„Nie lubiłam mówić o swojej przeszłości. To, co działo się teraz, to co innego. O tym mogłam mówić godzinami. Przeszłość jednak to mrok, do którego nie chciałam wracać”.
Niekiedy strach i obawy powodują, że zamykamy się na życie i przestajemy szukać szczęścia. Wystarczy jedna skaza, by zmienić całkowicie spostrzeganie samych siebie. Wystarczy niezrozumienie i szyderstwa innych, by stracić wiarę w siebie. Otaczamy się szczelnym murem i nie potrafimy zaufać i otworzyć się przed kimś. Tylko wystarczy, że na naszej drodze pojawi się odpowiednia osoba, a wszystkie nasze plany i postanowienia mogą ulec zmianie, ale potrzeba na to czasu.
Evelyn po ciężkiej przeszłości w końcu miała przekonać się, czym jest szczęście, ale droga do niego nie będzie łatwa. Jest pisarką i kocha książki, to w nich znajduje ukojenie. Gdy poznaje Jace, od razu stawia warunki ich znajomości, a z czasem i przyjaźni. Tylko że ta przyjaźń jest przykrywką dla nich obojga, bo oboje czują coś więcej do siebie, ale kobieta nie chce zaryzykować. Boi się kolejnego odrzucenia. Pod wpływem prośby mężczyzny postanawia udawać jego narzeczoną na zjeździe rodzinnym. Ten wyjazd ma pomóc im obojgu. Ona ma nadzieje, że odzyska wenę, a on będzie miło spędzał czas, nie męcząc się ze swoją rodziną. Tylko nikt nie przewidział tego, co miało się tam wydarzyć. Cudowne chwile zostają brutalnie przerwane przez zabójstwo jednego z członków rodzinny. Czy uda im się odnaleźć osobę winną tej tragedii? Czy chciwość okaże się ważniejsza od rodziny? Czy Evie zaryzykuje i otworzy się przed Jace? Czy jej przeszłość może mieć coś z tym wspólnego?
„- Ludzie mają czasem skomplikowane podejście do życia - stwierdziłem. - I do tego, czego spodziewać się od świata. - Dlatego czasem lepiej oczekiwać mniej - powiedziała Evie. - Wtedy, gdy dostajesz więcej, nie czujesz zawodu, lecz radość”.
Autorka po raz kolejny pokazuje jak ważne, jest w naszym życiu mieć koło siebie bliskie osoby, które nie patrzą na to, kim jesteśmy i ile posiadamy na koncie. Ważniejsze jest to, jakimi jesteśmy ludźmi. Jak ważna jest akceptacja samych siebie, uporanie się ze swoim strachem i otworzenie się na ludzi. Jak nie raz bliskie nam osoby potrafią okazać się potworami. Ta książka jest pełna emocji, które atakują czytelnika z każdej strony. Pełna nadziei, miłości, zaufania, humoru, znajdowania równowagi między pracą a rodziną, ale i również strachu, bólu, tajemnic, rozczarowania, intryg. Pokazująca, że niektórzy ludzi dla pieniędzy są gotowi zrobić wszystko i posuną się do najgorszych rzeczy. Postać Evie jest cudownie wykreowana wręcz prawdziwa. Bo pewnie nie jedna z nas czytając, odnajdowała w niej jakąś cząstkę siebie. Ja tak miałam. Co do Jace on jest, istnym dżentelmenem od samego początku przypadł mi do gustu i z każdą kartką zdobywał moje serce i sympatię. Chociaż pod koniec miałam ochotę nim potrząsnąć i spytać „co on wyprawia”, ale na szczęście ktoś inny to za mnie zrobił. Postacie drugo planowe również są bardzo dobrze wykreowane i polubiłam je, a mowa oczywiście o braciach Jace i ich narzeczonych, oraz przyjaciółce Evie. Gorąco wam polecam tę książkę.