Choć "Piętno mafii" i "Kompleks boga" od wielu miesięcy zalegały na moim czytniku, nigdy nie zdążyłam zapoznać się z twórczością autora. "Próba sił" przetarła szlaki i już wiem, że jak najszybciej chcę zarobić czytelnicze zaległości.
Najgłośniejszą, kultową powieścią mafijną jest "Ojciec chrzestny". Piotr Rozmus dorównuje poziomem Puzo, choć opowiada o zupełnie innej włoskiej mafii, Camorze. Jedynym wspólnym mianownikiem z Cosa Nostrą jest proceder przestępczy. Różnią się strukturami, brakiem centralizacji, poziomem bezwzględności.
Swoją powieść autor pisał dwa lata, w trakcie których wykonał solidny research, co było odczuwalne już od pierwszych stron. W niezwykle barwny, plastyczny, namacalny wręcz sposób oprowadza czytelnika po ulicach Neapolu, ukazując jego architekturę, krajobraz, a także społeczeństwo.
Camorra nie posiada hierarchicznej struktury, ani głównego bossa, a składa się z kilkudziesięciu klanów. "Próba sił" pokazuje historię dwóch z nich - Castellano i Galante.
Fabuła wyróżnia się wielowątkowością. Kilkanaście pierwszych rozdziałów ukazywało historię coraz to nowych bohaterów, które dopiero na dalszych stronach zaczynały się przeplatać i łączyć. Boss jednego z klanów Salvatore Castellano chce pomścić śmierć najmłodszego syna Luigiego. Polak ucieka z więzienia Poggioreale. Inne opowiadają wydarzenia z życia Maurizia Castellana, jego żony Felicii, Alessia Lombarda, będącego prawą reką bossa. Kolejne rozdziały należą do policjantów Vincenzo Coletti i Azzury Gaspare, kilku dziennikarzy piszących o mafii, członków władz miasta, polityków, ludzi kościoła, w tym arcybiskupów, pracowników kontenerowca. Na łamach powieści znalazło się też miejsce dla kilku Polaków, którzy zostali wplątani w mafijny świat. Autor zadbał też o stworzenie wyjątkowych kreacji bohaterów, by każda postać otrzymała indywidualny charakter, by kierowała się innymi pobudkami. Ich dramaty wciągały w odmęty fabuły, dostarczały nie lada emocji.
Uwidaczniając interes społeczny autor ukazał w jaki sposób camorra wciągała władze Neapolu w przestępstwa gospodarcze, jak wpływali na wyniki samorządowych wyborów, jak wyłudzali środki unijne z pomocy dla przedsiębiorstw i rolników, jak wykorzystali pandemię do osiągania jeszcze większych zysków np. z realizowania zamówień na fałszywe szczepionki, sprzedaży środków higienicznych, czy z tak zwanego biznesu śmieciowego.
Rozbudowany wątek obyczajowy oraz sfera społeczna i religijna Włochów, z ich wiarą w przesądy, zabobony i cuda, zostały osadzone pomiędzy brutalnym światem kamorystów czerpiących największe zyski z handlu narkotykami, haraczy, wymuszeń, jednak równowaga między światem mafii, a ich przyziemnymi problemami została zachowana.
Powieść wciągnęła mnie bez reszty, przykładnie odcinając od otaczającego świata na kilka godzin.