Rocznica recenzja

Słońce delikatnie przebija się przez zasłony. Wakacyjne temperatury powodują, że w pokoju panuje zaduch nie do zniesienia, a mimo to ona odczuwa chłód. Patrzy na niego z niedowierzaniem. Stara się zachować kamienną twarz, która nie zdradzi emocji, które właśnie odczuwa. Nieświadomie prosi go, aby powtórzył to, co powiedział przed chwilą.
-Nasza miłość się wypaliła. Nie ma sensu tego dłużej ciągnąć. Doszliśmy po prostu do ściany, z której nie ma już odwrotu.
Kobieta ma wrażenie, że to tylko wiersz, którego nauczył się do recytacji. Zdradza go nerwowość i fakt, że wszystko wypowiedział na jednym wdechu.
-Tak po prostu? - pyta — Nagle po dwudziestu pięciu latach doszedłeś do wniosku, że jest jakaś ściana? - naprawdę stara się nie wybuchnąć.
Mężczyzna nawet nie mruga. Wpatruje się w nią i wzdycha, dając za wygraną.
-Wiesz, że nie jesteśmy pierwszą parą, która tak stwierdza. To się zdarza — próbuje ją bezskutecznie przekonać.
Ale ona wie już swoje. Wie, że to nie tylko ściana jest powodem. W głowie kalkuluje, jak komicznie brzmi stwierdzenie, że jest w ogóle jakaś ściana.
-A pomyślałeś o dzieciach? - wie, że to cios poniżej pasa — Jak to przyjmą?
Cisza, która się wydłuża, daje jej poczucie tego, że ta runda jest dla niej wygrana. Z satysfakcją patrzy na to, jak jej mąż — już prawie były mąż — miota się nie tylko po pokoju, ale również swojej głowie.
-Na litość boską, Lil. Są dorosłe. Poradzą sobie.

.

Uwielbiam tworzyć własne historie, do tych które zostały już napisane. Przy "Rocznicy" nie mogło być inaczej, ponieważ to naprawdę wyjątkowa i warta uwagi książka. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale Roisin Meaney dała mi to wszystko, czego mogłabym oczekiwać. Wspaniały dom, z długą i wartościową historią oraz ludzi, którzy się pogubili. Bez wyjątku i bez jasnych szlaków do przetarcia. Kto by pomyślał, że jeden weekend — ba, jeden wyjazd — może zmienić aż tak wiele.

Polubiłam bohaterów — oczywiście, że nie wszystkich — a czas, który spędziłam na lekturze nowej powieści od Wydawnictwa Słownego, upłynął mi szybciej, niż mogłabym się spodziewać. Takiej książki właśnie potrzebowałam. Polecam z całego serca, szczególnie na zbliżające się jesienne wieczory — czas zasmakować trochę lata.