Zjazd absolwentów recenzja

Przeszłość się jeszcze kiedyś odezwie....

Autor: @paula1456 ·2 minuty
2020-05-10
1 komentarz
1 Polubienie
Czasem przeszłość nie chce odpuścić i towarzyszy człowiekowi w teraźniejszości… A czasem również zostawia swoje ślady w przyszłości.
Jest zima 1992 roku. Nadchodzi ogromna śnieżyca, niektórzy uczniowie i nauczyciele są zmuszeni zostać w akademiku. W tym samym czasie, kiedy większość wypatruje poprawy pogody, dziewiętnastoletnia Vinca Rockwell ucieka ze swoim gorącym kochankiem, nauczycielem filozofii. Dla tej młodej dziewczyny miłość to najważniejsze uczucie, jest w stanie dla niego uczynić dosłownie wszystko.
Przenosimy się w czasie o dwadzieścia pięć lat. To samo miejsce, ta sama szkoła. Ma się w niej odbyć zjazd absolwentów. Spotykają się na nim między innymi Thomas i Maximus, kiedyś nierozłączni przyjaciele, jednak z czasem ich relacja uległa rozluźnieniu. Zaraz po ekskluzywnej imprezie budynek szkoły ma zostać rozebrany. Przestanie istnieć. Thomas i jego dawny kolega zdają sobie sprawę z tego, że już niedługo stanie się coś strasznego. Zwłoki po wielu latach zostaną odkryte i prawda wyjdzie na jaw…
Już po samym opisie można łatwo odnieść wrażenie, że wie się, co się wydarzyło pewnej grudniowej nocy na kampusie uczelni. I że z pewnością nie było to nic przyjemnego. Jednak z pewnością nie spodziewałam się takie rozwoju sytuacji, jaki autor nam tu zgotował. Serio, książkę czytałam z zapartym tchem, zaś ostatnie sto stron sprawiły, że moje usta cały czas były otwarte, w ogromnym zdumieniu. Przyznaję, że wcześniej czytałam jedynie jedną książkę tego autora, “Będziesz tam?”, która jeszcze długo po jej skończeniu siedziała w mojej głowie i nie chciała jej opuścić. W przypadku “Zjazdu absolwentów” może aż tak nie będzie, ale nadal jestem w szoku, że to co z początku wydawało się oczywiste i spodziewano się jedynie powolnego dojścia do tego rozwiązania, to autor w pewnym momencie tak to zagmatwał, że już nie wiadomo było, co jest prawdą, a co ułudą. W pewnym momencie doszłam nawet do wniosku, że autor odrobinę przesadził, bo nawet w życiu prawdziwym tak się wszystko nie komplikuje, ale z drugiej strony całość pozostała spójna. Zakończenie miało sens. To z pewnością opowieść o ludzkiej codzienności i skrajnych emocjach, które dość często biorą we władanie człowieka, który robi coś, o co samego siebie by nie podejrzewał. To również historia o pomyłkach, które każdy z nas popełnia i ukazująca jak te błędy mogą dramatycznie wpłynąć na nasz los i postrzeganie świata. Mi się osobiście powieść ta podobała, z pewnością nie spodziewałam się aż takiego poplątanego zakończenia, ale tym bardziej z tego powodu właśnie mnie ono zdumiało i nieco dało do myślenia. Fanom Guillaume Musso powinna się ona spodobać ;)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-05-07
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zjazd absolwentów
Zjazd absolwentów
Guillaume Musso
6.9/10

Przysypany śniegiem kampus prestiżowej szkoły. Trzej przyjaciele związani tragiczną tajemnicą. Dziewczyna, która znika w nocy. Riwiera Francuska – zima 1992 r. W mroźną noc, gdy kampus liceum zostaje...

Komentarze
@sarzynskikacper
@sarzynskikacper · około 4 lata temu
A myślałem, że jestem jedyną na świecie osobą, która lubi tę książkę
Zjazd absolwentów
Zjazd absolwentów
Guillaume Musso
6.9/10
Przysypany śniegiem kampus prestiżowej szkoły. Trzej przyjaciele związani tragiczną tajemnicą. Dziewczyna, która znika w nocy. Riwiera Francuska – zima 1992 r. W mroźną noc, gdy kampus liceum zostaje...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Guillaume Musso jak zwykle nie zawiódł mnie. "Zjazd absolwentów" to kolejna święta książka tego autora, którą miałam przyjemność przeczytać. To, co dzieje się w tej historii wola o pomstę do nieba. I...

@ZaczytanaDama @ZaczytanaDama

Thomas to stary koń z kryzysem i zawalonym życiem romantycznym, no ale przynajmniej jest słynnym pisarzem. W jego przypadku ważne jest to, że w 1992 skończył prestiżowe francuskie liceum, którego dyr...

@KazikLec @KazikLec

Pozostałe recenzje @paula1456

Kilka chwil miłości
Na miłość nigdy nie jest za późno :)

RECENZJA Tytuł: “Kilka chwil miłości” antologia Autorzy: praca zbiorowa Liczba stron: 384 Wydawnictwo: WasPos Data premiery: 30.07.2020 Moja ocena: 🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰/10 ...

Recenzja książki Kilka chwil miłości
Motylek
Małe miasteczko i krwawe zbrodnie...

O Kasi Puzyńskiej trudno jest nie słyszeć nic. Gdzieś zawsze przemkną okładki jej książek, czy to z serii o policjantach czy o Lipowie. W tym roku miałam nawet pojecha...

Recenzja książki Motylek

Nowe recenzje

Skruszyć lód
Hokeista i łyżwiarka figurowa
@kkozina:

❓️Czy łatwo jest przegapić moment w którym człowiek się zakochuję? 3.25/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Connor to zawodowy hokeista w NHL....

Recenzja książki Skruszyć lód
Na zawsze i na wieczność
Polecam
@azarewiczu:

"Czasami potrzebujemy mniejszych marzeń, by potrenować zdobywanie tych większych." Marzenia... Każdy je ma... Bez marz...

Recenzja książki Na zawsze i na wieczność
Mad love
„W miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozw...
@zaczytana.a...:

„Mad Love” autorstwa Moniki Czugały to emocjonująca opowieść o buncie, niezależności i trudnej miłości, której akcja to...

Recenzja książki Mad love
© 2007 - 2024 nakanapie.pl