Własne ograniczenia często mogą bardzo uprzykrzać życie. Potrafią także zamknąć człowieka na świat, całe multum możliwości, innych ludzi, a przede wszystkim.. na miłość. Czy można wyrzec się uczuć i obecności drugiego człowieka poprzez pryzmat tego, jak siebie postrzegamy? Niestety tak. I wcale nie jest tak łatwo pokonać demony, od dawna zakorzenione w duszy i podsycające ten brak wiary w siebie, który sprawia, że nie potrafimy spojrzeć w lustro i zobaczyć tego, co bez problemu dostrzegają inni.
Evelyn całym sercem kocha książki. W nich znajduje ukojenie ale i ucieczkę przed światem zewnętrznym. Pracuje w bibliotece i choć nie jest to może dla wielu praca marzeń dla niej jest ona naprawdę ważna. Evie to także pisarka, która ma za sobą udany debiut, a obecnie zmaga się z przestojem twórczym i brakiem weny. Przyjaźni się ze swoją współlokatorką oraz chłopakiem poznanym w bibliotece. Ma jedna zasadę, której trzyma się od lat- nie umawia się na randki i nie wikła w jakiekolwiek związki. Co skrywa ta młoda dziewczyna i co sprawiło, że jej życie wygląda tak a nie inaczej?
Jace, jako najstarszy z rodzeństwa, jest spadkobiercą rodzinnej fortuny i przyszłym prezesem całej sieci hoteli. Na nim ciąży także obowiązek przedłużenia rodowej linii. Ma jeszcze dwóch braci i siostrę, z którą nie najlepiej się dogaduje, jednak to on ma być odpowiedzialny za rodzinny biznes, zgodnie z długą tradycją. Jace nie znalazł dotąd odpowiedniej kandydatki na żonę, bo żadna nie je...