"Rzucił światu wyzwanie godne greckich bogów i zapłacił za nie największą z możliwych cen - oddał własne życie."
Kim jest ten Peter Hince? Kierowcą, który pracował dla Queen przez kilka tygodni, albo mało znanym dziennikarzem, który raz spotkał Briana Maya i uważa, że to pozwala mu napisać książkę o zespole? Książek-biografii podejrzanych autorów jest coraz więcej, ale ta na szczęście się do nich nie zalicza. Peter Hince miał długi i wyjątkowo dobry, bo zawodowy kontakt z Queen, a szczególnie z niepowtarzalnym wokalistą tego zespołu.
Zespołu Queen chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To jeden z najbardziej znanych i cenionych zespołów rockowych w historii muzyki. Wokalistą był niepowtarzalny Freddie Mercury, który znany jest z tego, że nie krył się ze swoją orientacją oraz łamał wszystkie stereotypy i bariery.
Przyznam szczerze, że nie jestem jakąś wielką fanką tego zespołu. Mimo tego mam do nich wielki szacunek za to, co stworzyli i za to, że potrafili połączyć ludzi muzyką. Chyba każdy z nas zna chociaż jedną piosenkę tego zespołu - zdecydowanie nie ma osoby, która nie wiedziałaby kim są. Po wygranym meczu śpiewamy "We are the champions" bądź tupiemy w rytm "We will rock you". Mimo śmierci lidera zespół nigdy nie został, ani nie zostanie, zapomniany.
"Jak na bezczelną ekipę przystało, często zmienialiśmy tytuły utworów na listach: "We Will Rock You" na "We Will ROB You" (Okradniemy was), "Now I'm Here" na "Now I'm Queer" (Teraz jestem gejem), "I Want To Break Free" na "I Want To Break Wind" (Chcę puścić bąka), "Flash!" na "Trash!" (Śmierć!)."
Po książkę sięgnęłam z czystej, nieskrywanej ciekawości. Queen to kultowy zespół, a dopisek "Nieznana historia" dodatkowo podsyciła moje pragnienie dowiedzenia się więcej. Dodatkowo zawsze chciałam zgłębić historię tego zespołu i gdy tylko nadarzyła się taka okazja pomyślałam "czemu nie?". Moje zainteresowanie zostało zaspokojone w stu procentach!
Przede wszystkim uderzyło mnie to, że biografia jest napisana z punktu widzenia szefa ekipy technicznej zespołu Queen. Mężczyzna miał okazję poznać całą ekipę od prywatnej strony i widział ich wzloty oraz upadki. Możemy dzięki autorowi wejść za kulisy światowych tras koncertowych, dowiedzieć się jak powstawały teledyski oraz uczestniczyć w hucznych imprezach Queen.
Nie można nastawić się na suchą biografię tego zespołu, gdyż autor głównie wspomina o cudownych czasach lat 70. i 80. XX wieku. Przyznam, że po tej książce sama chciałabym cofnąć się do tych czasów i tam zamieszkać. Jak dla mnie największym atutem jest to, że historia zespołu nie jest ułożona chronologicznie. Dzięki temu poznajemy jeszcze więcej sekretów, skrywanych przez ten zespół. Autor posługuje się przystępnym językiem i nie przedstawia nam suchych faktów. Dodatkowym plusem książki są liczne zdjęcia członków zespołu, które nadają publikacji dużą dawkę świeżości.
Jest to oczywiście książka obowiązkowa dla fanów Queen, po prostu nie wyobrażam sobie takiej opcji, żebyście jej nie przeczytali. Mimo tego, iż nie jestem zagorzałą fanką bawiłam się świetnie i z wielkim zainteresowaniem pochłaniałam kolejne strony książek. Przyznam, że dewiza "Sex, drugs & rock&roll" idealnie pasuje do tego zespołu. Cała książka jest jakby jednym wielkim potwierdzeniem tych słów. Wszyscy miłośnicy tego zespołu muszą przeczytać tę książkę, a dla tych, którzy nie pałają do nich zbyt wielkim uczuciem - książka może być przyjemną odskocznią od zwykłych książek. Kto wie, może dzięki tej publikacji pokochacie ten zespół?
"Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jeśli tylko chcesz po to sięgnąć."