Jednym z najbardziej popularnych, ale i zarazem najtrudniejszych w realizacji, literackich gatunków, jest z pewnością psychologiczny thriller... Najpopularniejszym z uwagi na emocje, jakie niosą sobą tego typu historie. Najtrudniejszym zaś z tej przyczyny, iż coraz trudniej jest dziś zafascynować i zaskoczyć czytelnika na tym polu. Na szczęście co jakiś czas trafiają się takie książki, które to robią. Dokładnie taką pozycją jest najnowsza powieść Ewy Przydrygi pt. "Bliżej, niż myślisz", która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Muza, i o której to postaram się opowiedzieć więcej w poniższej recenzji.
Lektura powieści przenosi nas swoimi stronami do spowitej jesienną mgłą, Gdyni... To właśnie tam żyje i pracuje Nika - właścicielka małego, nadmorskiego pensjonatu. I to właśnie ona staje się pewnego dnia świadkiem niezwykłego wydarzenia, gdy oto wynajmująca pokój kobieta znika w bagażnika auta nieznanego mężczyzny. Niestety, po wezwaniu policji nikt nie daje wiary słowom znerwicowanej kobiety, nie znajdując nawet jakichkolwiek śladów świadczących o tych, że ktoś wynajmował pokój w jej pensjonacie. Niezrażona tym obrotem sprawy Nika - także i z chęci odpowiedzenia sobie na pytanie, czy to była prawda, czy wytwór jej wyobraźni, podejmuje się swojego prywatnego śledztwa. Wyniki okażą się o wiele bardziej szokującymi, niż mogłaby ona przypuszczać...
Najnowsze dzieło Ewy Przydrygi zaprasza nas sobą do spotkania z mroczną, skomplikowaną, ale i zarazem piekielnie intrygującą opowieścią spod znaku psychologicznego thrillera sensacji. To historia o zbrodni, która równie dobrze mogła mieć miejsce, jak i też nigdy się nie wydarzyć. To historia o skomplikowanym życiu kobiety, która zmaga się z demonami swojej przeszłości, tracąc kontrolę nad tym, co jest w nim realne, a co tylko wyimaginowane. I wreszcie jest to historia o naszej, współczesnej rzeczywistości, która okazuje się być o wiele bardziej skomplikowaną, aniżeli mogłoby się wydawać każdemu z nas...
Konstrukcja książki przybiera postać pierwszoosobowej narracji głównej bohaterki, która objawia się na polu chronologicznej relacji z wydarzeń z jej życia. To właśnie u jej boku stajemy się świadkami potencjalnej zbrodni, zderzamy z niechęcią policji, jak i wreszcie pogrążamy w prywatnym śledztwie, które prowadzi nas wieloma, często bardzo mylącymi, ścieżkami. Jednocześnie krok po kroku odkrywamy także prawdę o dramatycznej przeszłości Niki, rzucającej inne światło także i na owe, teraźniejsze wydarzenia. I jest tu klimat, jest napięcie, a i nie zabrakło nagłych zwrotów akcji, które prowadzą nas do bardzo mocnego i nieprzewidywalnego, finału. Najważniejszym wydaje się to, że do końca nie możemy być pewni tego, co jest tu prawdą, a co tylko takową się nam wydaje...
Perfekcyjnie wypada tu postać głównej bohaterki - kobiety po wielu przejściach, która wydaje się być zagubioną w swoim życiu, w którym nie brak także licznych używek. To dla nas postać - zagadka, która to, gdy już wydaje się nam, że ją poznaliśmy, nagle zaskakuje nas z wielką mocą. To inteligentna, charakterna, w jakimś sensie także i odważna osoba, którą darzymy sympatią i ciepłymi odczuciami, aczkolwiek faktem jest, że nie zawsze do końca rozumiemy tę postać. Oczywiście, poznamy tu również szereg innych barwnych bohaterów z drugiego planu, którzy także wniosą wiele dobrego i emocjonującego do tej opowieści...
Nie sposób nie zachwycić się także kreacją literackiej rzeczywistości tej opowieści, którą to tworzy obraz nadmorskiego kurortu, spowitego jesiennymi mgłami. To piękne opisy krajobrazu, ale też i niezwykle sugestywna relacja o cichości, pustce i niepokojącym charakterze tego miejsca, które to nabiera jeszcze bardziej mrocznego i metafizycznego wymiaru za sprawą zbrodni i śledztwa Niki... I chyba trudno byłoby wybrać lepszą lokacją na tę opowieść, aniżeli właśnie ta szara, nadmorska panorama...
Książka ta nie byłaby z pewnością tak intrygującą i dobrą, gdyby nie perfekcyjne nakreślenie psychologicznego tła tej historii. Otóż za sprawą tej lektury dotykamy najbardziej mrocznych zakamarków ludzkiej psychiki, które to wiążą się tyleż z autentycznym złem, co i bólem, cierpieniem oraz niemożnością powrotu do normalnego życia. Psychologia ta odnosi się także do kwestii poczucia zagubienia, bezsilności i lęku przed tym, co kryje się gdzieś obok nas, ale też i np. w jutrzejszym dniu. I przyznam szczerze, że wątek ten wzbudził we mnie naprawdę niezwykłe emocje, wobec których nie tylko nie mogłam przejść zupełnie obojętnie, ale też i o których nie mogłam zapomnieć przez długi czas po dobrnięciu do ostatniej strony tej książki.
Spotkanie z powieścią Ewy Przydrygi pt. "Bliżej, niż myślisz", przynosi nam wielkie emocje, wspaniałą rozrywkę i to, co w thrillerach uwielbiamy najbardziej - subtelną nutkę strachu przed tym, co okaże się prawdą. To również świetny warsztat, doskonały język i duża logika relacji, co zawsze warto docenić. Dlatego też polecam wam gorąco sięgnięcie po ten tytuł, który w mej ocenie stanowi jedną z najlepszych literackich propozycji tej wiosny!