😈Recenzja😈
Premiera 18.05.2022 r.
„Mój przyjaciel to zły chłopak” – Agata Bieńko
Czy wierzycie w przyjaźń damsko-męska ?
Marcel i Laura przyjaźnią się od wiele lat, wiedzą o sobie bardzo dużo, spędzają każdą chwilę i nie wyobrażają sobie rozłąki. Al. Los bywa ciężki i Marcel wyjeżdża. Ich przyjaźń miała przetrwać. Właśnie miała. Powrót Marcela, bardziej dojrzałego i buntowniczego przysporzy Laurze wielu problemów, zarówno sercowych jak i przyszłościowych.
Laura, młoda i ambitna dziewczyna, która żyje sobie spokojnie. Ma przyjaciół, chłopaka i wspaniałą rodzinę. Niczym nie musi się martwić. Nadal myśli o dawnym przyjacielu, ale szoku doznaje dopiero kiedy przyjeżdża. Ma mieszane uczucia. Z jednej strony jest przeszczęśliwa a z drugiej troszkę się boi. Ale kiedy go znowu zobaczyła wszystkie wątpliwości uleciały. Od nowa stara się go poznać, wspierać w decyzjach jakie podejmuje, wstrząsać nim kiedy potrzeba. Nawet jest gotowa poświęcić siebie aby był bezpieczny.
Marcel to typowy buntownik, który popełnił w swoim życiu kilka błędów za które musiał ponieść karę. Gdy wrócił do domu wszystkie wspomnienia wróciły i ona. Laura, kobieta którą niezaprzeczalnie nie traktuje jak małą dziewczynkę, tylko młodą i seksowną kobietę. Nie może oprzeć się pokusie, chociaż mocno się stara. Chce przede wszystkim chronić ją przed światem w którym przyszło mu żyć. Jego zachowanie względem niej jest bardzo opiekuńcze i troskliwe oraz romantyczne. Udaje mu się małymi gestami sprawić, że serce się roztapia. Nawet słowa dopiera tak, że serce drży.
Od przyjaźni do miłości. W ich przypadku idealnie się to sprawdza. Przyjaźń jaka ich połączyła bardzo mocnym fundamentem do związku. W końcu każdy związek powinien opierać się na przyjaźni, wtedy więzy są jeszcze trwalsze. Teraz gdy wrócił muszą od nowa zbudować to co kiedyś było. Wydaje mi się, że z czasem stało to się jeszcze bardziej emocjonalne i fizyczne.
Autorka w bardzo dobry sposób poprowadziła ich relację. Możemy przyjrzeć się ich przyjaźni z bliska. To jak uczucia wracają i z każdą sekundą są coraz mocniejsze. Nie mogłam się napatrzyć na to jak się dobrze znają. Cieszą ich te same rzeczy. Małe gesty, ukradkowe spojrzenia i delikatny dotyk rozpala zmysły. Nie tylko bohaterów, ale nawet czytelników. Do tego dochodzi poczucie humoru. Kochani ale ja się uśmiałam z rozmów i docinek rodziny Laury. A dziadek to dopiero jest debeściak. Jego teksty do Laury to po prostu efekt wow. Śmiechu było co nie miara.
Oprócz typowego wątku romansu, mamy także wiele przerywników. Jedne są zabawne, a inne przysparzają wielu wrażeń. Na pewno jego przeszłość, która jest owiana wielką tajemnicą. Cały czas się zastanawiałam co on takiego zrobił, a może nawet cały czas robi. Nic z nim nie wiadomo.
Książka ma wiele stron, taki mały grubasek, ale powiem Wam, że w ogóle się nie nudziłam. Raz akcja przyśpieszała tak gwałtownie , że oczy z orbit wychodziły, a innym razem jest wolna i leniwa, aż można się rozpłynąć. A ich mały romans nadaje pikanterii i nadziei na to, że miłość jest w stanie wiele przezwyciężyć.
Bardzo miło spędziłam z nią czas, w ogóle mi się nie dłużył. Chłonęłam każdą stronę i byłam ciekawa co będzie z nimi dalej. Przeżywałam ich upadki i cieszyłam się z wzlotów. To była naprawdę dobra przygoda. Z całego serca mogę ją polecić. Będziecie się świetnie bawić.
10/10❤