Rezonans czasu recenzja

Rezonans przeszłości

Autor: @Mirka ·5 minut
2022-01-30
Skomentuj
7 Polubień



"Cząsteczki, jak ludzie różnią się, a w każdej co innego się dzieje."

Inowłódz to wprawdzie niewielka wieś, ale z pięknymi krajobrazowymi atrakcjami oraz ciekawymi zabytkami, wśród których przede wszystkim znajdują się częściowo odrestaurowane ruiny zamku z XIV wieku, kościół św. Idziego i stary poniemiecki cmentarz z czasów I wojny światowej. W tej uroczej miejscowości mieszka bohaterka książki "Rezonans czasu" Zuzanna Tomaszek.

Anna Partyka - Judge urodziła się i wychowała w Świnoujściu. Jest absolwentką Studium Nauczycielskiego w Szczecinie oraz Akademii Muzycznej w Poznaniu z filią w Szczecinie. Od 1988r. przez szereg lat pełniła funkcję prezesa Klubu Literackiego "Na Wyspie". W 1977 roku zadebiutowała ze swoją poezją w tygodniku "Spojrzenia". Jej wiersze publikowane były w Polskim Radiu Szczecin i prasie szczecińskiej. Kilkanaście utworów znalazło się w almanachach "W cieniu morza" (1980), "Wewnętrzne mrze" (1997), "W ciepłym piasku poezji" ( 2002), "Poławiacze wzruszeń" ( 2010), "Poezja jest w nas" ( 2012), wydala tomik wierszy "Tyle ci dam" ( 1999 ).

"Rezonans czasu" to powieść, która zaczyna się bardzo tajemniczo, gdyż prolog zabiera nas do 1563 roku, do miasta Majów, Tulum. Poznajemy księżniczkę Abejas, która wydaje na świat córeczkę. Jednak nie dane jest cieszyć się rolą matki, gdyż dziecku, grozi niebezpieczeństwo. Nakazuje swemu mężowi, Jorge de la Vedze uciekać razem z noworodkiem, szkatułką i złotym medalionem, by mogła wypełnić się przepowiednia. Po tych emocjonalnych zdarzeniach przenosimy się do naszych czasów, ale dokładnie autorka nie określa roku. Można tylko domniemywać, że jest to XXI wiek i tutaj dramaturgia całkowicie spada, gdyż zaczynamy poznawać głównych bohaterów.

Zuzanna Tomaszek to ogromnie wrażliwa dziewczyna, która od dzieciństwa odczuwa dziwne wibracje w swoim ciele oraz pogarszające się samopoczucie, gdy tylko zbliży się do starego cmentarza. Nie rozumie tego, co odczuwa, dlatego zaczyna studiować biofizykę, a także zaprzyjaźnia się z miejscowym księdzem, Ryszardem, z którym omawia swoje wrażenia i teorie. Byłam mile zaskoczona postacią kapłana, który podchodzi do jej niewytłumaczalnych odczuć w tak tolerancyjny i bezkrytyczny sposób, próbując pomóc dziewczynie odnaleźć odpowiedzi na jej pytania ale też pokazać ścieżkę rozwoju, wspierając ją w jej wyborach. Poza poznawaniem własnej natury, Zuzanna bada też swoje rodzinne korzenie, pragnąc dowiedzieć się kim jest i skąd pochodzą jej przodkowie, a to za sprawą przepięknego medalionu Majów, który pewnego dnia dziewczyna znajduje na strychu w kuferku zmarłej babci.

"Każdy z nas ma swoją drogę przeznaczenia wytyczoną specyficznym układem czasoprzestrzeni, ułożeniem planet i współbrzmieniem z całym kosmosem. Jesteśmy przecież jego częścią."

Adam Piotrowski jest astrofizykiem, który odkrył swoją pasję, dzięki wspaniałemu nauczycielowi fizyki. Umiejętne przedstawienie zagadnień przedmiotu wzbudziło w małym Adasiu ciekawość, która kreśli jego karierę w dorosłym życiu jako naukowca i pisarza. Na jego przykładzie autorka pokazuje, jak ważna jest odpowiednia edukacja, mądre podejście do nauki i jej przedstawianie. Nie chodzi tu tylko o fizykę, ale też o inne przedmioty, które poznajemy w szkole. Często, bowiem wiele z nich jest źle przekazywanych, zbyt sztywno, bez pasji i powierzchownie, dlatego najczęściej można zaobserwować brak zainteresowania ze strony uczniów.

Pewnego dnia ich ścieżki Zuzy i Adama łączą się, gdy jadą tym samym pociągiem. On jedzie do Berlina na sympozjum, a ona wraca do rodzinnego miasteczka z Warszawy, w której studiuje. Jednak wówczas, pomimo wyczuwalnej wzajemnej fascynacji, nie dochodzi do rozwoju ich relacji. W tym momencie autorka zaczyna opisywać najpierw dzieciństwo i młodzieńcze lata Zuzanny, a potem Adama. Tym dwóm wątkom autorka poświeciła dosyć dużo miejsca, opisując to, co działo się w przeszłości u Zuzanny, a potem u Adama, a to, niestety, odbiło się na tempie pojawiania się kolejnych wydarzeń.

"Miej odwagę podążać za sercem i intuicją. One już wiedzą, kim naprawdę chcesz się stać."

Moją uwagę przykuła pięknie ilustrowana okładka, sprawiająca wrażenie magicznej i tajemniczej. Znalazłam informację, że powstała ona według pomysłu pana Andrzeja Konefała, mimo że w metryczce okładki nie ma jego nazwiska. Drugim czynnikiem mającym wpływ na mój wybór, był opis, obiecujący historię pełną wydarzeń, sensacji, przygód i odkrywania niesamowitych sekretów. Szczególnie zainteresował mnie motyw medalionu Majów, z którym wiązałam szczególną nadzieję na fascynującą lekturę.

Niestety, po początkowych wydarzeniach, temat medalionu Majów, i jego tajemnicy odchodzi na dalszy plan, a wraz z nim spada tempo akcji. I tu, niestety byłam nieco zawiedziona, gdyż spodziewałam się bardziej sensacyjnej fabuły z zagadkami, przygodami i rozwiązywaniem sekretów. Owszem, jest tu element ezoteryczny w postaci paranormalnych zdolności głównej bohaterki i jej poszukiwań własnych rodzinnych korzeni, jednak zabrakło mi bardziej dynamicznego rozwoju sytuacji, chociażby w takim tempie, jaki zaistniał w ostatnich rozdziałach. Bardzo też oszczędnie autorka potraktowała rozwój relacji między Zuzanną i Adamem. Czekałam i czekałam na rozwinięcie tego wątku, mając nadzieję na poświęcenie mu więcej uwagi i szkoda, że nie wypłynął on bardziej wyraźnie. Na uznanie zasługuje natomiast przybliżenie atrakcji wsi Inowłódz oraz zagadnień z dziedzin, którymi pasjonują się i badają Zuza i Adam.

To powieść złożona z kilku wątków, spośród których wybija się na plan pierwszy charakter obyczajowy, spychając na dalszy plan aspekt sensacyjny stworzonej historii, przynajmniej w większej części fabuły. Czasami miałam uczucie chaosu, gdyż nie ma wyraźnego wyróżnika, kogo dotyczy jakiś epizod ani w jakim czasie dzieje się dana sytuacja. Dopiero wynikało to z dalszego tekstu, a to utrudniało mi płynne poznawanie tej historii. Bardziej ekscytująco zrobiło się w ostatnich kilku rozdziałach, które śledziłam z zapartym tchem, ale wszystko popsuł epilog, który był dla mnie zupełnie nie do przyjęcia. Gdy dotarłam do końca, nie mogłam uwierzyć w to, co przeczytałam tak bardzo, że ponownie prześledziłam finałowe akapity. Z jednej strony rozumiem takie rozstrzygnięcie, z drugiej - liczyłam na nieco inne rozwiązanie tej historii. Pomimo moich kilku zastrzeżeń, to powieść, która może zainteresować czytelników lubiących powieści z nutką tajemnicy splecioną z wątkami obyczajowymi, historycznymi i metafizycznymi.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-26
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rezonans czasu
Rezonans czasu
Anna Partyka-Judge
7.5/10

Tajemniczy majański wisior, magia i starożytna cywilizacja w samym sercu małej miejscowości w Polsce. Zuzanna od pewnego czasu odczuwa dziwne wyładowania w niektórych miejscach rodzinnego Inowłodza....

Komentarze
Rezonans czasu
Rezonans czasu
Anna Partyka-Judge
7.5/10
Tajemniczy majański wisior, magia i starożytna cywilizacja w samym sercu małej miejscowości w Polsce. Zuzanna od pewnego czasu odczuwa dziwne wyładowania w niektórych miejscach rodzinnego Inowłodza....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kto zna „fejsbukową” Anię Judge ten wie, że na co dzień przekonuje nas ona o tym, że życie może być cudem, jeśli tylko odważymy się na nie otworzyć. W swojej książce, nasza admiratorka szczęścia i po...

@alicya.projekt @alicya.projekt

"Rezonans czasu", Anna Partka-Judge "Miej odwagę podążać za sercem i intuicją. One już wiedzą kim naprawdę chcesz się stać." A czy Ty masz odwagę być tak naprawdę sobą? "Rezonans czasu" to histori...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @Mirka

Poza nawiasem
Życie na ulicy

@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...

Recenzja książki Poza nawiasem
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...

Recenzja książki 25 grudnia

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl