Na rynku wydawniczym, jest dostępnych wiele książek, w których wampiry odgrywają główne role, niemniej jednak są to przede wszystkim powieści dla młodzieży. Niestety jest dużo mniej powieści bardziej dojrzałych, takich, co przypadną do gustu nie tylko młodym, ale i starszym czytelnikom.
Jako że wampiry to moi ulubieńcy w literaturze fantasty, nie mogłam przejść obojętnie obok książki "Raven", która okazała się rewelacyjną powieścią o wampirach, dodatkowo daleko jej do typowych młodzieżówek.
Raven, jest młodą kobietą, która porusza się przy pomocy kuli, gdy wracając wieczorem od przyjaciół, trafia na mężczyzn znęcających się nad bezdomnym - musi zareagować, tym samym ściąga na siebie niebezpieczeństwo. Napastnicy atakują Raven i omal jej nie zabijają. Pomoc przychodzi od nieznajomego. Gdy Raven odzyskuje świadomość - okazuje się, że jej wygląd uległ zmianie, noga jej nie boli, oraz, że niczego nie pamięta. Najgorsze jednak jest to, że z muzeum. w którym pracuje, zniknęły cenne rysunki. Raven jest podejrzana o kradzież. Kobieta szukając swojego wybawcy oraz dowodów swojej niewinności trafia do najmroczniejszych zakamarków Florencji oraz odkrywa, że legendy w dużej mierze są prawdziwe.
Kim jest mroczny wybawca Raven?
Powieść "Raven" - choć się tego nie spodziewałam - okazała się rewelacyjną i dobrze dopracowaną powieścią, dlatego też znalazła się na półce "Ulubione".
Nie wiem od czego zacząć, gdyż utwór jak dla mnie ma same zalety, a brakuje mu wad. Po pierwsze kreacja bohaterów jest bardzo dobra.
Główną postacią jest Raven - kruk. Dziewczyna przybrała takie imię, gdyż pragnęła zacząć życie od nowa i zapomnieć o przeszłości. Choć nie jest jej łatwo - pomaga innym, jest dobra i opiekuńcza. Bardzo szybko bohaterka zyskała moją sympatię.
William - tylko się zakochiwać w tym bohaterze.Przystojny, urzekający i do tego dziecko nocy. Choć jego poddani lękają się jego siły, to dla Raven jest czuły i delikatny. Ideał.
Bardzo dużym plusem utworu jest kreacja wampirów. Nie są to delikatne istoty. Zabijają, aby przetrwać. Autor zachował pierwotną, groźną odsłonę dzieci nocy. Dzięki temu powieść nabrała mrocznego klimatu. Krwawe sceny, pościgi tylko potęgują odpowiednio nastrój.
Tempo wydarzeń nie jest ani za szybkie, ani za wolne jest wręcz idealne, aby wczuć się w rolę bohaterów. Dobrze dopracowana fabuła pozwala przekroczyć granicę i całkowicie zatracić się w fabule.
Nie da się ukryć, że powieść w przeważającej mierze jest romansem. Cała treść wywarła na mnie tak dobre wrażenie, że nie przeszkadzało mi nawet, że wątek romantyczny nie jest idealny. Autor pokusił się na sceny intymne, które okazały się wisienką na torcie - delikatne, wymowne, ale nie bulwersujące. Twórca bardzo dobrze je skonstruował, dzięki temu nadały odpowiedni smak całości.
Warsztat pisarski Reynarda zasługuje na uwagę i podziw. Twórca potrafi odpowiednio wyważyć wszystkie szczegóły, tak, aby nadać powieści odpowiedni wydźwięk, ale nie przytłaczać czytelnika. Styl pisania nie jest nadto wymagający, ale nie jest też prosty. W stylu pisania autora wyczuwa się dojrzałość twórczą, która bardzo mi 'posmakowała"
Książka choć jest obszerna, ponad pięćset stron - nie odczułam tego, ba co najgorsze czuje niedosyt powieścią i pragnę więcej, a to dopiero początek. Powieść przeczytałam błyskawicznie, wyzbyłam się zahamowań i pozwoliłam mojej wyobraźni przenieść się do mrocznych zakamarków Florencji.
Już dawno nie czytałam tak porywającej książki. Mroczna fabuła, cudowni bohaterowie oraz romans, sprawiły, że zatraciłam się w treści, zapominając o rzeczywistości. Rewelacja - to słowo najbardziej pasuje do powieści "Raven".