Patron recenzja

Gdy Felicia Andrews przekroczyła próg renomowanej firmy prawniczej Köster & Thompson, poczuła, że właśnie spełniają się jej marzenia. Od zawsze chciała być świetną prawniczką, a teraz, tuż po studiach, rozpoczynała pracę w jednej z najlepszych kancelarii w mieście. Nie wiedziała jeszcze, że to początek przygody, która odmieni jej życie. I to nie tylko zawodowe... Thomas Köster tym bardziej nie przypuszczał, że szara myszka, którą właśnie zatrudnił, wniesie do jego świata tyle zmian. Zarówno na polu profesjonalnym, jak i zupełnie prywatnym. Relacje między Thomasem i Felicią bardzo szybko przeistoczą się z oficjalnych w... no właśnie, w co ostatecznie przemieni się ta znajomość? W przyjaźń, miłość, a może tylko w niezdrową fascynację? Pewne jest jedno. Najbliższe lata obojgu przyniosą szaloną huśtawkę emocji - wzloty, upadki, nadzieje, rozczarowania, smutek i radość. Czy w końcu odnajdą upragnione szczęście?
.
Po książkę sięgnęłam, bo dużo ludzi mi ją polecało, a za egzemplarz dziękuje @editiored. Powiem tak, strasznie tą książkę męczyłam. Oczekiwałam chyba, jakiejś pikantnej historii, bo przeważnie na takie ostatnio trafiałam, no i się przeliczyłam. Nie powiem pierwsze 100 stron, ciągnęło mi się jak flaki z olejem i miałam chęć odłożyć ją w zapomnienie, przy czym napisać recenzję, że nie dałam rady jej przeczytać bo była strasznie nudna. No ale zawzięłam się i ją dokończyłam. Jaki tego finał ? Może zacznę od początku. Stosunki między Felicią i Thomasem są na poziomie pracownica- szef. Są docinki, dogryzanie, wbijanie szpilek ale tak naprawdę rodzi się między nimi uczucie, które nie polega na całonocnym seksie lub robienia tego gdzie popadnie, bo to jest ale czytając ich historię nie widać tego. Dzięki rozmowom otwierają się na siebie, wyznają swoje tajemnice ale czy te rozmowy wystarczą? 🤷🏻‍♀️ Język jest prosty i przyjemny dla oka. Wyczytałam, że jest to debiut autorki i byłam w szoku, bo tego się nie spodziewałam. Podsumowując, no spodziewałam się mocnego erotyka a dostałam taką nawet ciekawą na swój sposób historię . Lecz brakowało mi jakiejś akcji, emocji, no nie wiem jakiejś iskierki jaka poruszy mnie by zmienić swoje zdanie, ale tak się nie stało. Czasami się zastanawiam czy przypadkiem nie stałam się zrzędzącą jędzą, bo wszystko co podoba się innym, mnie nie. 😂 Ale ciii 🤫 o gustach się nie rozmawia. Spodoba się osobom, którzy lubią spokojne książki (nie to co ja, mocne grzmoty 🤣).