“Trudno jest wchodzić do tej samej rzeki, gdy ma się świadomość, że można tam trafić na ścieki.”
“Mecenas” to książka w której spotykamy się z połączeniem wątku kryminalnego z romantycznym. Anna Falatyn po rewelacyjnej serii “Prawniczka Camorry”, powraca z nową, intrygującą serią “KodeX”. Serią, która opowiada losy mecenasa Wojciecha Bieleckiego oraz prokurator Zuzanny Wysockiej. Tajemnicza sprawa seryjnego mordercy porusza nie tylko mieszkańców, ale również organy sprawiedliwości w Krakowie. Przed Zuzanną nowe zawodowe wyzwanie. Ma poprowadzić sprawę seryjnego mordercy i doprowadzić do jego skazania. Sprawa może wydawać się prosta, jednak po drugiej stronie balustrady staje on… Wojciech Bielecki. Mężczyzna, z którym siedem lat temu łączyło ją coś prawdziwego. Dziś, po tym wszystkim nie ma już śladu. Oboje są teraz innymi ludźmi, jednak wzajemnego przyciąganie nie da się oszukać. W tej historii wszystko może się zdarzyć!
Cóż, można było się tego spodziewać, ale jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Autorka po raz kolejny udowodniła, że do swoich historii podchodzi bardzo profesjonalnie. Cały żargon prawniczy i wciągnięcie aktów prawnych sprawił, że idealnie mogłam wkręcić się w klimat tej opowieści. Od samego początku miałam przeświadczenie, że autorka będzie wodzić nas za nos. I wcale się nie pomyliłam! Sprawa seryjnego mordercy i to jak mieszane były szyki bohaterów, to dla mnie totalne mistrzostwo. Podczas czytania czułam się, jakbym oglądała dobry serial kryminalny, które tak bardzo lubię. Wszystko jest ze sobą idealnie spójne i przy tym bardzo hipnotyzujące. Każdy kolejny rozdział to nowe pytania. Każda nowa postać to kolejne niewiadome. Każde kolejne tajemnice, niosą ze sobą jeszcze większe konsekwencje..
Samą fabułę można rozgraniczyć pomiędzy znajomość Wojciecha i Zuzki oraz ich starcie na sali sądowej, czyli sprawę, która obecnie spędza im sen z powiek. Bardzo przyjemnie się na nich patrzeć. Między bohaterami jest fajne przyciąganie, które intryguje czytelnika. Tak naprawdę nie wiemy czego możemy się po nich spodziewać, ponieważ są to dwie bardzo kreatywne i wybuchowe postacie. Ich starcie na sali sądowej, to mój ulubiony moment w tej książce.
Kreacja Wojtka, jest obłędna - uwielbiam jego zaciętość, cięty język i ripostę, która go cechuje. Twardo stąpa po ziemi i od samego początku konsekwentnie jego charakter zostaje podtrzymany. Inaczej sprawa ma się z Zuzką, która jest bardzo skomplikowana postacią, która walczy ze swoimi demonami. Każdego dnia daje z siebie wszystko, nie zawsze jest idealnie, ale ma w sobie to coś co mnie przyciąga. Wiem jedno, po takim zakończeniu w kolejnej części z pewnością dostaniemy tą parę w bardziej wybuchowym wcieleniu. Takiego plot twistu totalnie się nie spodziewałam. Ja wiem, że autorka uwielbia mieszać, ale dla mnie to totalnie wyższy level.
Finalnie zostałam z milionem pytań i spekulacji (oficjalnie, tak się nie robi 😂). Uwielbiam to w jakim kierunku poszła ta książka. Sprawa seryjnego mordercy, która od samego początku była intrygująca, relacja Wojtka i Zuzki - czyli ich druga szansa oraz jego przeszłość, która skrywa mnóstwo tajemnic.
“Mecenas” skrywa w sobie wiele wątków, które przypadną różnym czytelnikom. Przede wszystkim mamy sekrety i tajemnice, które intrygują, sprawę seryjnego mordercy, która hipnotyzuje, skomplikowaną relację prywatną pomiędzy PANEM MECENASEM i PANIĄ PROKURATOR oraz przyciąganie, ciągły humor i riposty oraz zakończenie, które szokuje. Dla mnie ta historia, tak jak wspomniałam wcześniej jest ze sobą spójna, nie zawiera zbędnych wątków, jest konkretna i tajemnicza jednocześnie. Co najważniejsze nie jest schematyczną i z pewnością jest fajnym powiewem świeżości. Po raz kolejny Anna Falatyn bez pamięci sprawiła, że zatraciłam się w historii, którą stworzyła. Nie mogę doczekać się “Hazardzisty”, który rozwali system. Gdy uzyskamy odpowiedź na nurtujące nas pytania, Kraków z pewnością zapłonie!🔥