„Magiczne oczarowanie” jest trzecim tomem serii opowiadającej o miłosnych perypetiach nauczycielek z pensji dla panien prowadzonej prze Panią Martin. Tom koncentruje się na historii ubogiej Susanny i hrabiego Whitleafa. Susanna to prosta dwudziestotrzyletnia kobieta, która w dzieciństwie została sierotą. Dzięki uprzejmości darczyńców otrzymała ona możliwość ukończenia szkoły. Jako kobieta nie posiadająca rodziny ani majątku, Susanna nie ma szans na korzystne zamążpójście, dlatego wraz z zakończeniem swej edukacji postanawia zostać nauczycielką w pensji, w której pobierała naukę.
Akcja „Magicznego oczarowania” rozpoczyna się w momencie, w którym hrabia Peter Withleaf, bawiący obecnie u swego znajomego Johna Raycrofta, spotyka podczas spaceru hrabinę Edgecombe i jej przyjaciółkę Susannę Osbourne. Bohater od razu czuje, że panna Osbourne jest nietuzinkową postacią. Hrabia postanawia przekonać do siebie nieprzychylną mu nauczycielkę. Bohaterom nie trzeba wiele czasu, by odnaleźć wspólny język i zapałać do siebie szczerą sympatią.
Powieść Mary Balogh to całkiem przyjemny romans. Nie ma w tym utworze jakichś fajerwerków, nie ma moich ulubionych motywów, a mimo to muszę powiedzieć, że autorka wspaniale zbudowała klimat. „Magiczne oczarowanie” jest utrzymane nieco w stylu Jane Austin – szczególnie w warstwie dialogowej. Czytając powieść rzeczywiście czułam, że znajduję się w Anglii na przełomie XVIII i XIX wieku. Nie odnosiłam wrażenia, że bohaterowie to współczesne, wyzwolone postacie przebrane w historyczne fatałaszki i umieszczone w historycznej scenografii. Pisarka pięknie zbudowała nastrój i wcale nie musiałam wysilać wyobraźni, by z fotela przenieść się na angielską wieś. Lektura tej powieści była bardzo przyjemna.
„Magiczne oczarowanie” to dobra powieść historyczna, z subtelnie zbudowanym wątkiem miłosnym. Autorka nie eksponowała w swym utworze erotyki, a relacje, które połączyły jej bohaterów były bardzo naturalne. Książka mi się podobała i z czystym sercem mogę polecić ją osobom lubiącym dobre romanse historyczne, w których chodzi o coś więcej, niż ukazanie namiętnego nierzadko dość nieskrępowanego - jak na standardy epoki - związku dwójki bohaterów.