Enklawa recenzja

Nowa historia, nowe postaci, nowe zagadki.
Najmniej 40% społeczeństwa chociaż raz w życiu zastanawiało się, co stanie się z całą ludzką populacją, gdyby coś, gdzieś.
Gdyby wybuchła jakaś bomba, rozprzestrzeniła by się jakaś choroba, skutecznie unicestwiająca osoby stare(po 30 roku życia :) ), oczywiście z przymrużeniem oka, sama zbliżam się do tego progu wiekowego.
Enklawa cóż właściwie znaczy tytuł, moja zdaniem to zgromadzenie, jakaś zamknięta społeczność.
Wydaje mi się, że powieść schematem jest podobna do ,,Igrzysk Śmierci" tam kraj był podzielony na dystrykty, a mieszkańcy nie mieli że sobą kontaktu między nimi.

Akcja toczy się w podziemiach, niewielka grupa ludzi przetrwała ukrywając się właśnie tam. Stworzono całą hierarchię, która zapewniała pokój, ochronę i kolejne pokolenia.
Trochę mnie przeraża wyobrażanie sobie kobiety reproduktorki, której życie opierało się tylko i wyłącznie na sprowadzaniu kolejnych istnień na ten Okropny świat.
Podziwiam za to główną bohaterkę, i to właśnie z nią najbardziej się uosabiam.
Karo i Cień, choć na początku nie do końca sobie ufali, na własnej skórze przekonali się, że Jedwabna wcale nie popełniła błędu, gdy wyznaczyła Karo na partnerkę Cienia.
Oboje byli Łowcami, dbali o bezpieczeństwo w tunelach aby nikt nie proszony nie zagrażał Enklawie, zdobywali też pożywienie.
Jednak jeden patrol pociągnął za sobą całą lawinę innych wydarzeń często niebezpiecznych, przeplatanych wielona ofiarami...
Czytając czułam, jakbym była tuż obok nich, mnie osobiście porwała ta lektura. Zawierała wiele dynamicznych zwrotów akcji.
Styl autorki w moim odczuciu jest lekki i przystępny.

Pomimo tego, iż jest to literatura młodzieżowa, zaczytałam się do tego stopnia, że zarwałam noc, a kolejnego dnia miałam problemy ze słuchem... nie słyszałam budzika, ale, cóż... trzeba ponieść jakieś konsekwencje całonocnego czytania.
Z całą pewnością będę szukać w swojej bibliotece dalszych części tej historii.
Żywię nadzieję na kolejne owocne spotkanie z tą autorką. Z radością pożyczę swój egzemplarz swojej dobrej znajomej, ponieważ wiem, że wróci w takim samym stanie.

Książka idealna na weekend, gdy szybko czytasz pochłoniesz ją w dwa wieczory, i może troszkę nocy.
Polecam Moniq