💖Recenzja💖
Premiera 15.03.2023 r.
Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle
„Mecenas” – Anna Falatyn
Od samego początku książka tak mnie wciągnęła, że to była tylko kwestia kilku godzin, że ją skończę. No i się nie myliłam, tak właśnie było. Trudno było mi się oderwać chociaż niestety musiałam (obowiązki). No to czas na przybliżenia Wam tej pięknej, bolesnej i pełnej tajemniczej historii.
Zuzanna to zacięta Pani prokurator, która kiedy weźmie jakąś sprawę to musi ją doprowadzić do końca. Dba o wszystkie szczegóły, dba o to żeby nie popełnić błędu. Szkoda tylko, że za tą maską skrywa się skrzywdzona kobieta. Zuza z jednej strony to bardzo silna kobieta, która nigdy się nie poddała, chociaż musiała podjąć nie jedną, trudną decyzję w swoim życiu. Jej dzieciństwo nie było usłane różami, ale dała radę. Pokazała wszystkim, e kobieta z taką przeszłością może stać się szanowanym człowiekiem. Jestem pełna podziwu Zuzanny, bo widać, że jej siła jest wykupiona wieloma krzywdami. Nie zawsze sobie z nimi radzi, ale to nie ważne. Każdy ma w sobie coś co czasem musi puścić wolno, kiedy już nie wytrzymuje.
Wojtek to szanowany i kontrowersyjny mecenas, który lubi nieoczywiste sprawy. Wtedy czuje, że żyje, daje mu dodatkową adrenalinę. Z pozoru zimny i gburowaty. Nie pozwala innym dostać się do jego serca i umysłu. Zacięty i bezkompromisowy. Wydawać się może, że ma wszystko. Jednak nie wszystko jest takie jakim się wydaje. On też zmaga się z różnymi problemami i tajemnicami. Nosi maskę, która rzadko pada, ale gdy się to stanie, nie jest dobrze. Wojtek ma niesłychaną inteligencję, potrafi łączyć nieoczywiste fakty i ma dojścia, które nieraz uratowały mu tyłek.
Autorka stworzyła bohaterów z trudnymi zawodami, smutnymi duszami, pustym sercu, łaknącymi uczuć i z wieloma tajemnicami, problemami. Trudno było mi się pogodzić z tym co ich spotkało. Tyle krzywd i bólu. Każde z nich radzi sobie jak może. Nie koniecznie jest to prawidłowe, można rzec, że destrukcyjne. Wiele z ich zachowań jest toksyczne, ale niestety nie umieją inaczej. W ich życiu było zbyt wiele bólu i nieporozumień.
Ich relacja była piękna i taka jaką każdy by chciał. Niestety jedna decyzja zniszczyła wszystko. Wydarzyło się wiele złego i okropnego. To pociągło lawinę kolejnych niezbyt dobrych decyzji. Oboje zatracali się w swojej rozpaczy. Jednak kiedy znowu się spotkali to wrócił dawny spokój, chociaż nie od razu. Czułam, że tych dwoje tylko z sobą może tworzyć dobrą całość. Niestety nie zawsze o przeszłości da się zapomnieć.
Ta książka jest tak samo genialna jak wszystkie historie tworzone przez Annę. Czuć w niej wiele ciężkiej pracy, wielu godzin spędzonych nad poznaniem ich świata. Czułam się jakbym była na sali sądowej lub razem z nimi uczestniczyła w kryminalnej zagadce. A, że ja lubię takie historie to wciągnęłam się na maxa. Nic nie jest oczywiste a z każdym rozdziałem coraz bardziej zatracałam się we wszystkim. Tajemnice, które się tam pojawią nie są dobre, tylko destrukcyjne. Gdy wyjdą na jaw już nie będzie tak jak powinno.
Całą sobą przeżywałam wszystko co się u nich działo. Razem z nimi cierpiałam, płakałam i myślałam. A gdy przychodził upragniony spokój i poczucie bezpieczeństwa to oddychałam z ulgą. Szkoda, że na tak krótko. Autorka ma coś w swoim pisaniu, że gdy raz już przyciągnie czytelnika to go nie puści. Każda historia jest coraz lepsza i bardziej emocjonująca. Nie należy ona do łatwych lektur, ale nie można obok niej przejść obojętnie.
Kochani koniecznie przeczytajcie historię mecenasa i prokuratorki, niech ich świat wciągnie Was tak jak mnie. A na dodatek autorka szuka już recenzentów do drugiego tomu więc tak jak ja lećcie i się zgłaszajcie.
11/10❤️