**PATRONAT MEDIALNY**
Dziś przychodzę do Was z gorącym debiutem, a zarazem pierwszą częścią cyklu #mokrebajki autorstwa Ann I Parker, który mogłam z nieukrywana dumą wziąć pod swe patronackie skrzydła.
Przepadłam w tej historii od samego początku, zakochałam się w tej opowieści o wilkołakach, czarownicach wampirach i wiedźmach, bez pamięci i już teraz z wielką niecierpliwością czekam na kolejne części serii, bo jestem naprawdę niezwykle pozytywnie zaskoczona. Dawno nie czytałam tak oryginalnej książki!
"Echa klątwy" to historia niebanalna i pokazująca to co znamy, z zupełnie innej strony. Bardzo przypadł mi do gustu motyw klątwy, która ciąży nad zwaśnionymi rasami (rodami wiedźm i wilkołaków) i cała droga do wypełnienia przeznaczenia.
Nie będę opisywać całej fabuły, bo w tym przypadku sam wydawca wiele zdradza i tyle się tu dzieje, że nie chciałabym przez przypadek zdradzić jakiegoś ważnego szczegółu i odebrać Wam tym samym przyjemność z odkrywania tej historii, tajemnic ukrytych na jej kartach i wniosków z niej płynących. Zaznaczę tylko, że książka choć krótka, niesamowicie wciąga i nie wypuszcza ze swych sideł do samego końca.
Pomysł na nią jest prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Autorka buduje napięcie pomiędzy głównymi bohaterami po mistrzowsku. Powoli zdradzając skrywane tajemnice, odkrywając cele i motywy, które kierują bohaterami, pokazując ich życie, które ociera się o niezwykle płynne granice- zapewnia czytelnikowi przysłowiową jazdę bez trzymanki. Emocje buzują od początku do końca i znajdziecie tu wszystko... od miłości i pożądania po szczerą nienawiść, a nawet chęć mordu. Ale żeby nie było, nie jest to absolutnie żaden zarzut!
Szczegółowe opisy pobudzają wyobraźnię, opis pewnego spotkania na brzegu morza skradł totalnie moje serce, poruszył wyobraźnię, pozwolił wyobrazić sobie ogień tańczący na falach.
Bohaterowie są dopracowani w najdrobniejszym szczególe, wnoszą w tę historię mnóstwo emocji, nie ma tu nikogo zbędnego, każdy jest ważny, a przy okazji tworzy barwne i niebanalne tło dla całej fabuły.
Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce, dzięki czemu mogłam poznać kolejną autorkę, po której książki będę sięgać bez oporów. Napisana ładnym, przyjemnym językiem, pomimo szybkiej akcji pozwala przy sobie odpocząć, a to w dzisiejszych zabieganych czasach jest absolutną wartością. Mam nadzieję, że na kolejne historie tego cyklu nie będziemy zmuszeni długo czekać, a o "Echach klątwy" będzie jeszcze głośno.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Jest to opowieść zaskakująca i mocno nieprzewidywalna, barwnie napisana i jestem przekonana, że nie tylko fani tego rodzaju literatury się w niej odnajdą. Czekam zdecydowanie na więcej!