Obecnie rynek wydawniczy jest dość mocno zatłoczony i trzeba użyć dość niebanalnych środków, aby zwrócić uwagę czytelników.
Na przykład stworzyć oryginalną, ładną okładkę przykuwającą wzrok, napisać na niej – „ Ostry seks, Ostry Język, Ostra jazda”. Napisać, że to brawurowy debiut nieznanej dotąd pisarki i ukryć jej nazwisko pod pseudonimem. Dodać do tego, że podobno jest znaną prawniczką, podobno ma swoją kancelarię adwokacką, podobno nie przegrała żadnej sprawy. Podobno. Nikt nie wie, kim jest Paulina Świst, a prawdziwego nazwiska autorki zapewne nigdy nie poznamy.
Im więcej niewiadomych tym większa ciekawość czytelników, tym większe zainteresowanie książką. Muszę przyznać, że specjalistów od reklamy wydawnictwo MUZA ma akurat całkiem dobrych. Powieść znikała z półek księgarskich niczym ciepłe bułeczki do tego stopnia, że wydawca po dwóch tygodniach musiał zdecydować się na dodruk.
Debiut Pauliny Świst wzbudził spore kontrowersje, rozpalił dyskusje, spowodował mnóstwo domysłów. Opinie czytelników są skrajnie podzielone od słów pełnych zachwytów do dość ostrej krytyki, nic pomiędzy.
Wszechobecna reklama oraz moja słabość do pięknych okładek, spowodowały, że zakupiłam całą serię. Wiadomo, że nie okładki są głównym atrybutem oceny książki, ale ciekawy design przyciąga jednak wzrok i zwraca uwagę. Zabrałam mój nabytek ze sobą na spóźnione wakacje, jako lekturę typowo rozrywkową i swoją rolę doskonale spełniła. Nie oczekiwałam zbyt wiele i właśnie tyle dostałam. Chciałam się dobrze bawić i tak było.
„ Prokurator „, to powieść z niezbyt skomplikowaną intrygą, napisana lekkim językiem, dzięki czemu czyta się ją błyskawicznie, lektura w sam raz na jeden wieczór. Akcja toczy się szybko i płynnie w zawrotnym tempie bez owijania w bawełnę, gdzie wiadomo, kto jest ten dobry, a kto zły. Wszystko przyprawione scenami seksu, które nie przeszkadzają w lekturze bo są niezbyt nachalne, nie dominują i nie przytłaczają. " Prokurator " to pikantny romans z tłem sensacyjnym, chociaż nie jest zbyt rozbudowany fabularnie, ale tak wiele się dzieje, że nie ma czasu na oddech. Cała historia skupiona jest wokół jednego czarnego charakteru groźnego bandyty „ Szarego „, jego adwokata i oskarżyciela. Ona – Kinga Błońska, młoda, atrakcyjna pani adwokat, on – Łukasz Zimnicki przystojny i obrotny pan prokurator, wpadają na siebie przypadkiem w nocnym klubie szukając przygody na jedną noc, ale jak się wkrótce okaże życie bywa przewrotne. Pomimo, że tego nie planują spotykają się ponownie...na sali sądowej, ale żeby było ciekawiej po przeciwnej stronie barykady. Okazuje się, że oboje zaangażowani są w tę samą sprawę. Ona broni znienawidzonego przyrodniego brata, on go oskarża. Bohaterowie Świst, to mieszanka wybuchowa, ciągle między nimi iskrzy, cały czas ze sobą walczą, nie sposób się z nimi nudzić. Autorka oddała narrację naprzemiennie obojgu bohaterom, co pozwala poznać ich odmienne punkty widzenia. Szkoda tylko, że są mało odkrywcze i niemal wyłącznie o seksie. Początkowo trudno mi było przystosować się do tej narracji, kiedy z perspektywy głównej bohaterki przenosimy się do perspektywy głównego bohatera. Momentami było to dość monotonne, kiedy jedno wydarzenie widzimy podwójnie i czasami się powtarzało, powielało. Zawodzi też warstwa słowna powieści, bo jest banalna, wulgarna, wręcz brutalna. Ostry język w postaci zabawnych dialogów i ciętych ripost owszem nawet mi się podobał, ale nagromadzenie mnóstwa wulgaryzmów, a zawłaszcza w ustach kobiet, zaczynał w końcu mnie męczyć, bo co za dużo to nie zdrowo. Zapewne stąd wzięły się podejrzenia czytelników, że pod kobiecym pseudonimem, kryje się mężczyzna. Muszę przyznać, że miałam podobne odczucia.
Książka jest specyficzna, ponieważ nie ma rozdziałów, podzielnikiem jest tylko wspomniana wcześniej zmiana narracji pomiędzy bohaterami. Ten brak rozdziałów nadaje powieści dużej dynamiki, co powoduje, że czyta się ją szybko i płynnie. Nie wymaga nadmiernego zaangażowania myślowego i jeżeli nie postawi jej się zbyt dużych wymagań, a będzie szukać lektury typowo rozrywkowej, to jak najbardziej spełni swoją rolę i można się świetnie przy niej bawić. Powieść zdecydowanie raczej dla dorosłego czytelnika.