Gdy życie zsyła hipopotama recenzja

Powieść przez wielkie P

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Moncia_Poczytajka ·3 minuty
2023-07-12
Skomentuj
9 Polubień
"Gdy życie zsyła hipopotama" to powieść duńskiej autorki Annette Bjergfeldt. Ten intrygujący tytuł wpadł mi w oko przy okazji przeglądania książek w Klubie Recenzenta serwisu najanapie.pl. Pomyślałam, że to będzie idealna książka dla mnie i nie pomyliłam się. Ciekawa byłam też, jak poradzi sobie w zupełnie nowej dla siebie dziedzinie pani Bjergfeldt - ceniona kompozytorka, piosenkarka i autorka tekstów oraz malarka.

"Gdy życie zsyła hipopotama" opowiada historię wielopokoleniowej duńsko-rosyjskiej rodziny, która na przestrzeni lat przechodziła różne koleje losu. Babcia Warinka wychowana w cyrkowej rodzinie jest zasadniczą, silną kobietą. W czasach swojej młodości straciła ukochanego, który zginął w paszczy tytułowego hipopotama. Jakiś czas później, po śmierci ojca, dziewczyna zdecydowała się przybyć do Kopenhagi, gdzie czekał na nią Hannibal - chłopak, którego poznała kilka miesięcy wcześniej w Petersburgu. Zamieszkali razem, tu w Daniii przyszła na świat ich córka Eve. Pracując jako stewardesa Eve poznała Jana Gustava - trenera gołębi pocztowych. Uczucie jakie połączyło tych dwoje sprawiło, że zamieszkali razem na jednej z malutkich szwedzkich wysepek na Bałtyku. Później, po powrocie do Kopenhagi, razem z córkami - bliźniaczkami Esther i Olgą oraz najstarszą Filippą wspólnie spędzali tu wakacje.

I tak docieramy do ostatniego, najmłodszego pokolenia tej wyjątkowej rodziny. Trzy siostry to trzy zupełnie różne osobowości. Esther to nieśmiała malarka, Olga - wladcza i bezkompromisowa diwa, a Filippa nieobecna i podążająca swoimi ścieżkami pani naukowiec. Od najmłodszych lat siostry posiadają odmienne, sprzeczne wręcz zainteresowania, a ich pomysłowość jest po prostu niespotykana. Jednak pomimo tych wszystkich różnic łączy je niezwykle silna, trwała, nierozerwalna więź.

Powieść nie jest klasyczną sagą rodzinną, których znajdziemy bez liku zarówno w księgarniach jak i bibliotekach. To historia ponadczasowa, nieoczywista, wielowymiarowa i na swój sposób ujmująca. To przepełniona wspomnieniami opowieść z duszą. Autorka wkomponowała w fabułę książki wydarzenia historyczne, które są idealnym tłem poczynając od rewolucji 1917 roku, przez pierwszy lot człowieka w kosmos, aż po upadek muru berlińskiego. Śledząc losy rodziny bez trudu odnajdujemy się w tych wszystkich wydarzeniach. Pozostawiają one jednak w naszej pamięci trwały ślad.

Zdawałoby się, że historia opisana w tej powieści to totalny misz masz, zadziwiające połączenie zupełnie rozbieżnych tematów, które po prostu nie mogą ze sobą współgrać. A tymczasem wcale tak się nie dzieje. Mamy tu liczne nawiązania do Czechowa, "Anny Kateniny", czy Biblii, które ciekawie uzupełniają się z muzyką, sztuką i ogólnie pojętą kulturą.

Autorka stworzyła portret nieco zwariowanej, ale jednocześnie bardzo sympatycznej rodzinki. Powołała do życia interesujących bohaterów o nieprzeciętnych, ekscentrycznych osobowościach. Moją ulubienicą okazała się babcia Warinka, staruszka z charakterem, która swoim ciętym językiem potrafiła zaskoczyć każdego. Warto wspomnieć, że każdy z bohaterów - a jest ich niemało - ma swój własny, mały świat, swój azyl, w którym może znaleźć schronienie.

Annette Bjergfeldt bez wątpienia sprawdziła się w pisarskiej roli. Nie tylko podołała nowemu wyzwaniu, ale zrobiła to w kunsztowny i bardzo wysmakowany sposób. Stworzyła mądrą opowieść inspirowaną losami własnej rodziny, prawdziwą wielopłaszczyznową mozaikę, którą możemy się delektować. Pisząc o miłości, bólu, żalu, smutku, tolerancji i pasji starała się wlać w serca nadzieję i ukazać ogromną wolę życia. To niezwykle emocjonująca opowieść poprzeplatana dygresjami i anegdotami, które albo budzą uśmiech na twarzy, albo wzruszają niemal do łez. Opowieść poraża swoją szczerością i jest do bólu autentyczna, dlatego też tak mocno zapada w pamięć. Książka nie jest trudna w odbiorze, jej lektura nie nastręcza trudności, więc bez obaw możemy po nią sięgnąć w poszukiwaniu ciekawych wrażeń.

Powieść mnie pozytywnie zaskoczyła. Chętnie przeczytam kolejną historę Annette Bjergfeldt aby zobaczyć jak rozwija się warsztat pisarski autorki i w jakim kierunku podąży jej twórczość. Jeśli cenicie dobrą literaturę, to "Gdy życie zsyła hipopotama" na pewno Wam się spodoba. Odnajdziecie w niej głębię, poczynicie refleksje i zapamiętacie na długo.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-12
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gdy życie zsyła hipopotama
Gdy życie zsyła hipopotama
Annette Bjergfeldt
7.3/10

Niezwykła saga, inspirowana szaloną historią rodziny autorki, do której prawa natychmiast sprzedano do osiemnastu krajów, błyskawicznie podbiła serca czytelników i światowe listy bestsellerów oraz zd...

Komentarze
Gdy życie zsyła hipopotama
Gdy życie zsyła hipopotama
Annette Bjergfeldt
7.3/10
Niezwykła saga, inspirowana szaloną historią rodziny autorki, do której prawa natychmiast sprzedano do osiemnastu krajów, błyskawicznie podbiła serca czytelników i światowe listy bestsellerów oraz zd...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Literatura skandynawska ma się dobrze. Coraz chętniej sięgam po książki, które powstały na dalekiej północy, ponieważ zdecydowanie odpowiada mi tamtejsze poczucie humoru. Jeśli szukacie czegoś zabawn...

@atypowy @atypowy

Po sagi rodzinne sięgam z przyjemnością. Historie o wielu pokoleniach ludzi połączonych więzami krwi przyciągają moją uwagę niezmiennie i mam już w swojej czytelniczej historii kilka zachwycających l...

@LiterAnka @LiterAnka

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Jesień w Przytulnej
Jesień pełna wrażeń

"Jesień w Przytulnej" to już trzecia część sagi rodzinnej "Przytulna". Dwa poprzednie tomy czytałam już jakiś czas temu i sięgając po tę historię nie byłam pewna, czy pr...

Recenzja książki Jesień w Przytulnej
Mikołaj do wynajęcia
Święta pełne niespodzianek

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik z racji tytułu i okładki od razu kojarzy nam się z Bożym Narodzeniem. I rzeczywiście jest to jedna z tych opowieści, które równi...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl