Kłamstwa mogą być różne... Mogą przybierać formę drobnych przeinaczeń, sympatycznych słów względem drugiej osoby, które mają sprawić mu przyjemność, jak i też wreszcie przykrych i gorzkich oszustw, które ranią z siłą najostrzejszego ostrza... Tak, jak i różne bywają kłamstwa, tak i różni są kłamcy, których czasami nienawidzimy i gardzimy nimi, innym razem zaś nie możemy oprzeć się ich urokowi. I właśnie o tym drugim przypadku opowiada niezwykle interesująca powieść obyczajowa Katarzyny Bester pt. "Słodki kłamca", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Kobiece...
Jako słowo się rzekło, o kłamcy i jego kłamstwach jest to opowieść, a w zasadzie o dwóch potencjalnych kłamcach, którzy to wydają się nazbyt idealny, aby mogli być szczerzy w swych słowach i czynach. To właśnie tych dwóch panów - Robert i Adam, staje się obiektem westchnień i zainteresowania Stelli - młodej kobiety, która właśnie próbuje się otrząsnąć po rozstaniu ze zdradzającym ją partnerem. I choć obawy i wątpliwości pozostają, Stella - m.in. za sprawą namowy swej wyzwolonej przyjaciółki - Victorii, postanawia zaryzykować i otworzyć się na nową miłość. Pytanie tylko, którego z dwóch absztyfikantów wybrać...?
Niniejsze i zarazem debiutanckie dzieło Katarzyny Bester, zaprasza nas sobą do intrygującego spotkania z komedią obyczajową, która nie tylko nas rozbawi, ale też i napełni dobrymi emocjami na co najmniej kilka najbliższych miesięcy! Jest to zasługą znakomitego humoru, umiejętnego ukazania naszych sercowych rozterek w pryzmacie "krzywego zwierciadła", jak i wreszcie ciepłych emocji, jakie wypełniają każdą ze stron tej pozycji. Oczywiście, nie jest to książka, która objawi nam nagle prawdę i mądrość o życiu, ale z pewnością może uczynić naszą codzienność weselszą i przyjemniejszą!
Fabułę opowieści wypełniają kolejne wydarzenia z udziałem Stelli, która po traumatycznym przeżyciu w postaci zdrady ukochanego, powoli dochodzi do siebie, a z czasem wręcz zaczyna korzystać z uroków życia, ze zdwojoną siłą. Za tymi urokami kryją się oczywiście wspominani powyżej panowie w osobach pewnego siebie i szarmanckiego Roberta, jak i też spokojnego i wrażliwego, Adama. To właśnie spotkania z nimi, rozmowy, ale też i gorące chwile namiętności, sprawią, że Stella odzyska na nową chęć do życia..., ale jednocześnie i stanie przed bardzo trudnym wyborem. Dzieje się tu bardzo wiele, co najmniej kilkukrotnie zostaniemy bardzo zaskoczeni, zaś piękny i niezwykle pouczający finał, pozostanie na długi w naszej pamięci.
Paliwem dla tej historii są bez wątpienia jej niezwykle charakterni i interesujący, bohaterowie. Na czele mamy oczywiście naszą Stellę - zwyczajną i chyba dość nieśmiałą dziewczynę, która z czasem - dzięki wsparciu przyjaciół, jak i przede wszystkim wielkiej namiętności, staje się świadomą swej wartości i pewną siebie, kobietą. Zaraz potem największe wrażenie wywierają na as dwaj kandydaci do jej serca - Robert i Adam, którzy mimo iż są zupełnie inni i reprezentują odmienne charaktery, to z pewnością oboje budzą naszą wielką ciekawość. Oczywiście, jednego lubimy bardziej a drugiego mniej, ale to już pozostawię każdemu z czytelników w jego własnej ocenie. I wreszcie kolorowi przyjaciele Stelli - Wictoria i Alan, którzy są bardzo rozrywkowi, zabawni i zawsze pełni miliona pomysłów na sekundę. Tak.., to gama naprawdę intrygujących postaci, których poznawanie niesie nam wielką frajdę!
Z pewnością warto zaznaczyć, iż opowieść ta stanowi sobą obyczajową komedię spod znaku tych bardziej "pikantnych", co jest zasługą zarówno samej fabuły, kilku gorących scen, jak i dość rubasznego języka, jakim to posługują się bohaterowie. Dla wielu czytelników - zwłaszcza tych młodszych, będzie to z pewnością atut tej książki..., aczkolwiek myślę, że warto o tym napisać w kontekście tej grupy odbiorców, którzy poszukują w literaturze nieco więcej romantyzmu w klasycznym znaczeniu tego słowa. To bardzo współczesna książka, która i owszem - oczarowuje nas, czasami wzrusza i nieustannie rozśmiesza..., ale chwilami także i przyprawia o rumieńce na twarzy.
Lektura powieści "Słodki kłamca" upływa nam w iście błyskawicznym tempie, co jest zasługą zarówno barwnej fabuły, jak i też codziennego języka. Bawimy się przy tym spotkaniu naprawdę świetnie, co rusz uśmiechamy, jak i też czasami zastanawiamy nad tym, dlaczego nasze "realne" życie nie jest takie proste, jak w książce. Nie da się bowiem ukryć, że historię tę cechuje potężna porcja literackiej "bajkowości", ale czyż nie tego właśnie oczekujemy od literatury obyczajowej z komediowym akcentem w tle...? Myślę, że jak najbardziej tak, gdyż nie od dziś wiadomo, iż najbardziej bawi i intryguje nas to, co nie do końca realne. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł, który to - gwarantuję: poprawi nam humor i uczyni nasz dzień lepszym!
„Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"