Autor książki dotarł do człowieka, który zęby zjadł (dosłownie, zostały mu tylko trzy) na produkcji i przemycie narkotyków. W tym biznesie zyski są wręcz niewyobrażalne, ale ryzyko też duże, bo wpadka kończy się nie tylko bankructwem, ale w najlepszym wypadku długoletnim więzieniem, jeśli nie egzekucją. Z drugiej strony biznes to tak poważny, że j... Recenzja książki Przemytnik doskonały. Jak transportować tony kokainy i żyć szczęśliwie