Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie recenzja

Przemyt jako biznes

Autor: @almos ·2 minuty
2020-07-10
1 komentarz
9 Polubień
Autor książki dotarł do człowieka, który zęby zjadł (dosłownie, zostały mu tylko trzy) na produkcji i przemycie narkotyków. W tym biznesie zyski są wręcz niewyobrażalne, ale ryzyko też duże, bo wpadka kończy się nie tylko bankructwem, ale w najlepszym wypadku długoletnim więzieniem, jeśli nie egzekucją. Z drugiej strony biznes to tak poważny, że jego zamknięcie spowodowałoby poważne perturbacje w gospodarce amerykańskiej i meksykańskiej, bo brudne pieniądze inwestuje się legalnie i są to bardzo wielkie sumy.

Mówi anonimowy rozmówca trochę o drobnym o przemycie narkotyków znanym z mediów czy filmów: kurier połyka kapsułki z kokainą lub przewozi towar w podwójnym denku walizki. Ale tak naprawdę idzie o biznes poważny, o tony białego proszku przemycane na statkach, w kontenerach, przez porty i lotniska. I tu wchodzi na scenę bohater opowieści nazywający sam siebie ‘systemowcem' czyli menedżerem, organizującym przerzut transkontynentalny wielkich ładunków narkotyku rzędu kilku ton. Opowiada szczegółowo jak to transportował kokainę w marmurze, szkle czy granicie, i jak wielkie sumy (miliony dolarów) zarabiał na jednym przerzucie. Opowiada o metodzie transportu 'za plecami' (znakomity pomysł!). Taki przerzut przez porty wymaga opłacenia wielu ludzi, policjantów, celników, marynarzy i kogo tam jeszcze. Każdy da się kupić, ale łączy się to z ryzykiem, zbyt wielu ludzi wie o przemycie, a ich może przekupić, kto inny.

Facet ma z pewnością duży talent biznesowy i logistyczny i tylko dziwi, że zmarnował sobie życie robiąc w narkobiznesie: spędził 22 lata w więzieniu gdzie stracił zdrowie (w tym kontekście tytuł książki brzmi wcale ironicznie), niemniej wciąż zgrywa chojraka, zresztą licho wie czy nie konfabuluje, nie ma sposobu by zweryfikować prawdziwość jego opowieści.

Sporo też opowiada o kolegach handlarzach, to prawdziwe rekiny biznesu, bo każdy kto robi w narkotykach: „nie zna żadnej etyki, nie przestrzega żadnej hierarchii wartości. Liczą się pieniądze i przyjemność jaką mogą ci dać. Nic innego.” Mamy więc chaotyczne opowieści o przemytnikach, przerzucających narkotyki w butach czy w brzuchu, królach życia, którzy pół owego wspaniałego życia spędzili w więzieniu. A poza więzieniem jest życie z dnia na dzień, pławienie się w luksusie, panienki, balety, pijaństwa. Całe to towarzystwo, bawiące się z policją w kotka i myszkę jest mocno nieciekawe, zabić człowieka to dla nich jak splunąć... Na szczęście w większości młodo giną albo gniją do śmierci za kratkami.

Książka jest chaotyczna, ale ciekawa, bo pokazuje narkobiznes jako działalność ekonomiczną przyciągającą wybitne talenty biznesowe czy organizacyjne. Po raz kolejny udowadnia, że walka z przemysłem narkotykowym to przegrana sprawa dopóki będą tak olbrzymie zyski (wynikające z prohibicji). Jedynie forma legalizacji połączonej z kontrolą mogłaby ten biznes zniszczyć, ale to raczej trudno sobie wyobrazić.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2017-01-24
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie
Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie
Luca Rastello
6.5/10
Seria: Reportaż [Czarne]

Jak zostać przemytnikiem doskonałym? Potrzebna jest ciężka praca i dobry system. Można zbić kokainę w kostki, rozpuścić ją w płynie, ukryć w blokach marmuru lub wewnątrz przewodów elektrycznych. I wys...

Komentarze
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
W sumie to ciekawa książka. Poszukam.
× 1
Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie
Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie
Luca Rastello
6.5/10
Seria: Reportaż [Czarne]
Jak zostać przemytnikiem doskonałym? Potrzebna jest ciężka praca i dobry system. Można zbić kokainę w kostki, rozpuścić ją w płynie, ukryć w blokach marmuru lub wewnątrz przewodów elektrycznych. I wys...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Rewolwer Maigreta
Maigret alkoholikiem?

Ta czterdziesta książka w serii z Maigretem wydana została w 1952 r. Rzecz cała zaczyna się dosyć ciekawie. Oto pewien młody człowiek odwiedza komisarza w domu, ale go n...

Recenzja książki Rewolwer Maigreta
Moje smoki na dobre i złe
Sporo powtórzeń

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał sporo książek, ta autobiografia została wydana z okazji okrągłego jubileuszu jego 70-lecia. Ponieważ bardzo lubię tego aktora, a jego r...

Recenzja książki Moje smoki na dobre i złe

Nowe recenzje

Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl