W tym roku udało mi się przeczytać wiele świetnych książek. Całe szczęście, że dobrzy pisarze wciąż jeszcze istnieją, a i niezłych kustoszy pióra wciąż nam przybywa. „Lato w Savannah” to debiutancka opowieść amerykańskiej pisarki Beth Hoffman, która jest kolejnym dowodem na to, że wciąż istnieją rzeczy, które mogą zaskoczyć oraz pisarze, którzy mimo debiutu radzą sobie z językiem bardzo dobrze. Ta historia urzekła mnie przede wszystkim prostotą jak i głębią uczuć, jakie zawiera treść. Nie ma w niej miejsca na ckliwość, a przedstawiona historia wywołuje najcieplejsze emocje w czytelniku.
CeeCee Honeycutt to dwunastolatka, która w swym życiu przeszła już wiele. Przez lata sprawowała opiekę nad własną matką, kobietą chorą psychicznie, która przez swoje ‘dziwne’ zachowanie stała się pośmiewiskiem miasteczka. Kiedy niespodziewanie matka CeeCee umiera, dziewczynka przeprowadza się do ciotki Tootie, która zabiera dziewczynkę w zupełnie inny świat – miasteczko Savannah. Tam poznaje wiele kobiet, z którymi nawiązuje przyjaźń. Dzięki nim w końcu CeeCee może zapomnieć o trudach przeszłości…
Czytałam wiele obyczajowych książek, które zachwycały bądź nużyły od samego początku. „Lato w Savannah” okazało się, całe szczęście, czymś zupełnie innym, świeżym i delikatnym. Już dawno nie odczułam tylu różnorakich emocji podczas czytania zwyczajnej książki. Ta historia bogata jest w głębie ludzkich uczuć, które autorka pokazała ze wszystkich stron, obnażając ludzką naturę i ukazując jej najczulsze punkty. Szczerze przyznam, że początkiem obawiałam się, że fabuła będzie przewijać ckliwość i będzie to tak cukierkowa opowieść, że nie dam rady jej skończyć. Jednak okazało się inaczej – autorka pokazała, jaką siłę nosi w sobie przyjaźń, wiele wypowiedzi bohaterek składają się na ciekawą formę życiowej filozofii. Książka bogata jest w różne porównania, które mają swoje miejsca w prawdziwym życiu, dlatego tak gładko i szybko czyta się cały tekst.
Wspominając tą książkę, na pewno nie zapomnę o bohaterach, a dokładniej mówiąc - bohaterkach. Każda z nich jest świetna na swój sposób, barwna i niepowtarzalna. Dawno nie spotkałam się z tyloma różnymi, a tak dobrze wykreowanymi postaciami. Przez fabułę przewijają się dzięki temu różnorakie cechy osobowości: lojalność, przyjaźń, złośliwość, poczucie humoru, wrażliwość, ciepło i wiele, wiele innych. Mogłoby się wydawać, że taka ilość bogactwa może przytłaczać, jednak w książce „Lato w Savannah” działa to odwrotnie. Czytelnikowi robi się milej na sercu, widząc tak barwne postaci, które mogą być bardzo podobne do znajomych mu osób. Lub nawet do niego samego…
„Lato w Savannah”, mówiąc krótko, to wspaniała opowieść obyczajowa, która wywołuje na ustach uśmiech niejednokrotnie. Ciepło, jakim emanuje treść, przechodzi na czytelnika, dzięki czemu na długo pamięta tą powieść. Mnie osobiście bardzo głęboko zapadła w pamięć i wiem, że wrócę do niej nie raz. Bardzo gorąco polecam każdemu, bez względu na gust czytelniczy. Książka autorstwa Beth Hoffman bowiem pasuje do każdego, kto kocha czytać i podobnie, jak mi, nie powinna sprawić ani grama zawodu. Serdecznie zachęcam do czytania!