Przedpremierowo Od 4 listopada 2019 r w księgarniach dostępna jest już książka pod mocnym tytułem "Sztuka umierania".
Kult ciała urasta dziś do olbrzymich rozmiarów, sprawia, że zaciera się granica między dbaniem o ładną sylwetkę a robieniem sobie krzywdy. Nie raz można zobaczyć na ulicach mężczyzn, a nawet kobiety, którzy w nienaturalny sposób mają przerośnięte mięśnie, które nie mają nic wspólnego z estetyką.
„Sposobem na zmęczenie fizyczne jest relaks i odpoczynek, sposobem na zmęczenie psychiczne jest dobro i uśmiech, nie imprezy czy resetowanie się – to jest pierwszym krokiem do tego, aby oddalić od siebie prawdę, zatracając się w głupocie i ułudzie.“
Kulturystyka została wypaczona przez wielu ludzi, którzy swoim dążeniem do estetyki ciała skupiają się jedynie na walorach fizycznych, zapominając, że ważne jest także zadbanie o własne wnętrze i sposób myślenia. W efekcie prezentują oni nienaturalnie mięśnie przerośnięte, co bardzo często jest efektem przyjmowania chemicznych wspomagaczy. To powoduje, że ich kariera szybko się kończy odciskając swoje piętno na zdrowiu.
Już na samym początku autor zaznacza, że jego książka nie jest poradnikiem ani żadnym instruktażem z konkretnym programem treningowym czy dietą lecz zbiorem luźno spisanych przemyśleń połączonych z wiedzą zebraną na bazie osobistych doświadczeń. Swoim bezpośrednim, a nawet dosadnym i często wulgarnym językiem ma nadzieję trafić, do jak największej ilości ludzi, zwłaszcza młodych, którzy zaczynają swoją przygodę z kulturystyką. Naturalności dodaje jej prosty i bezpośredni styl, z którego przebija mądrość i doświadczenie autora. Przekazuje wiele cennych wskazówek kierując je do osób początkujących zafascynowanych kulturystyką. Często na początku tej drogi wielu z nich ma mylne wyobrażenie na jej temat i niewiele o niej wie. Uważają, że gdy zaczną trenować wówczas zawojują świat, będą bogaci i nic nie będzie im w stanie zagrozić.
„Sztuka umierania to sztuka życia, wydobywania z siebie wszystkiego, co dobre i unikania złego.“
Tymczasem, po przeczytaniu książki pana Andrzeja Sitarka zmienia się spojrzenie na ten tzw. „żelazny sport“. Odsłania przed czytelnikiem kulisy kulturystyki mówiąc także o swoich błędach, wzlotach i upadkach oraz doradza jak nie popaść w pułapkę sterydów, reklam i sławy. Poza własnymi wspomnieniami ze swojego życia kulturysty przekazuje wiele mądrych spostrzeżeń, skłaniających do myślenia i pomaga zrozumieć czym tak naprawdę jest kulturystyka. Bez koloryzowania, dosadnie ale też często z humorem lub ironią opowiada o trudach tego sportu, o swoich dokonaniach a przede wszystkim o własnej drodze, jaką do tej pory pokonał.
Jak sam mówi: „To książka napisana prostym językiem chama przyspawanego do sztangi, nauczonego okrutnego życia na treningach, który kładzie głowę za sztukę zwaną kulturystyką". I tak faktycznie jest.
„Sztuka umierania“ to bardzo prawdziwa i szczera do bólu opowieść o prawdziwym życiu kulturysty, który musi pogodzić swoją pasję z codziennym życiem rodzinnym, towarzyskim i zawodowym. Napisana z pasją i wrodzoną naturalnością pokazuje, że kulturystyka jest drogą trudną, wymagającą, zmuszającą do pokonywania własnych słabości ale też sposobem, na to, by stać się lepszym człowiekiem.
Swoim specyficznym sposobem pisania motywuje do działania, realizowania własnych marzeń i zmiany życia poprzez aktywność, pozytywne nastawienie i zwracanie uwagi na jakość myślenia. Jego refleksje i porady nie dotyczą tylko kulturystyki, gdyż mają charakter ogólny i można je zastosować do każdej sfery życia. Namawia do pokonywania trudności i nie poddawaniu się porażkom, gdyż są one naszymi lekcjami, które nas wzmacniają, byśmy mogli ruszyć dalej wzmocnieni i mądrzejsi. Pokazuje, że kulturystyka jest nie tylko sportem, ale przede wszystkim sztuką, która kształtuje charakter, uczy pokory, a przede wszystkim wpływa na rozwój wewnętrzny.
Książka Andrzeja Sitarka to odkrycie przed czytelnikiem, zwykłym człowiekiem prawdziwego oblicza kulturystyki, ale takiego, że momentami miałam mdłości i pomyślałam sobie: "jak to naprawdę tak wygląd...
@sylwiacegiela
Pozostałe recenzje @Mirka
Życie na ulicy
@Obrazek „Gdy jest się bezrobotnym, bezdomnym i zdanym tylko na siebie w dużym mieście, trzeba wiedzieć rzeczy, na które ludzie zwykle nie zwracają uwagi.” Ludzi...
@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w sytuacji, gdy są one tuż przed świętami, i niemal...