Reguła Lukrecji recenzja

"Ruguly Lukrecji", to książka, którą bardzo chciałam przeczytać. Dlaczego? Bo spodobała mi się okładka. Opis brzmi zachęcająco. Ja przecież lubię takie książki. Ale czy całość mnie porwała? Czy mi się spodobała?

Lukrecji po świetnie wykonanej akcji zostaje szefową Specjalnej Agnecji Wywiadowczej , ale ma wiele wrogów. Musi być czujna i nie dać się omotać. Otacza się tylko zaufanymi ludźmi, ale czy może im napewno ufać? Czy faktycznie są wobec niej lojalni? A może któryś z wrogów jest blisko niej, tuż obok i tylko czeka na okazję by zaatakować?

Przed Lukrecją kariera i władza, ale musi bardzo uważać. Nieprzyjaciele nie śpią. A pozostawiła za sobą wiele trupów, więc wrogów nie brakuje. Kobieta nie cofnie się przed niczym. Co jej grozi? Czy odkryje kto jest jej wrogiem? Czy uda się jej utrzymać władzę? Jak poradzi sobie na nowym stanowisku?

Mam problem z tą książką. Mamy tu intrygi, silną kobietę, która chce mieć władzę, morderstwa. Jednak momentami mnie to wszystko przytłaczało i się bardzo dłużyło. Ale były też i takie momenty , które mnie porwała, że chciałam już poznać to i tamto. Nie do końca polubiłam główną bohaterkę. Wzbudzała różne emocje. To kobieta, która pragnie mieć władzę i kontrolę nad wszystkim. Idzie po trupach do celu. Styl autorki też mi się podobał Książkę ogólnie czyta się dobrze. Wciąga, uruchamia się nasza wyobraźnia i ukazuje się nam cała historia. Przynajmniej ja tak miałam. Czytając widziałam wszystkie akcje.

Mimo wszystko książkę oceniam dobrze. Wiele się w niej dzieje,a takie historie właśnie lubię. Mamy tu sporo akcji, sporo zwrotów akcji, nie wszystko da się przewidzieć. Wiele intryg i zaskakujące zakończenie, którego właśnie nie przewidziałam. A miałam różne typy. Ja pomimo, że nie wszystko mi się podobało, polecam.

"Reguły Lukrecji", to książka, którą warto przeczytać. Choć znajdzie nie tylko swoich zwolenników. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać i poznać historię Lukrecji.

"Książkę miałam możliwość przeczytać, dzięki Klubowi Recenzenta nakanapie.pl"