Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło recenzja

Pracownicy traktowani jak roboty

Autor: @almos ·3 minuty
2022-08-09
5 komentarzy
27 Polubień
Przedstawia w tej książce Lyons opis działania współczesnych korporacji, koncentrując się głównie na startupach z Doliny Krzemowej w Kalifornii, ale myślę, że jego wywody dotyczą masy innych firm na całym świecie, także w naszym kraju.

Wyłania się z książki ponury obraz, oto współczesne korporacje w pogoni za zyskiem fatalnie traktują swoich pracowników, wpędzając ich w stresy, depresje i inne schorzenia. Wyróżnia Lyons cztery przyczyny takiego stanu rzeczy.

Po pierwsze pieniądze, pokazuje Lyons, że korporacje starają się za wszelką cenę płacić jak najmniej pracownikom (a wymagać jak najwięcej) i często im się udaje. Zmniejszanie kosztów pracy prowadzi bowiem do zwiększenia zysków, co jest głównym celem firm. To podejście bazuje na koncepcji noblisty Miltona Friedmana, który twierdził, że „szefom firm powinien przyświecać tylko jeden cel, którym jest maksymalizacja zysków z myślą o inwestorach.” W szczególności dyrektorzy firm nie muszą się przejmować swoim pracownikami ani społeczeństwem, a ci, którzy to robią: „głoszą socjalizm w najczystszej postaci” (cytat z Friedmana). Dodajmy, że koncepcje Friedmana są wciąż podstawą nauczania w szkołach biznesu, na wydziałach ekonomii czy zarządzania.

Zatem w korporacjach stosuje się różne triki, m.in. umowy śmieciowe czy zatrudnianie firm zewnętrznych. W efekcie straszliwie rosną dysproporcje w zarobkach i majątku. Obecnie dyrektorzy firm zarabiają około 350 razy więcej od szeregowych pracowników, czterdzieści lat temu zarabiali około 40 razy więcej, czyżby stali się lepsi 10 razy?

Następny czynnik to ciągłe zmiany wewnątrz firm: zmienia się technologie, koncepcje zarządzania, nawet architekturę biur czy pracowni. Przy okazji znakomicie wykpiwa Lyons tzw. nauki o zarządzaniu, twierdząc, że to jakaś wydmuszka. Opisuje zmieniające się mody na nowe sposoby zarządzania: najpierw jakaś metoda staje się niezmiernie popularna, po jakimś czasie odchodzi do lamusa, a pojawia się nowa i tak dalej. Autor omawia dwie metody zarządzania: 'agile' i 'lean startup', pokazując, że często ich stosowanie prowadzi do kompletnego bałaganu w korporacjach. A królikami doświadczalnymi, na których testuje się zmieniające koncepcje, są oczywiście pracownicy. Przy okazji, ciągłe zmiany fatalnie wpływają na załogę: prowadzą do permanentnego stresu.

Inny czynnik to niepewność: pracownicy żyją w ciągłym lęku przed utratą posady. Pisze tu Lyons o manifeście Hoffmana, właściciela Netflixa; ów dokument zdobył wielką popularność w biznesie. Hoffman stwierdził, że w korporacji załoga jest zespołem, a nie rodziną, oznacza to, że nie można liczyć na gwarancję zatrudnienia: „niczym w drużynie sportowej w każdej chwili możesz wylecieć.” I tak się dzieje, podaje autor wiele przykładów, jak pracowników zwalniano z dnia na dzień pod byle pretekstem, było to dla nich bardzo traumatyczne doświadczenie.

I wreszcie uprzedmiotowienie, kiedyś to my wykorzystywaliśmy technologię, teraz coraz częściej to technologia wykorzystuje nas. Na przykład w magazynach Amazona pracuje dużo robotów, niemniej i tak potrzebni są ludzie, ale: „Rzecz w tym, że Amazon oczekuje od nich, żeby sami zachowywali się jak roboty. Mają ograniczoną liczbę przerw i z trudem nadążają z wyrobieniem narzuconych norm. Wykonują monotonne zadania monitorowani nieustannie przez oprogramowanie, które ocenia ich wydajność i nakłada kary za wykroczenia.” Ludzie traktowani jak roboty... W efekcie powstaje głęboko toksyczne środowisko pracy. Co ciekawe, firmy bezkarnie monitorują pracowników elektronicznie, czego (teoretycznie) nie mogą robić władze w stosunku do obywateli, ale te ograniczenia prawne nie obowiązują pracodawców: „Szefostwo może podglądać cię, ile tylko chce. A z każdym rokiem robi to na coraz większą skalę.” Masakra...

Maluje zatem Lyons przerażający obraz, może przesadzony, ale coś jest na rzeczy, faktem jest, że w korporacjach obserwuje się wyraźnie malejącą satysfakcję z pracy i rosnący poziom stresu.

Książka jest przegadana i zbyt amerykańskocentryczna, ale to ważny głos w dyskusji na temat naszych warunków pracy i rosnącej władzy wielkich korporacji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-26
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło
Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło
Dan Lyons
7.3/10

Jak managerowie z Doliny Krzemowej uczynili z naszej pracy koszmar Witaj w nowej pracy. Po pierwsze, masz szczęście, że tu jesteś. Po drugie, mamy cię gdzieś. Nie zrobisz tu kariery. Jeśli to możliwe...

Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Obserwacja z polskiego podwórka. Mój sąsiad przez wiele lat pracował w jednej korporacji na stanowisku dyrektora od czegoś tam. Po czterdziestce zwolnił się z pracy nie mając żadnego pomysłu ani planu na życie. Nie dał rady. A wiecie na co najbardziej narzekał? Na młodych!
Bo kiedyś pracownicy siedzieli cicho, zostawali po godzinach, marzyli o awansie i bali się narzekać. Dzisiaj podobno - przychodzą do pracy i nic nie umieją, wychodzą z pracy minutę po 17.00, po roku, kiedy zaczynają przedstawiać w oczach firmy jakąś wartość rzucają robotę z dnia na dzień bo uciułali trochę grosza i jadą w podróż dookoła świata, itp. Zdaniem sąsiada: dramat. Jak takimi zarządzać i cokolwiek planować? A, no i jak są chorzy to nie ma ich w pracy. Z jednej strony to dobrze, ale małym firemkom też dziś trudno o odpowiedzialnego pracownika.
× 7
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Może i tak. Sam bronię się przed analogicznymi wnioskami o rzeczywistości, którą widzę podobnie jak Ty. Ludzie są różni. Dopiero badania (z podwójnie ślepą próbą na dużej społecznej grupie) mówią o faktycznych trendach, niedobrych kierunkach, itd.
× 2
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
@Carmel-by-the-Seabadań o których piszesz, w tej dziedzinie nie ma, są tylko anegdoty i studia przypadków...
× 1
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
@almos : Tak się chyba zagalopowałem w marzeniach. ;)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad 2 lata temu
Faktem jest, od tysięcy lat, że pracodawcy usiłują pracowników "robić" na różne sposoby. ALE pracownicy również nie pozostają dłużni, często gęsto oszukując bardziej. Zawsze powtarzam, że umowa o pracę (w jakiejkolwiek formie) jest umową dwóch równych stron. Ty mi płacisz (firmo, korporacjo, etc. whatever) a ja wykonuje pracę umówioną. Ni mniej, ni więcej (!). Jeżeli którąkolwiek strona nadużywa swojej pozycji albo nie dotrzymuje warunkow umowy, są do tego sprawnie działające instrumenty prawne i instytucjonalne. Poza tym nie ma co demonizować korporacji co do zasady. Są lepsze i gorsze. Natomiast nie zmienia to faktu, że patologie pracodawców/pracowników ehh... tutaj rzeczywiście można by było napisać sagę.
× 7
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Z książki Lyonsa wynika, że obecnie w Ameryce pracownik jest na dużo gorszej pozycji niż pracodawca. Lyons też pisze o dobrych korporacjach, ale twierdzi, że zdecydowanie przeważają 'złe', z powodu kultury maksymalizacji zysku za wszelką cenę.
× 2
@Brzezina
@Brzezina · ponad 2 lata temu
Wiesz normy do osiagniecia i monitorowanie pracowników to juz prawie jest wszędzie. Pani w sklepie na normy żeby szybko zeskanować towary ktore kupujemy, w necie jeszcze gorzej. Wchodzisz na stone amazona czy czegokolwiek i sobie klikasz, a tam pod drugiej stronie , na magazynie czlowiek zapierdziela i kierownik nad nim stoi ze dzis trzeba zamówienia wysłać i taśma leci itp itd... jesteśmy coraz bardziej uzależnieni od technologii, od zakupów online, tylko ze po drugiej stronie są ludzie i ktos to musi zrobić żeby ladna paczka przyszła. Zazdroszczę osobą, które pracują wolne od stresu, od terminów do realizacji, od maili czekających na odpowiedzi itd.
A żeby było ciekawiej, moja pierwszą praca była praca w przedszkolu, wydaje się, że daleko od tych wszystkich korpo i tego wyścigu. Tylko ze juz w tym przedszkolu byly zamontowane kamery i rodzice mogli nas caly czas obserwować. Tak wiecie, haha takie mamy czasy...
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Praca w szkole - więc może i w przedszkolu, kto wie - ma bardzo wiele wspólnego z pracą w korporacji.
× 3
@Asamitt
@Asamitt · ponad 2 lata temu
Ciekawy. Jednak to nie dotyczy jedynie pracowników korporacji, ale każdej nazwijmy to organizacji pracowniczej.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
O, to właśnie.
× 1
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Ciekawa recenzja. Chyba każdy mógłby się tu wypowiedzieć i dorzucić kamyczek swoich albo znajomych doświadczeń :(
× 2
Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło
Korposzczury. Jak kultura korpo zrobiła z naszej pracy piekło
Dan Lyons
7.3/10
Jak managerowie z Doliny Krzemowej uczynili z naszej pracy koszmar Witaj w nowej pracy. Po pierwsze, masz szczęście, że tu jesteś. Po drugie, mamy cię gdzieś. Nie zrobisz tu kariery. Jeśli to możliwe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po przeczytaniu „Korposzczurów” Dana Lyonsa utwierdziłam się w przekonaniu, że żyjemy w jakimś kompletnie pokręconym świecie i aż trudno uwierzyć, że ludzie znoszą takie warunki pracy i atmosferę w k...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @almos

Portrety z łagru
Oligarcha, a potem więzień

Ta cieniutka książeczka była w swoim czasie mocno promowana, usiłowano zrobić z jej autora największego rosyjskiego demokratę i więźnia sumienia, moim zdaniem mocno na w...

Recenzja książki Portrety z łagru
Z chirurgiczną precyzją
Pierwszy polski thriller medyczny

Zacząłem czytać tę książkę reklamowaną jako pierwszy polski thriller medyczny (ciekawym czy pojawiły się następne), jako wytchnienie od poważniejszych lektur, ale też dl...

Recenzja książki Z chirurgiczną precyzją

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl