Przerwa na pocałunek recenzja

RECENZJA

„Czytanie jest to odnajdywanie własnych bogactw i własnych możliwości przy pomocy cudzych słów” (Jarosław Iwaszkiewicz).

Hej! Hej! Mam dla was kolejną recenzję książki Poppy J. Anderson „Przerwa na pocałunek". Korzystając z wolnego czasu, nadrabiam wszystkie zaległości.

„Przerwa na pocałunek” to czwarty tom przygód „The New York Titans. Tym razem to historia Erin Hamilton i Toma Peacocka. Erin Hamilton doskonale wie, dokąd zmierza, a praca w charakterze niani to jedynie środek do celu. Jest w stanie przetrwać wszystko: ślub młodszej siostry, który zdominował życie rodziny, szaloną współlokatorkę, której apetyt seksualny zdaje się niepohamowany, a nawet piętrzące się kłopoty finansowe. Wszystko, poza bezczelnym futbolistą.

Kiedy na Toma Peacocka niespodziewanie spada obowiązek opieki nad czteroletnią córeczką, jego świat staje na głowie, a jedynym ratunkiem zdaje się profesjonalna niania. Już w pierwszej chwili zraża do siebie Erin, na której nie robią wrażenia ani jego sława, ani pieniądze, ani ciało młodego boga. No, może to ostatnie odrobinę, jednak ego sportowca skutecznie ostudza jej zainteresowanie.

Czy zasadnicza opiekunka i niedojrzały futbolista będą w stanie się dogadać? Czy można nauczyć kogoś miłości do dziecka? I wreszcie: czy warto złamać wszystkie zasady i pozwolić sobie na zakazane uczucie?

Czy Wy też macie wrażenie, że każdy kolejny tom o przygodach Titansów jest coraz lepszy? Tę część przeczytałam jednym tchem. Autorka coraz częściej porusza trudne tematy w swoich historiach, tym samym wywołując huragan emocji i potok łez. „Przerwa na pocałunek” to zabawna i wzruszająca opowieść o rodzących się uczuciach, dojrzewaniu, pokonywaniu uprzedzeń i budowaniu szczęścia tam, gdzie mogłoby to wydawać się niemożliwe. Gorzka jak czekolada z dużą zawartością kakao i słodka jak skradziony pocałunek, ujmuje za serce i trzyma jeszcze długo po lekturze. Bardzo polubiłam tę serię. Historie są lekkie i przyjemne, pomimo poruszanych w ich trudnych tematów. Czasami naprawdę warto się oderwać od trudniejszych treści i pozwolić sobie na chwilę lekkości i rozrywki. Ten cykl jest trochę taką bajką dla dorosłych. Ale! Czasami warto się oderwać od rzeczywistości i zanurzyć się w nieznanym, bajkowym świecie. Przerwa na pocałunek to opowieść o budowaniu relacji, o przełamywaniu barier i o niespodziewanym uczuciu, które może pojawić się nawet w najmniej spodziewanych momentach. To również historia o rodzinie, miłości i o tym, że czasem trzeba się otworzyć na innych, by odnaleźć szczęście. Książka jest pełna emocji, zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Czy Tom i Erin znajdą wspólne szczęście? Czy uda im się pokonać swoje demony i zbudować prawdziwą rodzinę? Tego dowiesz się, czytając „Przerwę na pocałunek". To powieść, która porusza, wzrusza i daje do myślenia. Idealna dla miłośników romansów z nutką dramatu i głębszego przekazu. Sprawdź sam, jak potoczą się losy bohaterów tej pasjonującej powieści. Wy czytajcie poprzednie części, a ja poczekam z niecierpliwością na kolejny tom przygód umięśnionych futbolistów.

Recenzja powstała przy współpracy z wydawnictwem Labreto, in print Legimi. Bardzo serdecznie dziękuje.