Poezja jest niczym szept duszy. Zdaje się wybrzmiewać prosto z serca i czaruje swoją szczerością. Nawet gdy mówi o fikcyjnych wydarzeniach, wciąż sprawia wrażenie, jakby autor zdradzał sekret przeznaczony tylko dla naszych uszu. Poezja upiększa świat zdań, choć nie każda jej forma stanowi dla nas piękno.
„Poezja jest muzyką,
która łączy słowa w dźwięki."
Co więc się stanie, gdy artysta zrezygnuje z prozy na rzecz poezji z wstawkami z komunikatorów? Połączy tak odmienne formy — chaotyczne smsy, oficjalne maile i zgrabne wiersze — by opowiedzieć historię o pewnym projekcie, pewnej rodzinie i pewnych uczuciach? Czy możliwe jest, by taka zabawa mogła przypaść do gustu szerszemu gronu odbiorców?
„Wspinam się na pokrytą śniegiem górę tylko po to, żeby się przekonać,
że nie ma dla mnie bezpiecznej drogi z powrotem."
Dante Medema kryje w sobie potencjał. Potencjał, który musiała częściowo poskromić i ukryć, by jej twory były zrozumiałe dla kogoś, kto na co dzień nie obcuje z tekstami wierszowanymi. Całość napisała w sposób przystępny dla każdego, czym otworzyła furtkę do innego świata literatury młodzieżowej. A wszystko z pomocą historii o Cordelii. Nastolatki, która staje przed wyzwaniem stworzenia projektu na zakończenie szkoły. By lepiej poznać siebie, postanawia zbadać swoje pochodzenie. Musi tylko wysłać próbkę DNA, napisać kilka wierszy o swoich korzeniach i dostać wysoką ocenę. Brzmi jak zadanie niezwykle łatwe, ale wyniki niszczą świat, jako dotychczas znała. Cordelia gubi się w tym, kim jest, co czuje i jak wyglądać ma jej przyszłość. Ostatnia klasa, zawirowania rodzinne i rozterki związane z Kodiakiem wywołują ogom emocji, które bohaterka przelewa na papier w postaci wierszy. Wierszy, dzięki którym poznajemy po kolei losy nastolatki.
„Znacznie łatwiej napisać wiersz i zostawić go w notesie,
niż powiedzieć, co czuję."
Och, ile było w tym uczuć! Mniej dialogów, mniej akcji, a przede wszystkim chaos emocji, zagubienie i determinacja, by na nowo poczuć się sobą. Niedopowiedzenia wciąż siedzą w mojej głowie, ale tylko dodały tej historii uroku. Spotęgowało wrażenie czegoś ulotnego acz wyraźnego. Podkreśliły wartość pewnych elementów, by stopniowo wyciszyć te mniej istotne w naszym życiu. Te, które nie przynoszą niczego dobrego, a jedynie potęgują chaos.
Cordelia w poezji odnajduje ucieczkę. To jej sposób na okiełznanie nadmiaru emocji i uchwycenie ulotnych chwil. Pomysł nakreślenie całej historii za pomocą wierszy, uważam więc za zabieg fantastyczny! To Cordelia jest narratorką i to jej teksty mówią o tym, co wokół niej i w jej wnętrzu się dzieje. Odejście od prozy sprawiło, że opowieść stała się bardziej prawdziwa. Że byłabym w stanie uwierzyć, iż gdzieś tam żyje ta zagubiona nastolatka i tworzy coś w rodzaju pamiętnika. Zabieg więc w moim odczuciu trafiony. Wiersze autorki nie do końca odpowiadają mojemu gustowi, ale jedynie dlatego, że uważam ja za zbyt proste. To z kolei jest kolejnym atutem. Bywają one bardo dosłowne i zawierają w sobie fragmenty dialogów. Wyraźnie nakreślają fabułę i emocje, więc nikt nie powinien mieć kłopotów z ich odczytaniem. Mają w sobie jednak lekkość i określiłabym je jako zgrabne, więc tekst zdecydowanie czyta się przyjemnie.
Jeśli natomiast chodzi o samą historię — podoba mi się jej przesłanie i to jak została ukazana. Jak bohaterka gubi się, gdy wszystko w niej zdaje się wrzeć, by w końcu znaleźć ukojenie. Cordelia zadaje pytania, które każdy zna z doświadczenia - kim jestem i co mnie definiuje. Czeka ją jednak wyboista droga do znalezienia na nie odpowiedzi, a my mamy szansę ją obserwować i wynieść z tego naukę.
Bohaterowie występują w szerokiej palecie barw, choć nie poznajemy ich dobrze. Oczywiście jako czytelnik mamy sympatie czy antypatie, ale zdają się oni być bardzo odlegli. Na pierwszym miejscu jest historia głównej bohaterki, a reszta stanowi jedynie tło. Zwykle nie przekonują mnie tak zbudowane opowieści, ale jeśli weźmiemy poprawkę na formę całości — wybaczam. Ten jeden raz.
„Projekt prawda" jest powiewem świeżości w literaturze młodzieżowej. Udowadnia, że znane historie można opowiedzieć na inny, wyjątkowy sposób. Nie jest to lektura, która będzie cieszyła się wyłącznie pochlebnymi komentarzami, ale zdecydowanie stanowi przyjemną odmianę od standardowych form, które z czasem mogą już zmęczyć czytelnika. Pierwszy raz w tej gałęzi literatury trafiłam na coś tak interesującego!
„Chodzi o to, żeby żyć w zgodzie z sobą,
w głębi serca."