„nawet pozornie najbardziej solidne gmachy potrafią się zawalić bez ostrzeżenia.”
Decydując się na małżeństwo, każda ze stron jest przekonana, że jest z osobą, z którą chce być już zawsze i do końca życia. Nie dopuszcza myśli o tym, by mogło być inaczej. Związek dwojga osób, którzy składają sobie przysięgę przed ołtarzem, wydaje się nierozerwalny. Powieść „Rocznica” opowiada o tym, że życie pisze niezwykle bogate i różnorodne scenariusze, wystawiając uczucia na próbę i pokazując, że nic nie jest pewne.
Lily i Charlie Cunninghamowie postanowili rozwieść się po 26 latach małżeństwa. Było to cztery lata temu, ale dopiero teraz oczekują finałowego rozwiązania ich związku w postaci rozwodu. Lily postanawia zorganizować rodzinne spotkanie w urokliwym domku w Land’s End położonym nad morzem. Posiadłość należała do zmarłej kilka tygodni temu babci Kitty, która kiedyś prowadziła w nim pensjonat, zanim wskutek choroby, została umieszczona w domu opieki, gdzie zmarła. Każdy z członków rodziny był mocno związany z tym miejscem, jak i z osobą babci. To tak zwany dom z duszą, w którym każdemu wszystko przywołuje wspomnienia. Poznajemy je stopniowo, z punktu widzenia każdego członka rodziny Cunningamów, gdyż autorka ujęła fabułę w narracji trzecooosobowej, ale każdą z głównych postaci przedstawia osobno.
Lily używa w tej chwili swojego panieńskiego nazwiska: Murphy. Od siedmiu lat pełni funkcję dyrektora szkoły i po rozstaniu z mężem związała się z Joem. Po śmierci mamy, podejmuje pewne decyzje, które zamierza przedstawić rodzinie na weekendowym zjeździe.
Charlie jest nauczycielem muzyki, który cztery lata temu nawiązał romans z Chloë, swoją uczennicą. Początkowo myślał, że będzie to krótki epizod, ale ku swemu zaskoczeniu ich związek nadal trwa, mimo trzydziestoletniej różnicy wieku. Kiedyś lubił przebywać w Land’s End i ma związane z tym miejscem miłe wspomnienia.
Poll jest tylko o rok starsza od Chloë i nie potrafi wybaczyć ojcu tego, co zrobił mamie i rodzinie. Minęły dwa lata, odkąd ostatni raz była w niebieskim domku babci i teraz ma obawy, jak zareaguje na to miejsce, gdy nie ma już w nim ukochanej osoby. Zaproszenie od Lily budzi w niej wspomnienia, zmysłami czuje każdy zakamarek Land’s End i z niecierpliwością oczekuje weekendu. Poll ukończyła akademię sztuk pięknych i uwielbia tworzyć rzeźby z gliny, które sprzedawała na własną rękę, dopóki nie poznała Aidena, właściciela galerii. Między młodymi pojawiło się uczucie, a u Poll ponownie odzywają się demony tkwiące w jej umyśle, przekonujące ją, że nie zasługuje na szczęście i jest nic niewartą osobą.
Thomas to wrażliwy, dwudziestodziewięcioletni mężczyzna, który od czterech lat pracuje w kawiarni. On także uwielbia Land’s End i cieszy się, że będzie mógł znowu odwiedzić to miejsce. Odkąd poznał partnerkę ojca, Chloë i usłyszał jak ona gra na skrzypcach, zakochał się w niej, ale stara się tego nie okazywać.
To cztery najważniejsze postacie tej historii, chociaż poza nimi poznajemy też spojrzenie na wydarzenia z perspektywy Chloë, czyli w sumie pięciu osób, ale głównymi postaciami są tutaj Lily i Charlie. Przy okazji autorka przybliża też inne osoby, które pojawiają się w trakcie tej opowieści, ale nie mają one szczególnego znaczenia dla dziejącej się fabuły. Spędzamy z nimi czas od środy, 26 kwietnia do poniedziałku, 1 maja. W ciągu tych kilku dni wydarzy się wiele niespodziewanych sytuacji i jest to wystarczający czas, by poznać obraz całej rodziny oraz towarzyszących im osób.
Powieść należy do tych gatunków, które poznajemy niespiesznie, a mimo to z każdą kolejną stroną jesteśmy ciekawi dalszych wydarzeń. Dużo w nich rozmyślań, powrotów do przeszłości, nostalgicznych wspomnień, ale też konfliktów wynikających z wcześniejszych decyzji niektórych członków rodziny. Nie brakuje tajemnic, dramatycznych sytuacji, psychologicznych portretów i elementów romansu.
Autorka porusza w niej kilka zagadnień, dzięki którym ta historia nabiera naturalnego, życiowego charakteru. Skłania do refleksji nad związkami osób, które dzieli dosyć duża różnica wieków, ale też dotyka kwestii rozwodów, aborcji, przemocy, agresji, samotności i śmierci. Bardzo dobrym pomysłem było przedstawienie ich losów w oddzielnych rozdziałach oraz w zmiennych czasach uwzględniając różne formy gramatyczne czasowników. Dzięki temu zabiegowi nie gubimy się w wydarzeniach, o których opowiadają nam poszczególni bohaterowie. Wspomnienia ujęte zostały w czasie przeszłym, a to, co dzieje się aktualnie, w czasie teraźniejszym. Każda z tych osób jest nakreślona bardzo realistycznie, wraz ze swoimi zaletami i wadami. Czytając o nich, wyrabiamy sobie swoje zdanie na ich temat, odczuwamy określone emocje i razem z nimi przeżywamy ich rozterki i wątpliwości. Autorka przedstawia ich w sposób, który pozwala na ustosunkowanie się do ich zachowania, co z kolei sprawia, że jednych od razu lubimy, a innych nie potrafimy zaakceptować. Jednak nie zamierzam za bardzo wnikać w ich osobowości, gdyż niezwykłą frajdą jest odkrywanie ich dobrych i tych nieco negatywnych stron, by w sumie stworzyć sobie ich obraz psychologiczny.
„Rocznica” jest powieścią, którą można się delektować, doceniając jej urok po poznaniu całości, ale też w trakcie podążania za kolejnymi epizodami. To niezwykle ujmująca, subtelnie opowiedziana historia rodzinna, ukazująca różne charaktery, rodzaje relacji i problemy oraz ich źródła, które odbijają się na sposobie bycia i podejmowaniu decyzji. Tytułowa rocznica jest tylko pretekstem do tego, by postawić przysłowiową "kropkę nad i", pokazując ile dla siebie znaczą członkowie rodziny.
Przeczytałam ją z miłym uczuciem satysfakcji, zaangażowaniem i ciekawością, jak potoczą się losy poszczególnych osób i jakie podejmą decyzję. Przez fabułę podąża się raczej spokojnie, ale z zainteresowaniem. To historia pełna niedomówień, niewypowiedzianych słów, tęsknoty za tym, co było, pięknem chwili i urokiem dzieciństwa. Opowiada o wpływie przeszłości, splotów różnych zdarzeń na to, co dzieje się obecnie, ale też o przemijaniu i przechowywaniu w pamięci wszystkich wspaniałych chwil, które dane było przeżyć.
Trzy pary. Jeden weekend. Błyskotliwa i urzekająca powieść od bestsellerowej irlandzkiej autorki Roisin Meaney. Lily i Charlie rozstali się po dwudziestu sześciu latach małżeństwa. Teraz, gdy i...
Trzy pary. Jeden weekend. Błyskotliwa i urzekająca powieść od bestsellerowej irlandzkiej autorki Roisin Meaney. Lily i Charlie rozstali się po dwudziestu sześciu latach małżeństwa. Teraz, gdy i...
Słońce delikatnie przebija się przez zasłony. Wakacyjne temperatury powodują, że w pokoju panuje zaduch nie do zniesienia, a mimo to ona odczuwa chłód. Patrzy na niego z niedowierzaniem. Stara się za...
Co dla nas oznacza codzienność? Większość dni jest po prostu… szara, nijaka… dom->praca->zakupy->dom. Nie co dzień zdarzają się sytuacje, które wywracają nasz byt do góry nogami lub doszczętnie burzą...
@jorja
Pozostałe recenzje @Mirka
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesięcy temu skończyłam czytać "The paper dolls", pierw...
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...