Zabawka diabła recenzja

Poznajcie Nata i jego niepowtarzalną partnerkę!

Autor: @Shetani ·3 minuty
2014-11-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ludzka pamięć jest rzeczą, która od zawsze fascynowała naukowców. Badali zarówno pamięć krótkotrwałą jak i długotrwałą, przeprowadzali różnorodne doświadczenia dotyczące zapamiętywania faktów bądź też rzeczy mniej istotnych, badali nawet pamięć elektryczną. Czy bez tej zdolności moglibyśmy normalnie funkcjonować? Oczywiście, że nie. Wystarczy spojrzeć na ludzi, których dotknęły choroby takie jak amnezja, Alzheimer czy demencja… To już nie jest to samo życie, co wcześniej.
Lane Idle to 85-letnia staruszka, która cierpi na starczą demencję. Jednakże w jej umyśle skrywana jest tajemnica, która może zmienić losy całego świata. Jednak jak ją odkryć, skoro kobieta jej nie pamięta? Jej mózg płata jej figle i nie jest w stanie sobie przypomnieć tego, co powinna. Jej wnuk – Nat Idle – jest dziennikarzem medycznym. Bardzo kocha swoją babcię i opiekuje się nią w każdej wolnej chwili. Któregoś dnia podczas spaceru padają ofiarom ataku – ktoś strzela prosto do nich, ale nie mają pojęcia dlaczego. Nie pozostaje nic innego, jak uciekać, ale to był zaledwie początek tego, co jeszcze ich czeka. Nat trafia bowiem na ślad wielkiego spisku i intrygi, które gdy tylko ujrzą światło dzienne, staną się gigantyczną aferą.
Cóż takiego zafundował nam Matt Richtel? Cóż, jest dopiero początkującym autorem, ale już widać, że ma pomysł na siebie. „Zabawka diabła” to połączenie kryminału i sensacji, w którym akcja pędzi jak szalona. Gwarantuję Wam, że nie zaśniecie nad tą książką, a co więcej, jest spore prawdopodobieństwo, że dacie się jej porwać. Być może uda się Wam wcielić w rolę głównego bohatera i zacząć prowadzić dochodzenie na skalę światowej afery. Czy jest to możliwe? Myślę, że w dużej mierze tak, bowiem pierwszoosobowa narracja zawsze w tym pomaga. Dzięki niej dokładnie poznajemy każdą, najbardziej szczegółową myśl, pojawiającą się w umyśle Nata. Jego rozterki momentami mogą się wydać męczące, ale to już osobista kwestia każdego czytelnika. Momentami może miałam ochotę nim potrząsnąć, ale i tak go polubiłam. Ma w sobie coś przyciągającego uwagę i liczę na to, że w kolejnych częściach, jego potencjał się rozwinie.
Nie da się ukryć, że fabuła jest doskonale przemyślania. Stopniowo poznajemy historię Lane i Nata, krok po kroku zostajemy wprowadzeni w świat pościgów, strzelanek oraz intryg. Do końca nie mamy pewności, komu główny bohater może zaufać, a komu nie. Akcja i rozwój wydarzeń są nie tylko ułożone w sposób chronologiczny, ale potrafią również zaskoczyć. Jednak zabrakło mi tutaj takiego porządnego punktu kulminacyjnego, który zwaliłby mnie z nóg. Naprawdę byłam mile zaskoczona tą powieścią oraz tym, jak bardzo mnie wciągnęła, ale potem poczułam lekkie rozczarowanie… chciałam takiej wielkiej bomby, takiego wielkiego WOW!, ale niestety nie byłam w stanie tak odczuć zakończenia. Może wiąże się to z tym, że w sumie autor ma jeszcze lekki problem z odpowiednim utrzymywaniem napięcia, które jest nieodłącznym elementem tego typu książek. Ale wierzę, że się to zmieni już w kolejnym tomie przygód tego blogera.
Bardzo spodobała mi się natomiast kreacja bohaterów. Nie ma tutaj idealizacji. Nat jest normalnym człowiekiem, żadnym agentem specjalnym, który potrafi wyjść cało z każdej opresji. Facet ma po prostu dużo szczęścia i potrafi myśleć, ale jest całkiem zwyczajnym gościem, na którego nikt nie zwróciłby uwagi na ulicy, choć jak widać przyciągnął uwagę niewłaściwych ludzi. On i Lane są bardzo realistyczni i prawdziwi – nawet zaszczepienie w Lane objawów starczej demencji udało się autorowi całkiem nieźle. No i nie da się ukryć, że autor zdobył moje serce tym, że wprowadził motyw biotechnologii oraz nauki, nic nie poradzę na to, że kocham te dwie rzeczy, a choćby najmniejsza wzmianka o nich w literaturze całkowicie mnie pobudza i rozpala iskierki w oczach.
„Zabawka diabła” to dobrze skonstruowana powieść, godna uwagi i przeczytania. Mimo drobnych mankamentów całość wypada świetnie i czyta się ją z ogromną przyjemnością. Tak, rozczarowałam się lekko na sam koniec, ale nadal nie żałuję, że mogłam spędzić trochę czasu wraz z Natem i jego niesamowitą babcią. Z pewnością zrobiłabym to jeszcze raz. Autor zmierza w odpowiednim kierunku i intuicja podpowiada mi, że z każdym kolejnym tomem będzie lepiej. Książka daje nawet do myślenia, bo porusza istotne zagadnienia ze świata dzisiejszej techniki oraz zwraca uwagę na możliwości ludzkiego umysłu. Może nie jest to książka z typu tych mrocznych i ciężkich, ale Richtel zbudował odpowiednią atmosferę, która dodatkowo ułatwia wczucie się w całą historię. Jestem skłonna polecić ją każdemu, kto ma ochotę na pędzącą akcję, odrobinę innowacji i znakomitych bohaterów!

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zabawka diabła
Zabawka diabła
Matt Richtel "Spadkobierca Theron"
5.8/10

Co piętnaście lat podwaja się liczba osób cierpiących na poważne zaniki pamięci. Produkcja pamięci komputerowych podwaja się co dwa lata. Między tymi faktami istnieje silniejszy związek, niż ktokolw...

Komentarze
Zabawka diabła
Zabawka diabła
Matt Richtel "Spadkobierca Theron"
5.8/10
Co piętnaście lat podwaja się liczba osób cierpiących na poważne zaniki pamięci. Produkcja pamięci komputerowych podwaja się co dwa lata. Między tymi faktami istnieje silniejszy związek, niż ktokolw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główną bohaterką "Zabawki diabła" jest pewna 80-letnia emerytka Lane Idle. Ta kobieta mimowolnie staje się najważniejszym punktem pewnej bardzo ważnej tajemnicy, którą trzeba jak najszybciej rozwiązać...

@Sosenka @Sosenka

Pozostałe recenzje @Shetani

Nocna Plaga
Zanim plaga zaleje świat...

Po książki Grahama Mastertona sięgam w ciemno. Wiem, że nie zawsze trafię na książkę, która mnie zachwyci całkowicie, jednak jego twórczość jest dla mnie odskocznią od d...

Recenzja książki Nocna Plaga
Losing Hope
Punkt widzenia Holdera

Czy przepadam za ponownym zapoznawaniem się z tą samą, znaną mi już historią, tyle że z punktu widzenia innego bohatera? Niekoniecznie. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy sz...

Recenzja książki Losing Hope

Nowe recenzje

Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
Piąty akt
Piąty akt
@Zaczytany.p...:

"Piąty akt" ~ W. Wójcik (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] Jej spojrzenie mówiło, że doskonale zna te powody...

Recenzja książki Piąty akt
Kalendarz adwentowy
„Kalendarz adwentowy” – magia świąt i przesłani...
@madalenakw:

„Kalendarz adwentowy” autorstwa Jolanty Kosowskiej i Marty Jednachowskiej to książka, która wprowadza nas w magiczny c...

Recenzja książki Kalendarz adwentowy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl