Paprocany recenzja

W Miejskiej Komendzie Policji w Tychach wybucha afera: kilku policjantów miało rzekomo zgwałcić prostytutkę. Pokrzywdzona jako głównego sprawcę wskazuje Krzysztofa Strzeleckiego - wzorowego funkcjonariusza i w ogóle człowieka "do rany przyłóż". Strzelecki twierdzi stanowczo, że jest niewinny, ale zostaje odesłany na przymusowy urlop. Jedyną osobą, która bez zastrzeżeń wierzy w jego niewinność jest jego szef. Niestety, on sam też ma kłopoty, a konkretnie nie tyle on, co jego przybrana córka, która mocno niepokoi się losem swojej 18-letniej bratanicy. Dziewczyna była zawsze tzw. "trudnym dzieckiem", rodzice już dawno wywiesili białą flagę. Wielokrotnie na długo znikała z domu; teraz też przepadła bez śladu, ale jej ciotka jest przekonana, że tym razem chodzi o coś poważnego, konkretnie o porwanie. Urlopowany Strzelecki chwilowo dysponuje nadmiarem wolnego czasu, więc jej ojczym prosi go o pomoc w prywatnym śledztwie. Tropy wydają się prowadzić do Paprocan - jeziora w Tychach, popularnego na Śląsku miejsca wypoczynku.
.
Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwomuza oraz za możliwość jej przeczytania. O samej autorce słyszałam wiele dobrego ale nie czytałam jeszcze jej dzieł. Posiadam jeden egzemplarz na półce, lecz jest to któryś tom z kolei, więc najpierw muszę skompletować całość, by się za nią wziąć. Miałam styczność z jej krótkim opowiadaniem w antologii "Grzeszne Święta" i muszę przyznać, że przypadło mi do gustu. Tutaj mamy Zośkę i Krzysia jako głównych bohaterów, z którymi polubiłam się od pierwszych stron. Ich rozmowy, ten "niby" związek, w ogóle ich postacie rozśmieszały mnie do łez. 😂 Mają tak różne charaktery, że razem daje nam to istną mieszankę wybuchową. 😂 Oczywiście w pozytywną stronę. 😁 Przez tą powieść się brnie, jak strzelanie z karabinu. Lekki, prosty język sprawia, że nie da się odłożyć tej książki, nawet jeśli bardzo by się chciało. W moim przypadku biłam się z myślami, czy iść robić herbatę i odłożyć ją na chwilę, czy czytać dalej. 😂 Wyszło na to, że obyłam się bez herbaty, bo nie dałam rady się oderwać. 🙈 😂 Podoba mi się tu, że nic nie jest przesłodzone, sama prawda i tyle. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że na tej książce nie skończę swojej przygody z tą autorkę. Z miłą chęcią sięgnę po kolejne. Pani Paulina w swojej pozycji umieściła wszystko co chciałam przeczytać, czyli dawkę humoru, szczyptę erotyzmu, akcję i wątek kryminalny. Polecam z czystym sumieniem.