Niedawno przeczytałam książkę „Dieta Stwórcy” i muszę przyznać, że jest to pozycja która pozytywnie mnie zaskoczyła. Większość książek o tej tematyce skupia się na tym, aby zaprezentować konkretną dietę, a ich czytelnicy otrzymują wskazówki do rygorystycznego jej przestrzegania. Skutki tego są takie, że w trakcie stosowania diety spada nasza masa ciała, czujemy się lepiej bądź gorzej w zależności od tego, jakiego rodzaju jest to dieta, a po zakończeniu jej stosowania ponownie przybieramy na wadze i problemy wracają. Efekt yoyo występuje w większości stosowanych przez nas diet. Dlaczego tak się dzieję? Właśnie dlatego, że większość diet wyklucza konkretne produkty spożywcze takie jak np. mięso, białe pieczywo, biały makaron, biały ryż, mleko krowie itd. Jednak taka dieta jest zbyt rygorystyczna dla człowieka, żeby mógł ją zastosować na co dzień. Problem w tym, że to cały nasz styl życia powinien się zmienić.
Jeżeli będziemy na co dzień dokonywać dobrych wyborów żywieniowych, np. częściej będziemy spożywać pieczywo ciemne lub pełnoziarniste, wybierać mięso z indyka, wołowinę, cielęcinę, drób zamiast wieprzowiny, jeść regularne posiłki w ciągu dnia to osiągniemy dużo lepszy efekt-trwały efekt. Nie będziemy mieć problemu z nadwagą, zgagą czy innymi przypadłościami związanymi ze złym sposobem odżywiania się.
Nie jestem zupełną przeciwniczką różnego rodzaju diet, jednak takowa powinna być zastosowana w przypadku nadwagi, zmagania się z różnego rodzaju chorobami i np. w celu oczyszczeni a organizmu tzw. ‘’postu’’ na jakiś czas. Nie możemy jednak zapomnieć o zdrowym rozsądku. Już samo wykluczenie słodyczy z naszego codziennego jadłospisu, a zastąpienie ich świeżymi warzywami i owocami spowoduje, że nasz organizm zacznie lepiej funkcjonować.
Jordan S. Rubin autor książki „Dieta Stwórcy” jest zarówno lekarzem jak i dietetykiem, dlatego jego propozycja diety jest bardzo sensowna . Przede wszystkim dieta ta jest stosowana w określonym czasie (40 dni), możemy wybrać poziom zaawansowania w zależności od naszych potrzeb.
Dla mnie ważne jest to, że dieta ta nie wyklucza mięsa, ponieważ jest ono bogatym źródłem białka, żelaza, cynku i witamin z grupy B. Autor również bardzo szczegółowo omawia temat żywienia, wyjaśniając, jakie produkty są odpowiednie dla człowieka i dlaczego. Nawet laik po przeczytaniu tej pozycji bez trudu poradzi sobie z wyborem zdrowej żywności.
Zachęcam do przeczytania tej książki wszystkich, którzy chcieliby wprowadzić duże, małe bądź umiarkowane zmiany w swoim sposobie odżywiania się. Napotykam na swojej drodze coraz więcej osób, które po zastosowaniu tego rodzaju diety „na całe życie”, przestały się zmagać z wieloma problemami natury zdrowotnej. Ostatnio usłyszałam historię pewnej kobiety, która zanim zaszła w ciąże, zmagała się od dziesięciu lat z problemem niepłodności, miała też sporą nadwagę. Kiedy wprowadziła zasady odżywiania zawarte m.in. w tej książce, problem zniknął - zaszła w ciążę. Dziś ma syna w wieku gimnazjalnym. Nadal dobrze się odżywia i dzięki temu nie ma nadwagi i jest bardzo energiczną kobietą w średnim wieku.
Gorąco polecam, nie tylko tym, którzy mają dolegliwości chorobowe i potrzebują specjalistycznej diety, ale również każdemu, kto świadomie chce dostarczać swojemu organizmowi jak najlepsze produkty spożywcze.
Maria Ostrowska, absolwentka wychowania fizycznego w Warszawie, instruktor akrobatyki sportowej, zajmuję się m.in. żywieniem kobiet ciężarnych, mam karmiących i niemowląt. Jestem szczęśliwą żoną Adriana i mamą trójki dzieci: Bartka (6 lat), Andrzejka (prawie 3 latka) i Natalki (prawie 2 latka).