*współpraca reklamowa z E.J. Arosh i Wydawnictwem WasPos*
Fioletowe okładki książek, to w tym roku mój hit, jest ich coraz więcej, a każda kolejna podoba mi się coraz bardziej. Tutaj standardowo zakochałam się najpierw w okładce, a dopiero później w opisie, podobnie jak i w finalnie całej historii, która przybiera ciekawe zwroty akcji. Książka jest romansem, w którym dominuje motyw muzyczny, a my zagłębiamy się w świecie showbisnesu.
Veronica jest wschodzącą gwiazdą rocka. Po zakończeniu związku przeprowadza się do Los Angeles, mając nadzieję na pozytywne zmiany w swoim życiu. Na miejscu jednak okazuje się, że nic nie będzie takie proste jak mogłoby się wydawać. Veronica staje na celowniku Huntera, który słynie z brudnych zagrywek, żeby wyciągnąć wszelkie sekrety i tajemnice gwiazd showbiznesu. Dodatkowo młoda gwiazda zostaje oddana pod skrzydła szalonej i nieprzewidywalnej Freyi, przez co sprawy zaczynają przybierać nieoczekiwany obrót.
Książka ma w moim odczuciu jedną słabą stronę, dlatego też od niej zacznę. Ubolewam, że od początku mamy świadomość tego kim jest Hunter i jakie są jego zamiary, to z kolei od razu przewiduje nam część wydarzeń, które na pewno pojawią się w fabule, i tylko wyczekuje się kiedy na biedna i nieświadomą zagrożenia Veronicę spadnie bomba. Troszkę szkoda, że autorka tak to rozegrała, bo z tego wszystkiego mógłby być mocny plot twist, a ja takie bardzo lubię.
Teraz przejdę do zachwytów nad tą lekturą, bo jest to naprawdę rewelacyjna książka. Historia podzielona na dwie perspektywy, także mamy szeroki wgląd do tego co się dzieje, troszkę mi szkoda, że nie pojawiła się w tekście takze perspektywa Freyi, ona też rzuciłaby ciekawe światło na wszystkie wydarzenia. Całość jest klimatyczna, głównie za sprawą szeroko rozbudowanego motywu muzycznego, czytając ja miałam wrażenie, że w głowie mi gra muzyka, w teksie pojawiają się teksty piosenek, artyści znani z innych książek autorki (ja ich jeszcze nie czytałam, ale wszytko przede mną), to wszytko tworzy bardzo charakterystyczny i oryginalny klimat, który mnie urzekł. W końcu też mogę przyznać, że polubiłam bohaterów i zrobili oni na mnie pozytywne wrażenie, oczywiście bywało, że mnie irytowali, ale ogólnie są świetnie wykreowani, idealnie wpisują się w stworzoną przez autorkę fabułę, nie wszystkie ich zachowania mi się podobały, ale dzięki nim cała historia nabiera pazura.
Co najfajniejsze w tej lekturze to, to że jest ona nieszablonowa co zarazem jest mocno intrygujące. Sprawy nie są tak oczywiste jakby mogło się wydawać na samym początku, im bardziej wczytujemy się w opowieść robi się coraz ciekawiej, intensywniej, pojawiają się manipulacje, tajemnice, zwroty akcji, a fabula wchodzi na niekoniecznie oczekiwane tory. Samo też nie jest jednoznaczne, można co nieco przewidzieć, jednak niektóre kwestie nieco zaskakują.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, choć inne pozycje od jakiegoś czasu mam w planach. Książka mi się bardzo podobała, czytało mi się ją rewelacyjnie, wciągnęłam się już na początku, byłam bardzo ciekawa, kiedy prawda wyjdzie na jaw i jak to wszytko się skończy. Przy lekturze zdałam sobie sprawę, jaką mam mocną wiarę w ludzi, zakładałam, że wszytko potoczy się jednak nieco inaczej, choć z tyłu głowy czułam, że skończy się tak jak się skończyło. Zakończenie sugeruje też ciąg dalszy, ja nie ukrywam, że chętnie przeczytam. Polecam i zachęcam do lektury.