Jak najłatwiej wkurzyć czytelnika ? Agata Polte wie to doskonale...
No Matko Boska!!! Jak można skończyć tom w ten sposób ? A tu nawet daty premiery drugiej części nie ma. I jak ja mam żyć ?
W sumie zaskoczyła mnie ta książka i nie wiem czemu. Znam dość dobrze twórczość Agaty w przypadku książek mafijnych, wiedziałam przecież, że ma talent i świetne poczucie humoru, którym tryskają wręcz jej bohaterowie. A mimo to nie spodziewałam się chyba, że aż tak dobrze będę się tu bawić i w wydaniu młodzieżowym porwie mnie od pierwszych stron.
Nasza niezawodna autorka, wykorzystała wątek dość znany - zakład, intryga - ale tak manipulowała bohaterami i faktami, że niby wydawało się wszystko takie oczywiste, a ostatnie strony, jak teraz modnie (chyba) się mówi - zmiotły mnie z planszy.
Octavia Crane przeprowadziła się niedawno wraz z ojcem do Sunnyvale. Mają dość trudną sytuację finansową i dom do remontu. Nie zna ona jeszcze nikogo prócz ( z początku) irytującego sąsiada. Włócząc się na desce po okolicy, trafia na imprezę nad jeziorem. Traf chciał, że ratuje Cassidy - dziewczynę, którą grupa chłopaków wrzuciła do wody, nie biorąc pod uwagę, że może ona po prostu nie umieć pływać. Nie spodziewa się, że tego dnia otrzyma dość specyficzną ofertę…
Cassidy proponuje, że zapłaci jej jeśli rozkocha w sobie najpopularniejszego chłopaka w szkole, kapitana drużyny siatkarskiej - Caleba, któremu już wpadła w oko. Ale po co to wszystko ? Na co takie intrygi i gierki? Gdy Cass opowiada jej jakim podłym i bezwzględnym chłopakiem jest Cal, jak perfidnie bawi się uczuciami niewinnych dziewczyn, Octavia czuje się wręcz w obowiązku by ukrócić gierki i zakłady w jakie bawi się on wraz z przyjaciółmi.
Z tego oto powodu zakłada się z nim - wygra to z nich, które rozkocha w sobie to drugie w ciągu miesiąca. Nie biorą pod uwagę, że przegrać mogą oboje, że ta gra pójdzie w zupełnie innym kierunku niż się spodziewali.
I tak jak wspominałam, wszystko wydaje się oczywiste, wszystko wskazuje na to, że Cassidy nie myli się wcale w ocenie Cala. Co rusz nowe dowody na to wskazują. Zachowanie jego i jego paczki, daje do zrozumienia, że są właśnie tacy jak nowa znajoma twierdzi. Ale są momenty, że O ma wątpliwości…
A co na to Cal ? On uwielbia zakłady, adrenalinę, rywalizację. I chce wygrać. Ale ta dziewczyna jest tak inna od tych, które spotykał do tej pory o z czasem sam zakład już nie jest tak ważny jak ona sama. Nie jest świadomy, że tak naprawdę nie zna nawet jej prawdziwego imienia. Co zrobi gdy dowie się, że to od początku było ukartowane?
Tak niesamowicie do siebie pasują, zarówno pod względem upodobań, charakterów jak i złośliwości czy poczucia humoru. I ta chemia między nimi jest tak niesamowita, że …no rajusiu, to nie do opisania! Ale rozgrzewa dzięki niej ta książka wybornie :)
Nieświadomie angażują się w tę relację bardziej niż się spodziewali. I nie zdają sobie wcale sprawy z tego, że nie tylko oni sobą nawzajem manipulują… Nie dostrzegają też kiedy zaciera się ta granica pomiędzy manipulacją z ich strony, między tymi zagrywkami, a prawdziwymi uczuciami…
Czułam, że mi tu coś nie gra, coś nie pasuje. Cały czas liczyłam na to, że Octavia się wycofa, postawi na szczerość, że wyjdą z tego bez szwanku i ze szczęśliwym zakończeniem. A co dostałam ? Ech… Aż się boję co będzie dalej.
Agata w fajny sposób pokazała, jak podli potrafią być ci bogaci, mający z pozoru wszystko, a przede wszystkim mający za nic tych nie opływających w dostatek. Pieniądze to nie wszystko i O zdecydowanie jest tego świadoma. Jest silną, pewną siebie, świadomą własnej wartości dziewczyną, która była przekonana, że robi dobrze, że da nauczkę chłopakowi, który krzywdzi innych. To było takie proste zadanie ale coś poszło nie tak.
“Prosty zakład” to rewelacyjna książka młodzieżowa, z dużą dawką humoru, sporą porcją namiętności, szczyptą świeżej miłości. Miesza w głowie.Czytając nie ma się już pewności co jest grą, a co intrygą, częścią planu. A przede wszystkim ten zaskakujący koniec jest tu ogromnym atutem choć zarazem niesamowicie irytuje. Kocham najbardziej takie książki, mając na półce kolejną część, a nie mam jej obecnie, więc cierpię. I zbiera mi się na groźby karalne w kierunku Agaty, bardzo podłe zagranie, tak się nie robi… :( Ale wybaczę jak szybko wpadnie w moje pazerne łapki ciąg dalszy.
Tymczasem brawo Kochana, bo w tym młodzieżowym wydaniu zdecydowanie też uwielbiam Twoją twórczość. Dziękuję zarówno Tobie jak i wydawnictwu za egzemplarz do recenzji. I polecam go gorąco!!