Remigiusz Mróz zadebiutował "Wieżą milczenia", ale to podobno właśnie cykl Parabellum przyniósł mu rozgłos. I w sumie trochę prawdy w tym musi być, skoro niemal popełniłam ogromny błąd, chcąc napisać, że to Parabellum było startem literackim autora.
Moją przygodę z autorem zaczęłam nie od "Parabellum", nie od "Wieży milczenia", a od "Turkusowych szali". I było to naprawdę przeżycie wspaniałe, niemal bez wad. Dlatego wiedziałam, że na tej jednej książce się nie skończy.
Moja biblioteka pełna nowości jednak mnie zawiodła, bo książek autora tak szybko tam nie było, co dziwne, bo na inne nowości nie trzeba długo czekać. Kolejną przeszkodą było to, że druga część pojawiła się szybciej niż pierwsza...ale ostatecznie się pojawiła. I rzuciłam się na nią jak wygłodniały pies, przeczytałam tom pierwszy w dwa dni i to tylko z powodu braku czasu.
"Prędkość ucieczki" rozpoczyna się we wrześniu roku 1939. Za chwilę będzie wojna. Maria i Staszek czują to w kościach. Gdy pogłoska stała się faktem, postanawiają opuścić kraj i dostać się na zachód. Z pomocą wuja - zbira i cwaniaka - zaczynają podróż w kierunku Francji, co znaczy tyle, co iść do paszczy lwa. Udają dziennikarzy z Innsbrucka, szukających informacji z linii ognia. Jest to nieco trudne, gdyż Staszek nie zna niemieckiego. Ale to nic, udaje głuchoniemego. To nie jedyny minus tej całej wyprawy. Schody jednak zaczynają się, gdy trafią w ręce Christiana Leitnera...
Christian Leitner. Christian Leitner. Ważniak w niemieckim wojsku. Człowiek twardy, popierający Hitlera. Ma szacunek do więźnia, a w swych szeregach trzyma surową dyscyplinę. Zasady, według których żyje, nigdy nie zostaną złamane. Nawet, gdy orientuje się, że Maria działa na niego w wyjątkowy sposób...
Leitner to postać wyjątkowa, inna od tych, które zazwyczaj prezentuje się w książkach wojennych. Jego odmienność jest zachwycająca, polubiłam go, chociaż - jakby na to nie patrzeć - jest naszym wrogiem.
Christian stara się wierzyć w alibi Marii i jej kompanów, ale... jego wewnętrzny instynkt każe mu wszystko sprawdzić. I w końcu udaje mu się dodzwonić do gazety, dla której dziennikarze rzekomo piszą...
Maria i Staszek są w rękach naprawdę silnego człowieka, dla którego kłamstwo jest nie do wybaczenia... co z nimi będzie?
"Prędkość ucieczki" to oczywiście nie tylko losy młodego narzeczeństwa. To też Wojsko Polskie. Autor przedstawia żołnierzy, którzy dotąd chronili granic, nie zostali wysłani na czynną walkę. Gdy Polska zostaje pokonana, szybko przeradzają się w grupę partyzancką. Zaniewski, Chwieduszko i inni pod dowództwem Obelta kasują Niemca za Niemcem. Niemal udaje im się pokonać podejrzaną grupę specjalną, kiedy Obelt dostaje się do niewoli...
"Prędkość ucieczki" to dobra książka, pełna chwil grozy, ale też niepozbawiona humoru. Czyta się szybko i przyjemnie, wierzcie mi - szybko ma się ochotę na kontynuację. W moim odczuciu Christian Laitner to postać, która podnosi "Parabellum" w książkowej hierarchii i tworzy jej wspaniałość.
Widać, że książki Remigiusza Mroza są coraz lepsze, coraz ciekawsze i coraz bardziej zaskakujące. Ja zabieram się za "Horyzont zdarzeń", później zacznę polowanie na "Kasację", a wam radzę nadrobić braki, bo naprawdę z tą twórczością warto być na bieżąco. Polecam.