Czy wy też już wszędzie czujecie świąteczny, zimowy klimat, chociaż dopiero początek listopada? Bo nam się on wszędzie ukazuje. A szczególnie widać go po świątecznych ksiażkowych nowościach, które się cały czas pojawiają na rynku wydawniczym.
Mówimy Wam o tych książkach nie bez powodu. Dzisiaj zrecenzujemy dla was książkę prostą, ale przepiękną, historię, przy której uronicie łezkę i która jest jedną ze świątecznych zapowiedzi. A mowa o książce "Gwiazdeczka" od Aleksandry Rak oraz Wydawnictwa Dragon.
"Tylko w ciemnościach widać gwiazdy"
Asia to młoda dziewczyna, żona Sebastiana i córka mężczyzny, który siedzi w więzieniu, ma również chorą na Alzheimera mamę, która znajduje się w ośrodku. Dziewczyna prowadzi zwykle życie, pracuje jako tłumaczka. Niestety w jej życiu zaczyna dziać się coraz gorzej. Nie może dogadać się z Sebastianem, z którym cały czas się kłóci. Na dodatek dostaje list od swojego taty, że ten wychodzi z więzienia. Jak potoczą się losy dziewczyny? Czy zawalczy o swoje życie?
Kochani przyznamy się, że trochę teskniłyśmy za klimatem książek obyczajowych i tę książkę jednym słowem połknęłyśmy. Trzy godzinki lektury i było po, ale jakie to były trzy godziny. Ta historia chociaż ze świątami ma troszeczkę tylko do czynienia(ale o tym później) tak bardzo nam się spodobała, że zapamiętamy ją serio na dłużej.
Historia spodobała nam się, dlatego, że pokazała, że mimo tylu zmartwień można wyjść na prostą, że zawsze widzi się gwiazdy w ciemności, tak jak w powyższym cytacie i to one, a właściwie ona, gdyż nawet ta jedna może nam wskazać drogę do naszego jasnego miejsca, w którym poczujemy się jak w domu.
Książka przeznaczona jest dla czytelników powieści obyczajowych oraz dla osób, które chcą przeczytać prosty, relaksujący wyciskasz łez, ponieważ jest w niej tyle wypowiedzianych cieżkich słów i momentów, że bez emocjonującego płaczu się nie obędzie.
Fabuła jest na prawdę wciągająca, pozwala nam poznać dokładnie Asię, jednak w otaczającym ją świecie, jest wiele tajemnic. Akcja nie jest szybka, płynna, odkrywająca przed nami odpowiednie karty, ale bardzo przyjemna, a przede wszystkim przyciągająca i wciągająca.
Bardzo podoba nam się charakter w jaki sposób pisze autorka, jest taki jak książka prosty, bez trudnych słów, lubimy takie opowieści, w których możemy się wczuć, przeżywać z bohaterem ich przygody.
Zawsze doszukujemy się w książkach jakiś minusów, analizujemy i stwierdzamy co nam się podobało, a co nie. Jednak w tej książce nie znalazłysmy minusów, jest taka fajna, że tylko polecamy ją czytać.
No dobra może zabrakło nam trochę klimatu świątecznego, było trochę tego mało, ale rozumiemy zamierzenia autorki i nie już nie marudzimy.
W powieściach obyczajowych zawsze ciężko nam stwierdzić jaki klimat panuje w danej książce, tu przeważały problemy, kumulujące się problemy, ciężkie słowa, jak również upartość i wiara w siebie, więc sami wydedukujcie jaki klimat temu odpowiada.
Co do głównej bohaterki to Asię bardzo polubiłyśmy, jest to dziewczyna, która pomimo tylu przeciwności losu się nie poddała, uwielbiamy w niej tą wolę walki w lepsze jutro, jak i jej charakter jest uwierzcie bardzo przyjazny.
Kochani jeżeli widzicie święta jako odległą przyszłość i zarazem chcecie ich trochę zaczerpnąć, a dodatkowo chcecie poszerzyć swoją biblioteczkę o nową pozycję książkową, to bierzcie w ciemno warto. Miłego dnia❤️