kształtują (a w tym tomie jest ich sporo!) I za to właśnie lubię książki Weroniki Marczak - poruszane są w nich różne problemy związane z dorastaniem, rodziną, ale również można przy nich się zrelaksować, pośmiać, czy zwyczajnie po ludzku rozkleić.
Nie będę ukrywać, że świat rodziny Monet niezwykle wciąga. Sięgając po pierwszy tom nawet nie spodziewałam się, że aż tak się zaangażuję we wszystko, czego doświadcza Hailie, Vincent, Will, Dylan, Shane i Tony. Najbardziej podoba mi się to, że możemy "uczestniczyć" w dorastaniu Hailie, postrzegać ją praktycznie oczami każdego z braci i dostrzegać różnice, jakie wynikają z każdej relacji. Niesamowite jest to, że przy pierwszej części niejednokrotnie przewracałam oczami i miałam ochotę popukać się w głowę na niektóre zachowania dziewczyny. Teraz czytam o jej życiu i przygodach z zapartym tchem, bo ciągle chcę właśnie uczestniczyć w tym procesie dorastania Hailie, śledzić jej losy.
Jest tylko jedna kwestia nad którą zastanawiam się już od dłuższego czasu. Do jakiej grupy wiekowej jest skierowana ta seria książek? Z tyłu książek widnieje oznaczenie 16+, ale wiem, że sięgają po nie o wiele młodsze czytelniczki. Z jednej strony schematyczna akcja może być niewystarczająca dla starszych czytelników, a z drugiej - mocniejsze sceny mogą być nieodpowiednie dla czytelników młodszych. Przypuszczalnie również grafika na okładkach (mimo wszystko jestem jej wielka fanką) sugeruje, że książki są skierowane do młodszej grupy wiekowej. Z każdą książką przybywa mocnych scen, w tym takich z podtekstem seksualnym. W tym tomie mamy opisaną scenę seksu - przyznam, że ogromnym plusem jest ostrzeżenie na początku rozdziału. Ma to więc swoje plusy i minusy mimo tego, że ciężko jest mi tę serię gdzieś zaklasyfikować i oceniać ją zgodnie z właśnie ową klasyfikacją.
Należy wziąć pod uwagę, że książki oryginalnie były publikowane rozdziałami na Wattpadzie w o wiele większych odstępach czasu - wtedy czytelniczki dorastały wraz z Hailie, więc ilość nieprzyzwoitych treści wzrastała wraz z ich wiekiem. Oczywiście nie jest to przytyk w stronę autorki, gdyż ta nie ma wpływu na to, kto sięga po jej twórczość. Warto jednak podkreślić, że to nie są książki dla dzieci i na poważnie wziąć oznaczenie 16+.
Podsumowując, kolejna część historii o Hailie jest dla czytelnika sporą dawką akcji i humoru, jest sposobem na oderwanie się od rzeczywistości, sposobem na zanurzenie w czymś komfortowym, na czym będziemy mogli skupić całą swoją uwagę. Jest to książka również problemowa i refleksyjna, wprost mówiąca o wartościach, postawach, działaniach i ich konsekwencjach. Jest angażująca, bo jak inaczej – w końcu to już piąty tom przygód Hailie, a więc tym bardziej jesteśmy ciekawi podczas lektury. Polecałabym jako luźniejszą lekturę, żeby znowu, jak właśnie za młodych lat, czymś się podenerwować i poekscytować.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu You&YA.