"Rodzinny sekret" Grzegorza Gołębiowskiego to książka, którą otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Zaintrygowana opisem wydawcy postanowiłam wraz z bohaterami tej opowieści zagłębić się w tematykę genealogicznych poszukiwań przodków i osób z bohaterami spokrewnionych. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu sama staram się odkrywać przeszłość swojej rodziny i temat ten jest mi całkiem bliski.
Adam Floriański prowadzi biuro genealogiczne w Warszawie. Z wykorzystaniem dostępnych metod i zasobów archiwów państwowych wraz ze swoją współpracownicą Wiolą wykonuje usługi tworzenia drzew genealogicznych dla swoich klientów. Czasem jednak trafiają do niego ludzie ze specjalnymi zleceniami. Jednym z takich zadań jest odnalezienie młodszego rodzeństwa osiemdziesięcioletniej Marty Wielgórskiej. Mają w tym pomóc stare, rodzinne fotografie i badanie kodu genetycznego DNA. Nikt się nie spodziewa, że przeszłość zleceniodawczyni może skrywać tyle niespodzianek. A jednak... Decydując się na otwarcie drzwi do przeszłości musimy być świadomi, że nasze odkrycia mogą okazać się szokujące, a prawda o przodkach i osobach spokrewnionych nie zawsze będzie się nam podobała.
Powieść Grzegorza Gołębiowskiego w stu procentach trafiła w moje zainteresowania i prawdę mówiąc dzięki pewnym linkom zaczerpniętym z książki udalo mi się odkryć nieznany dotąd fragment przeszłości własnej rodziny. Opowieść czytało mi się bardzo przyjemnie i z zainteresowaniem śledziłam poczynania genealogów oraz ich oddanie sprawie. Muszę przyznać, że każdy, kto choć trochę interesuje się własnymi korzeniami, na pewno skorzysta z niejednej podpowiedzi Adama i zrobi z niej dobry użytek.
Autor zawarł w tej historii naprawdę sporo wątków, które z racji niespełna trzystu stron, jakie liczy "Rodzinny sekret", nie zostały niestety należycie rozbudowane i wyczerpująco opisane. Zamysł był taki, że tematyka dotycząca neofaszystowskich ideologii, czy prokuratorskiego śledztwa miały za zadanie ubarwić opowieść, a pozostawiły niestety spory niedosyt. Na szczęście wątek główny został doprowadzony do końca i ostatecznie okazał się zaskakujący i niespodziewany.
Grzegorz Gołębiowski oparł fabułę tej historii w znacznej mierze na zdarzeniach, które naprawdę miały miejsce. Niektóre były nawet udziałem jego rodziny, albo znajomych. I może właśnie dlatego opowieść jest taka wiarygodna i ma w sobie sporo autentyzmu.
Każdy, kto choć raz zastanawiał się nad przeszłością, swoim pochodzeniem i pragnął dowiedzieć się czegoś o własnych przodkach, na pewno odnajdzie w książce Grzegorza Gołębiowskiego wiele ciekawych informacji i wskazówek. Bo trzeba Wam wiedzieć, że genealogia jest frapującą dziedziną, a każdy kolejny przodek dopasowany do rodzinnego drzewa to całe mnóstwo satysfakcji i kolejny mały krok w nieznaną dotąd, coraz bardziej odległą, przeszłość. Zgłębianie własnych korzeni jest bardzo ekscytujące. Uczy cierpliwości, dostarcza zadowolenia z każdego najmniejszego sukcesu oraz pozwala dowiedzieć się więcej o tym, skąd pochodzimy i kim jesteśmy. "Rodzinny sekret" ułatwi podróż do przeszłości, a jego lektura będzie dobrym wyborem.