Córki Wawelu recenzja

Wspaniała. To książka o Jagiellonach a właściwie Jagiellonkach. Z tej do bólu dopracowanej, rzetelnie napisanej historii dowiadujemy się bardzo wielu szczegółów, drobiazgów, detali z życia królewskich kobiet - inkubatorow. Bo tym właśnie były księżniczki i królowe, ich wartość liczono od kwoty posagu i urodzonych synów. Często zmuszane żyć obok nałożnic własnych mężów, były ofiarami gwałtów i przemocy. Nielicznym udało się zaistnieć w życiu państwa, Brzezińska mówi nam dokładnie dlaczego. Opowie nam o kształceniu kobiet renesansu, nie może dziwić fakt że królowa Bona Sforza spotkała się z ogromną niechęcią polskiej szlachty i klodami przez tę szlachtę pod nogi królowej rzucanymi. Bona byłaby w dzisiejszych czasach potężną businesswoman, tego renesansowa szlachta nie potrafiła jej wybaczyć.
Dowiemy się też sporo na temat życia mieszczanek, na przykład jak to było z tymi czarownicami i heretyczkami :)
Książka obszerna, nie polecam czytania od deski do deski ale po trochu, rozdziałami. Autorka zmusza Czytelnika do myślenia, sądzę że powieść mniej spodoba się mężczyznom bo głównymi bohaterkami są tu kobiety, ich życie codzienne i ograniczenia narzucane przez tradycję, kulturę, kościół ze swoim odwiecznym patriarchatem i własnych ojców i mężów.
Polecam bardzo gorąco.