💖Recenzja przedpremierowa💖
Współpraca reklamowa z @wydawnictwo_magnolia @iza_maciejewska_pisarka
„Wada. Opowieść o doskonałej miłości” – Iza Maciejewska
Czy idealna miłość istnieje ? Czy przetrwa wszystkie przeciwności losu? Czy będzie wstanie żyć tak jak przed pewnymi zdarzeniami ? Czy dwójka ludzi może zrozumieć, że wady to tylko wady i trzeba umieć z nimi żyć i je akceptować ? Przeczytajcie a znajdziecie wszystkie odpowiedzi.
Gdy przeczytałam opis, myślałam, że ta książka jest lekka i przyjemna z dawką humoru. Ale było moje zdziwienie gdy znalazłam tam coś dużo ważniejszego i smutniejszego. Coś co trwale może wpłynąć na każdego człowieka, a konsekwencje pewnych czynów mogą być ciężkie do zrozumienia. Ale zacznę od prezentacji bohaterów.
Julia, młoda dziewczyna, która szuka pracy. Ma mały problem z akceptacją samej siebie. Głownie przez dzieciństwo, które do najłatwiejszych nie należało. Ma kompleksy, ale stara się z nimi walczyć. Jak dla mnie jest uroczą ciamajdą, bo troszkę ma pecha. Wiele rzeczy jej się dzieje, nawet nie z jej winy. Ale za to jest bardzo empatyczna i pomocna, co jest zarówno wadą jak i zaletą. Czasem jednak za mocno ufa innym i źle na tym wychodzi. Jednak wiem, że wrażliwi ludzie często tak mają, liczy się dla nich szczęście innych zamiast własne.
Marek, zimny, beznamiętny, oschły, gburowaty i wiele, wiele innych słów mówią o nim. Jednak nikt nie ma pojęcia z czym musi się borykać na co dzień. W jego przypadku potwierdza się powiedzenie „Nie oceniaj książki po okładce”, bo to co się za tym wszystkim kryje, może wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Jednak czuć, że to dobry facet i bardzo pomocny. Umie zobaczyć u innych to co czują i jacy są. Ta zaleta jest niezwykła. Nerwy trzyma na wodzy i rzadko ulega nim, ale kiedy to się stanie to potrafi pokazać na co go stać. Jest facetem, który stanie przy swojej kobiecie zawsze i będzie jej podporą. Uszanuje jej zdanie i nigdy niczego nie narzuci.
Miała to być relacja szef-pracownica, ale już od samego początku wyszła poza te ramy. Tych dwoje rozumieli się jak nikt inny i kiedy inni byli zdziwieni, to oni tylko wiedzieli co drugie czuje. Byli swoimi podporami. Dużo rozmawiali i zawsze mogli na siebie liczyć. Wspólne chwile tylko coraz mocniej umacniały ich w uczuciach. Jednak życie bywa bardzo trudne i nie zawsze jest tak jak powinno.
Autorka porusza wiele trudnych życiowych sytuacji. Opisane są w niezwykle dobry sposób. Taki, że wczuwałam się w to co czują bohaterowie. Razem z nimi wtedy cierpiałam i modliłam się o lepsze jutro. Widać, że autorka chciała pokazać, że życie nie zawsze jest kolorowe, ale gdy ma się bliskie osoby można przetrwać. Bohaterów czekają również trudne decyzje i sama nie jestem w stanie wyobrazić jak bym się zachowała na ich miejscu.
Pokazała, że nasze wady nie powinny rzutować na nasze życie. Powinniśmy nauczyć się z nimi żyć i zamieniać je w zalety. A nawet jeśli nie to, to ukochana osoba powinna nauczyć nas tego. Oczywiście i wice wersa, to my powinniśmy uczuć innych tej akceptacji.
Nie spodziewałam się, że przy takiej małej ilości stron będę wstanie na zmianę śmiać się z specyficznego humoru bohaterów i płakać przez sytuacje, które im się przytrafiają. Kochani musicie ją przeczytać i samemu stwierdzić, czy doskonała miłość istnieje, bo autorka pokazuje nam, że….. I tego Wam nie powiem, jedyne co to, będziecie zaskoczeni tym co tam znajdziecie.
10/10❤️